„Dziesięciu byłych nazistów wysokiej rangi. Dziesięć reportaży o powojennej moralności zbrodniarzy hitlerowskich”.
To jedna z tych lektur wobec których nikt z czytających nie pozostaje obojętny i która na długi czas (a może i na zawsze) pozostawi ślad w naszej świadomości. Jest naprawdę wstrząsającym świadectwem historycznej prawdy, uwłaczającej dziejowej niesprawiedliwości oraz swoistym przesłaniem, skierowanym do przyszłych pokoleń, iż powinny dokonać wszelkich, możliwych, starań aby koszmar wojny oraz związana z nią nietolerancja dla inności (narodowej, rasowej, etnicznej, kulturowej, politycznej czy seksualnej) nigdy nie powróciła.To lektura, która poruszy, szarpnie emocjami, zakrzyczy gdzieś w środku, zaszokuje, wprawi w osłupienie, niedowierzanie a później złość i gniew. Mimo tego iż od jej powstania minęło kilkadziesiąt lat nic nie straciła ze swojej aktualności i ponadczasowości.
Wydawać by się mogło iż zapoczątkowany słynnym Procesem Norymberskim ( i późniejszymi procesami) bezprecedensowy akt dziejowej sprawiedliwość, wymierzony przez państwa sprzymierzone nazistowskim Niemcom, dał wszystkim czelny sygnał iż sprawcy zbrodni przeciw pokojowi i ludzkości nigdy nie powinni czuć się bezkarni.
Niestety, wielu hitlerowskim zbrodniarzom, przez lata udało się wymykać karzącej dłoni sprawiedliwości a niektórzy nigdy nie odpowiedzieli za swoje straszliwe czyny, w spokoju i dostatku dożywając swoich dni.
O nich właśnie traktuje książka Krzysztofa Kąkolewskiego „Co u pana słychać?”
To zbiór dziesięciu reportaży, których osią jest odnalezienie, dotarcie i przeprowadzenie rozmów (wstrząsających w swej wymowie) z żyjącymi jeszcze hitlerowskimi zbrodniarzami: gen. Heinz Reinefarth, odpowiedzialny za potworną rzeź warszawskiej Woli (w czasie powstania 1944 roku), gen. SS i Policji Wilhelm Koppe, nazistowski prokurator Hermann Stolting, Heinz Rolf Höppner, wykonawca tzw. „Ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, Reinhard Hoenh – promotor chemicznej sterylizacji Słowian, lekarz (?) Hubertus Strughold, przeprowadzający w obozach koncentracyjnych eksperymenty na więźniach, nazistowski antropolog Hans Fleischhaker oraz odpowiedzialni za przymusowe wysiedlenia podbitych narodów Otto von Fircks, Aleksander Dolezalek i Konrad Meyer.
To opis żmudnej, tytanicznej pracy (zarówno archiwalnej jak i bezpośredniej w stosunku do żyjących jeszcze nazistów) w docieraniu do skrywanej przez lata prawdy o dokonanych zbrodniach i samych oprawcach. Zmagań z gwałtownie uciekającym czasem i trudnych relacjach, nacechowanych, biernością, niechęcią czy wręcz wrogością administracji rządowej i sądów państw (w większości) niezainteresowanych odgrzebywaniem bolesnej przeszłości.
Również o samych oprawcach i o tym jak oni postrzegają z perspektywy lat swoją hitlerowską przeszłość (jak mataczą, kłamią, zasłaniają się niewiedzą, niepamięcią, rozkazami-skąd my to znamy), swoje miejsce w strukturach III Rzeszy, narodowosocjalistyczną doktrynę i ideologię, ówczesnych niemieckich przywódców (bardzo ciekawy wątek dotyczący Heinricha Himmlera) oraz to jak ich życie wygląda dziś. Szczegółów nie chcę, naturalnie, zdradzać by nie psuć czytelnikowi przyjemności obcowania z lekturą może za wyjątkiem tego iż wiedzie im się naprawdę dobrze.
Książka Krzysztofa Kąkolewskiego „Co u pana słychać?” to znakomita, choć trudna, pozycja dla wszystkich, którzy interesują się historią II wojny światowej, zwłaszcza w kontekście ogromu popełnionych zbrodni i odpowiedzialności ludzi, którzy w bezpośredni czy pośredni sposób ponoszą za to winę.
Niestety, jak wskazuje powojenna historia Europy i Świata jej przesłanie jest jak najbardziej aktualne i potrzebne. Szczególnie w obliczu odradzających się gwałtownie separatyzmów narodowych i nacjonalizmów. Pamiętajmy iż niemiecka NSDAP też była kiedy partią marginalną, nieliczną i niewiele znaczącą… Naprawdę, szczerze polecam lekturę.