„Świat Spensy jest atakowany od setek lat. Obcy zwani Krellami przypuszczają jeden powietrzny atak za drugim, prowadząc niekończącą się kampanię, której celem jest zagłada ludzkości. Jedyną obroną przed nimi są eskadry myśliwców walczące z wrogiem w przestworzach. Piloci są bohaterami niedobitków ludzkiej rasy”.
Brandon Sanderson znany wszystkim fanom literatury fantasy autor epickiej serii „Archiwum burzowego światła” oraz współautor, po śmierci Roberta Jordana, monumentalnego cyklu „Koło czasu”, udowadnia tą publikacją iż równie odnajduje się w klasycznej literaturze science-fiction a prezentowana tu pozycja zatytułowana „Do gwiazd” jest bez wątpienia tego najlepszym przykładem.
To jest właśnie taki rodzaj fantastyki, która trafia i przemawia do mnie najbardziej.
Powieść jest bardzo dobrze napisaną, wyrazistą, przemyślaną i niezwykle obrazową (niemal plastyczną) opowieścią, utrzymaną w futurystycznym scenerii, rozgrywającej się gdzieś w odległej, pozaziemskiej przyszłości.
Posiada ciekawą intrygę, właściwie dostosowane do dynamizmu akcji tempo oraz sprawnie prowadzoną narrację, ułatwiająca nam poruszania się w gąszczu nowoczesnej, obcej nam, gwiezdnej terminologii.
W jej centrum ciekawie wykreowana postać głównej bohaterki, młodziutkiej Spence, która wraz z innymi mieszkańcami planety Detritus (ocalałymi niedobitkami ziemskiej floty) walczy o przetrwanie ludzkiej rasy. Ukazanie jej wewnętrznego rozdarcia oraz walki jaką musi podjąć z otaczającą ją rzeczywistością, samą sobą oraz dotychczasowym sposobem postrzegania świata jest w moim odczuciu jednym z największych atutów tej powieści. Tym bardziej iż stawia to ją przed dylematami i wyborami z których żaden nie wydaje się wystarczająco dobry.
W kontekście jej osoby pojawi się również interesujący wątek dotyczący tajemniczej przeszłości jej ojca (pilota myśliwców), który przewijać się będzie się przez całą lekturę, wpływając w sposób bezpośredni i pośredni na fabułę powieści oraz przyczynowo- skutkowy ciąg toczących się zdarzeń. Szczegółów, oczywiście, nie chcę zdradzać.
Warto również wspomnieć o wielobarwności i bogactwie warstwy opisowej, szczególnie widocznej w sposobie w jaki autor przedstawił wielkie batalistyczne sceny walk, oddając całą ich niszczącą i krwawą dramaturgię, co bardzo pobudza naszą czytelniczą wyobraźnię oraz powoduje iż napięcie utrzymuje się od pierwszej do ostatniej strony.
Książka Brandona Sandersona „Do gwiazd” to znakomita pozycja dla wszystkich fanów literatury scence- fiction (entuzjastów tego gatunku przekonywać nie muszę), oraz tych wszystkich, którzy chcą poznać wciągającą i niebanalną historię wplecioną w fascynujący świat odległych galaktyk.
Polecam.