Bernard Konrad Świerczyński „Przemytnicy życia”.

„Przeżycia, które opisałem, stanowią część moich okupacyjnych doświadczeń. Nie mają na celu utrwalania przygód. Chciałem czytelnikowi zwrócić uwagę na tę, bodajże najprostszą i najbardziej ludzką formę niesienia pomocy, jaką było zaspokojenie własnej, oczywistej, wewnętrznej potrzeby zachowania się tak, jak należy”.

Ośrodek Karta po raz kolejny serwuje nam bardzo ważną, oparta na faktach i relacjach świadków,  historyczną pozycje, która wydatnie wzbogaca naszą wiedzę o różnych aspektach II wojnie światowej i hitlerowskiej okupacji w Polsce. Szczególnie w odniesieniu do całej gamy ludzkich zachowań, ujawniających się w obliczu tragedii narodu,  postawionego w zupełnie ekstremalnych, życiowych sytuacjach. 

„Przemytnicy życia ” to autobiograficzna opowieść o zwykłych i niezwykłych (czy może tak zwykłych że aż niezwykłych), mieszkańcach stolicy, którzy nie bacząc  na grożące im niebezpieczeństwo  pomagali Żydom z warszawskiego getta, najpierw dostarczając żywność, ubrania, medykamenty i inne niezbędne do życia  przedmioty a później  organizowali ucieczki na tzw. aryjska stronę, ratując ich przed koszmarem czekającym ich w KL Auschwitz i śmierci w komorach gazowych.

Książka zawiera wspomnienia młodego warszawiaka, Bernarda Świerczyńskiego i on też jest narratorem  i naszym przewodnikiem po meandrach skomplikowanego, ponurego i brutalnego okupacyjnego świata. W tej opowieści oprócz naszego bohatera (i nie jest to określenie jedynie literackie)  pojawia się cała masa,  niesłychanie barwnych postaci, zarówno Polaków jak i Żydów (szef tragarzy Chaim, przemytnik Sopka Mandżurii, a zwłaszcza przyjaciel, mentor i handlowy wspólnik Stefan), których życiowe drogi w sposób naturalny splatały się na ulicach stolicy, wpływając na ich dotychczasowe i przyszłe życie.

Znajdziemy wśród nich również zwykłych, mieszkańców kamienic, robotników,  handlarzy, przemytników, członków podziemia niepodległościowego i lokalnego, przestępczego półświatka, choć, naturalnie, nie wszyscy zasługują na pozytywną opinie  czy nasz szacunek.

Nie doszukamy się w tej lekturze taniej, filmowej bohaterszczyzny, wielkich patetycznych słów czy chwytliwych, patriotycznych sloganów. To historie ludzi, którzy pomagali swoim żydowskim sąsiadom ze zwykłych, typowo ludzkich odruchów, kreśląc swym postępowaniem  wstrząsająca opowieść o człowieczeństwie, przyjaźni i miłości w obliczu zagłady.

To co najbardziej uderzyło mnie w tej lekturze (oprócz wydarzeń, których nasz bohater był uczestnikiem lub świadkiem)   to naprawę rewelacyjnie oddany, charakterystyczny, przedwojenny a później wojenny, klimat Warszawy. Niesłychanie ciekawy i pełen rozmaitych odcieni obraz dawnej stolicy Polski, której już nie ma, która odeszła w przeszłość  wśród huku bomb i walących się domów, ale jej pewna specyfika, wielkomiejski koloryt oraz język (szczególny uliczny slang, warszawskiej ferajny) wciąż  tli się w umysłach ludzi, którzy żyli w owych czasach. 

Owa historyczna nostalgia widoczna jest w opisach miasta (dodatkowo wzbogaconych licznymi, archiwalnymi zdjęciami), szczególnie słynnego Kercelaka (największego targowiska ówczesnej stolicy), placu Żelaznej Bramy, Hal Mirowskich, dzielnic biedoty, mieszczańskich kamienic,  brukowanych uliczek, niebezpiecznych zaułków czy fragmentów dzielnic przylegających do murów getta. Mimo straszliwych, okupacyjnych warunków, wciąż tętniącego życiem, handlem, przemytem itd.

Autor nie stroni w swojej książce od tematów trudnych, kontrowersyjnych   i nie zawsze przynoszących chlubę naszym rodakom i chwał mu za to.  Oprócz więc ludzi, który narażali zwoje własne życie (i życie swoich najbliższych, bo pamiętajmy ze za ukrywanie Żydów groziła kara śmierci), znajdziemy tu również przykłady, pozbawionych sumienia, polskich „szmalcowników”,  którzy z chęci zysku nie wahali się szantażować swoje żydowskie ofiary czy nawet wydawać ich w ręce, niemieckiego, Gestapo. 

„Czytałem wiele publikacji, nierzadko wspomnieniowych, przedstawiających Polaków jako zoologicznych antysemitów, którzy swoją „rasistowską ideologię wyssali z mlekiem matki”. Niestety większość publikowanych faktów była prawdziwa. Ale taki obraz stanowi zaledwie jedną stronę okupacyjnej rzeczywistości. Obok ludzkich szumowin były też tysiące tych, którzy z narażeniem własnego życia pomagali, potrafili zachować ludzką godność i którzy za swą patriotyczną postawę ukarani zostali najwyższym, hitlerowskim wymiarem kary.”

Wspomnienia Bernarda Konrada Świerczyńskiego „Przemytnicy życia” to wstrząsające świadectwo dramatycznych losów mieszkańców Warszawy w obliczu hitlerowskiej okupacji   oraz zagłady getta. Poruszająca lekcja historii z której wnioski wyciągnąć powinniśmy wszyscy. Gorąco polecam.

 

 

 

 

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>