„Ludzie są jak świece. jedne płoną jasno inne tylko pełgają a czasem przychodzi zaraza lub wojna i gasi więcej istnień w jednej chwili niż nagły podmuch wiatru. Naszym zadaniem jest chronić te płomyki, przycinać knoty, prostować, dbać by płonęły równo przez wyznaczony czas…”.
Od czasów nieśmiertelnego Jakuba Wędrowycza, bez wątpienia, jednej z najoryginalniejszych, polskich postaci literackich ostatnich lat, Andrzej Pilipiuk cieszy się moja niekłamaną atencją i uznaniem. Kolejnymi, ukazujacymi sie cyklicznie tomami opowiadań udowodnił również iż znakomicie odnajduje się i sprawdza także w krótkich formach literackich, co udowodnił min. w „Szewcu z Lichtenrade” i „Złym lesie” (polecam obie).
Dziś mamy w swoich rękach jego najnowszą antologię zatytułowaną „Czarna góra”, składająca się z pięciu świetnie napisanych opowiadań, po raz kolejny zabierających nas w fascynująca i ekscytująca podróż do czasów, które bezpowrotnie już odeszły, pozostawiły jednak głębokie i trwałe ślady w naszej świadomości, historii społeczeństwa i narodu.
W charakterystyczny dla siebie niebanalny i intrygujący sposób, prezentuje nam autor kilka tekstów, dotykających zagadnień z mniej lub bardziej odległej przeszłości, gdzie w subtelny i płynny sposób rzeczywistość miesza się z fikcją a czas zatraca swoje sztywne granice i jasno wytyczone ramy. Oczywiście, jak w każdym tego rodzaju zbiorze trafiają się tu utwory, które podobają nam się bardziej i takie, które przemawiają do nas mniej ale to, naturalnie, nasze bardzo subiektywne odczucie. W tym kom konkretnym przypadku zdecydowanie polecam dwie opowieśći: tytułowa „Czarną Górę” i tajemniczą wyprawa doktora Skórzewskiego śladami sekretnych zapisków polskiego katorżnika oraz bardzo wciągający „Grom”, odnoszące się do tak popularnych ostatnio alternatywnych historii naszych dziejów, tym razem z lat dwudziestych ubiegłego wieku z Józefem Piłsudskim i …atomową bombą w tle
Tematyka historyczna w takiej czy innej formie jest nadal bliska temu pisarzowi (z czego bardzo się cieszę), co widać w kreacjach bohaterów, miejscach i okresach czasowych w których się porusza.
Każde z prezentowanych tu opowiadań cieszy się własnym życiem, posiada unikalny, bardzo charakterystyczny, klimat i koloryt, odpowiednio skonstruowaną fabułę i akcję, oraz wkomponowane w nią niezwykle ciekawe kreacje bohaterów głównych i pobocznych. Pobudza nasza wyobraźnie, intryguje nas a niekiedy zmusza do głębszych refleksji i przemyśleń. Łączy je, jak zawsze, świetny literacki warsztat, spójność, nieprzewidywalność, sprawnie prowadzona narracja oraz to, iż niektóre z nich dają duże pole do popisu dla naszej wyobraźni.
Książka „Czarna góra” Andrzeja Pilipiuka to kolejna, bardzo dobrze czytająca pozycja dla wszystkich miłośników dobrej, polskiej literatury, zmagań z tajemnicami i zagadkami naszej, i nie tylko naszej przeszłości. Entuzjastów twórczości tego autora przekonywać, oczywiście, nie muszę, wszystkich innym szczerze polecam.