Kristina Sabaliauskaite „Silva retrum” II.

„Po cichu, bez bicia w dzwony na trwogę, bez trąb Apokalipsy, bez odświętnych procesji – potwierdzając starą prawdę, że największe nieszczęścia zaczynają się czasem od rzeczy najbłahszych”.

To już druga powieść Pani Kristiny Sabaliauskaite, która po raz kolejny zabiera nas w fascynującą, poruszają, choć miejscami bardzo bolesną  i trudna wyprawę ku  początkom XVIII wieku ( lata 1707-1710), będącą kontynuacją opowieści o szlacheckim rodzie Najworszów. Polsko-litewskiej rodzinie, której burzliwe losy od pokoleń związane są z historią Wilna i ziemi wileńskiej i które, niczym w soczewce, odbijają dramatyczne dzieje tej części Rzeczypospolitej.

Są doskonałym punktem wyjścia, pozwalającym  autorce opisać  szeroka panoramę  ówczesnej epoki, bardzo wyraźnie wychodząc poza dominujący stan szlachecki, kreśląc skomplikowane ówczesne realia, stosunki społeczne, polityczne, religijne, narodowościowe, etniczne, kulturowe, obyczajowe, światopoglądowe oraz te jak najbardziej zwyczajne, międzyludzkie.

W sposób szczególny dotyka to samego miasta Wilna (które urasta, niemal, do roli jednego z bohaterów powieści) będącego istną, wielokulturową, mozaiką rozmaitych nacji i którego, niesłychanie interesujący i pobudzający wyobraźnie, obraz autorka oddaje z wielkim pietyzmem, znawstwem (widać gruntowną, merytoryczną, wiedzę), barwnym kolorytem oraz wyraźnie wyczuwalnym w tekście podziwem i nostalgią.

Owe niesłychanie sugestywne i plastyczne opisy wydarzeń i miejsc skrzą się paletami barw oraz niemal wyczuwalnych zapachów, smaków i dźwięków. Charakterystyczny miejski klimat oddany jest w sposób nie pozostawiający wątpliwości co do ogromnego literackiego talentu (i warsztatu, oczywiście) litewskiej pisarki.

Najmocniejszą strona książki „Silva retrum” II pozostają nadal jednak bohaterowie, zarówno ci główni (rotmistrz Jan Izydor Narwojsz, jego żona Anna czy Urszula Birontowa) jak i drugoplanowi (Ture Tibelin Magnusson, Aksenty Formin)  jednakowoż ciekawi, wyraziści, niejednoznaczni (i bynajmniej nie krystaliczni), dźwigający na swych barkach własny bagaż życiowych doświadczeń, tajemnic i trosk.

To oni są motorem napędowym toczących się wydarzeń i osią wokół której ogniskują się powieściowe wątki, pozwalając nam na pełniejsze, widziane z rożnych perspektyw, spojrzenie na ciąg toczących się wydarzeń, zarówno tych rozgrywających się w samym Wilnie, twierdzy Radziwiłłów czy wiejskim majątku w Milkontach. W połączeniu z licznymi retrospekcjami i całym wachlarzem rozmaitych, zarówno historycznych jak i osobistych, odniesień dzieje rodu Najworszów stają się nam bliższe a ich życiowe wybory bardziej zrozumiale.

A jest o czym opowiadać, gdyż w cieniu wojny i straszliwej zarazy (dżuma) nie zabraknie,

Wielkich, ludzkich dramatów, zbrodni, namiętności, trudnej miłości, niespełnionych uczuć i porzuconych nadziei. Niełatwych wyborów (osobistych i moralnych), które w tym tragicznym czasie nie ominął nikogo. Szczegółów, z oczywistych powodów, nie zdradzę…

Bardzo ciekawa fabuła, wielobarwny, historyczny rys, wciągająca intryga, właściwie stymulowane napięcie oraz bardzo ciekawy język powieści (szczególnie widoczny w opisach) czyni z powieści Kristiny Sabaliauskaite lekturę, która przykuje nasze uwagę i pobudzi nasze zmysły. A o to w dobrej literaturye przecież chodzi.

Gorąco polecam

 

 

 

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>