Matt Rudd „Anglicy. Przewodnik podglądacza”

„Jest to z góry skazana na niepowodzenie próba zrozumienia Anglików. Sarkastyczny opis ich zachowań, przyzwyczajeń i tęsknot utwierdza nas w przekonaniu, że to naród wybrany, tylko nie wiadomo do czego”.

 Świetnie napisany, ujęty w ironiczno –humorystyczną formę, od czasu do czasu  przeplataną gorzką nutą czy głębszą refleksją, obraz Brytanii i Brytyjczyków, widziany, wnikliwym, dziennikarskim okiem ich rodaka. Nie będzie to jednak podróż po chlubnych pozostałościach  imperium, kulturowym  czy artystycznym dorobku pokoleń czy szczytowych osiągnięciach  architektonicznych   czy literackich.

Matt Rudd  zabierze nas w fascynująca i pouczającą, w swej wymowie,  wyprawę,  po codzienności wyspiarzy, ich sposobie życia,   wzlotach i upadkach oraz tych wszystkich, jakże  charakterystycznych zjawiskach, które w obiegowej opinii, są ucieleśnieniem tzw.”brytyjskości”. Obali  przy tym kilka odwiecznie funkcjonujących mitów, nadal pokutujących stereotypów, niekiedy krzywdzących a niekiedy zupełnie nie (np. w sprawie zamiłowania do spożywania ogromnych ilości alkoholu, choć nas, Polaków, ten, akurat, element, jakoś specjalnie nie szokuje…Sic!!!).

Będziemy mieli wiec okazje spojrzeć  na synów i córy Albionu  z perspektywy domu, miejsca pracy, pubu,  stadionowych trybun czy stolików do gry w popularne Bingo. Zajrzeć do kuchni (zagraconej dziesiątkami niepotrzebnych i nieużywanych gadżetów, w której niepodzielnie króluje „curry”),  na kanapę przed telewizorem, do szafy z ubraniami i w końcu do  sypialni.

Nie zabraknie również (bo zabraknąć, oczywiście, nie może)  kilku bliższych i dalszych wycieczek w przeszłość, znacznie ułatwiających nam zrozumienie ewolucji (historycznej, politycznej, społecznej, ekonomicznej czy światopoglądowej) która doprowadziła mieszkańców Zjednoczonego Królestwa do miejsca w którym znajdują się dziś.

„Bardzo zgubne życie współczesnej angielskiej rodziny spędzone na kanapie? Niesprawiedliwe. My tylko odpoczywamy. Robimy sobie  krótką przerwę  przed przejściem do kuchni, serca domu, gdzie odgrzewamy w mikrofali pyszne, produkowane na masową skale curry”.

„Musimy się pogodzić z tym że „trzyosobowa kanapa” to kłamstwo. Posadź trzy osoby na trzyosobowej kanapie i gość po środku będzie sierotą, towarzyskim pariasem, dziwakiem z innej bajki. Coś takiego może jest i do przyjęcia w miejscach w których nie istnieje pojęcie przestrzeleni osobistej, takich jak Włochy albo centrum handlowe Bluewater, ale w Anglii nikt zazwyczaj nie siada na środku kanapy. To zachowanie jest nieomal tak aspołeczne  zajęcie środkowego miejsca w pociągu, co z kolei jest prawie tak złe jak nadmierna potliwość”

 Mimo zdecydowanie prześmiewczego charakteru,  książka cechuje się wnikliwym (widać tu prawdziwie  dziennikarską żyłkę autora) spojrzeniem na współczesne społeczeństwo brytyjskie i jego mentalność, na tle wciąż zmieniających się zewnętrznych i wewnętrznych uwarunkowań i trendów.   Wytykanie narodowych przywar, drwiny, szyderstwa i uszczypliwości  nie potrafią zamaskować jednak tego iż  Matt Rudd  jest ogromnie przywiązany do swojego kraju i dumny ze swojej narodowej przynależności. Cóż, patriotyzm, jak widać,  ma wiele twarzy – i całe szczęście.

 „Anglicy wolą pić herbatę niż wojować.  I chociaż nie ma już w nas  tej imperialnej arogancji  i nie uważamy się za najlepszych na świecie, to jednak cieszę się, że jednak nie zdecydowałem się żyć pięć minut od tamtej  tropikalnej plaży. Byłbym opalony, ale również miałbym dzieci , które podnoszą intonacje na końcu zdania i uważają świata Bożego Narodzenia za coś, co obchodzi się latem”. 

Lektura „Anglicy. Przewodnik podglądacza” jest z całą pewnością interesującą i warta przeczytania pozycją, szczególnie w obliczu tak licznie reprezentowanego na wyspie pierwiastka polskiego. Gorąco polecam.

 

 

 

 

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>