Ewelina Borowiec „Gwiazda szeryfa”.

1945 był w historii Europy i Świata, bez wątpienia, rokiem bardzo szczególnym. Kończyła się II wojna światowa, powoli odchodził straszliwy koszmar sześciu ostatnich lat, dając milionowym rzeszom ludzi, straszliwie pokiereszowanym (fizycznie i psychicznie) przez okrutny konflikt,  szansę na powrót do normalności i  stopniową odbudowę swojego życia. Ale czy na pewno…?

 Wiemy o tym zwłaszcza my, Polacy, których w sposób szczególny dotknęły, podjęte nad naszymi głowami, decyzje wielkich  mocarstw, wpychając nas  z jednej okupacji w drugą,   pozwalając na zabór ogromnej połaci Kresów i przesuwając granice Rzeczypospolitej na Zachód,  co skutkowało masową migracją i przymusowymi przesiedleniami tysięcy naszych rodaków.

I to właśnie owe Ziemie Odzyskane uczyniła Pani Ewelina Borowiec miejscem w którym rozgrywać się będzie  fabuła jej powieści, zatytułowanej „Gwiazda szeryfa”. Konkretnie, będzie to niewielkie miasteczko Olsztynek do którego przybywa oddelegowany ze stolicy młody milicjant Stefan Malewski. Miasteczko, którego okolicami wstrząsa seria makabrycznych zbrodni, po raz kolejny wzbudzając przerażenie i strach wśród ludzi dopiero tak ciężko doświadczonych  przez okrucieństwo wojny i hitlerowskiej okupacji. Rozpoczyna się żmudne i niebezpieczne śledztwo,  którego finał z całą pewnością zaskoczy czytelnika, choć  szczegółów, naturalnie,  nie zdradzę.

Autorce bardzo zręcznie udało się połączenie horroru, sensacji  i  powieści obyczajowej z silnym historycznym akcentem, dające  gwarancję iż  na jej karty nie wkradnie się tzw.dłuuuzyzna i nie  powieje przysłowiową  nudą. Intryga zaś  i łącząca się z nią integralnie akcja znakomicie wpisuje się klimat i skomplikowane  realia tamtej epoki. I jest to, moim zdaniem, największy  i najciekawszy atut tej lektury.

To rozpisany na wiele głosów  obraz  wstrząsających  i niespokojnych powojennych  dni,  widziany w szerokim społecznym przekroju,  przez ludzi o  różnym statucie społecznym, politycznych poglądach, wykształceniu, regionie pochodzenia, środowisku, okupacyjnej przyszłości  i doświadczeniach wojennych. Znajdziemy wśród nich zarówno mieszkańców wielkich miast i  niewielkich prowincjonalnych miasteczek, dużych wiejskich czy gminnych ośrodków lecz i zagubionych wśród pół i lasów  wioseczek czy leśniczówek.

To wszystko składa się na  opowieść o tych wszystkich, wliczając w to bohaterów lektury (głównych i pobocznych), którzy zmierzyć się musieli  z nową, narzuconą nam rzeczywistością, ze wszystkimi konsekwencjami tego co ona (dla nich samych oraz  ich rodzin) ze sobą  niosła. Rzeczywistością w której na gruzach potwornych zniszczeń i   niewyobrażalnej hekatomby ludności, wśród ogromnej biedy, braku żywności i środków pierwszej potrzeby, strachu, polityczno-społecznej niepewności,  rodziło się nowe, obce im państwowo-ideologiczne  życie

Również sam tytuł „Gwiazda szeryfa” wydaje się nieprzypadkowy gdyż uzyskana po wojnie zachodnia granica naszego kraju do złudzenia przypominała znany nam z literackich i filmowych przekazów amerykański „Dziki Zachód”:  istny konglomerat ludzi, narodów i nacji (Niemcy, Polacy, Ukraińcy, Żydzi) słaba władza państwowa,   niewiele różniące się  od hitlerowskich oprawców, stacjonujące tu, oddziały Armii Czerwonej i NKWD, poniemieckie zbrojne podziemie (osławiony „Werwolf), prześladowanie politycznej opozycji, pospolity bandytyzm, wszechobecna korupcja  i brak zaufania do komunistycznych przedstawicieli władzy , zadawnione konflikty narodowościowe, religijne, społeczne i  osobiste. 

Książka Pani  Eweliny Borowiec „Gwiazda szeryfa” (duży plus za okładkę) to świetnie się czytająca pozycja dla wszystkich miłośników dobrej,  polskiej literatury oraz  zmagań z tajemnicami i dramatami naszej, i nie tylko naszej, przeszłości.

Polecam.

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>