„Różne drogi wiodły do Polski. Żołnierze, którzy nie zdążyli do armii Andersa, tak samo jaki inni pragnęli wrócić do wolnej ojczyzny. Po ciężkich przeżyciach, po utracie domów i nierzadko całych rodzin, wyrwani z łagrów – poszli najkrótszą drogą do Polski, by walczyć i ginąć za ojczyznę”.
Historia Ludowego Wojska Polskiego sformowanego w 1943 roku w Sielcach nad Oką, zwanego często Armią Berlinga czy potocznie Berlingowcami jest znakomitym przykładem (jest ich, niestety, zdecydowanie zbyt wiele) na to, jak bardzo złożone i pogmatwane są meandry naszej, polskiej, XX- wiecznej historii.
W epoce PRL-u hołubieni ponad inne, walczące formacje, stawiani za wzór do naśladowania, wyniesieni na pomniki, na bazie powojennych przemian stali się twardym i obowiązkowym elementem historyczno-politycznej edukacji. W wolnej już, po 1989 roku, demokratycznej Polsce ich wizerunek zmienił się jednak raptownie o 360°. Zaczęto ich opisywać i postrzegać jako płatnych zdrajców sprawy polskiej, ciemiężycieli własnego narodu, sowieckich pachołków i zbrojnego ramienia, nowej, komunistycznej władzy.
„Obowiązywał przekaz o dziejowej misji wyzwoleńczej Ludowego Wojska Polskiego, które-walcząc u boku sojuszniczej Armii Czerwonej- wprowadziło w Polsce ustrój sprawiedliwości społecznej. Podkreślano w oficjalnej propagandzie, że był to dowód mądrości Polaków, którzy obrali najkrótszą drogę do ojczyzny”.
Prawda, jak to często bywa, leży gdzieś pośrodku, ale jaka by ona nie była, należy o niej mówić, bo czy chcemy tego czy nie Polskie Siły Zbrojne w ZSRR, ich walka z hitlerowskim najeźdźcą, oraz wojenny i powojenny wkład oficerów i żołnierzy na zawsze stał się częścią naszych polskich dziejów, ze wszystkimi tego faktu (rozmaitymi i nie zawsze pozytywnymi-dodajmy uczciwie) konsekwencjami.
Wspominając jednak słowa nieżyjącego już, niestety, profesora Pawła Wieczorkiewicza „iż krew żołnierzy jest zawsze najcenniejsza” warto po raz kolejny pochylić się nad tą problematyką.
Wydawnictwo RM oddaje nam w ręce książkę „Berlingowcy. Żołnierze tragiczni”pod redakcją Dominika Czapigo z Ośrodka KARTA , która w naprawdę rzetelny sposób przypomni nam i rzuci sporo nowego światła na historie armii gen. Zygmunta Berlinga (oraz osobę jego samego) i pozwoli spojrzeć na losy tej formacji, wpisanej w dramat naszych rodaków, przebywających czy wiezionych na „nieludzkiej ziemi”.
Na uwagę zasługuje ciekawa konstrukcja publikacji, w której typowe suche, historyczne fakty (dotyczące min. polityczno –militarnych okoliczności powstania tego wojska, procesu formowania poszczególnych jednostek, realiów tego okresu i ważnych międzynarodowych uwarunkowań, szlaku bojowego i największych starć w których armia ta brała ona udział: słynna bitwa pod Lenino) przeplata się z bardzo osobistymi (i wiele wnoszącymi do treści) wspomnieniami żołnierzy i oficerów, którzy w różnych okolicznościach, najczęściej tragicznych, zasilili jej szeregi. Owo bardzo się uzupełniające połączenie daje nam o wiele pełniejszy obraz tamtych burzliwych lat oraz możliwość spojrzenia, niejako od środka, na działalność tego wojska (niesłychanie interesujące wątki dotyczcie powstania warszawskiego ) oraz dylematy targające jego żołnierzami. Dzięki temu zabiegowi efekt końcowy jest zdecydowanie lepszy i bardziej zrozumiały dla odbiorcy.
Książka jest solidnie i sumienie przygotowana (mam na myśli zwłaszcza jej stronę merytoryczną), widać iż autor poświecił naprawdę dużo czasu i energii oraz zadał sobie wiele trudu by historie naszych rodaków (oraz ogromną daninę krwi, która stała się, przecież, ich udziałem), grupową i indywidualną, przedstawić w jak najbardziej rzetelny i obiektywny sposób.
Oczywiści, nie zabraknie, bo naturalnie zabraknąć nie może, wyraźnego kontekstu politycznego, ważnej roli Związku Patriotów Polskich i polskich komunistów z Wandą Wasilewską na czele, wielkiej i małej polityki oraz pierwiastka ideologicznego, który w znacznym stopniu kształtował działalność i wizerunek Ludowego Wojska Polskiego.
„Berlingowcy. Żołnierze tragiczni” jest pozycją obowiązkową dla tych wszystkich, którzy chcą lepiej poznać trudną historie swojego państwa i narodu, tym razem z perspektywy żołnierzy przybywających do kraju ze Wschodu. Naprawdę polecam.