Książka Leszka Pawlikowicza „Tajny front zimnej wojny. Uciekinierzy z polskich służb specjalnych 1956-1964” odtajnia i odsłania jeden z niezmiernie ważnych i dotychczas słabo znanych fragmentów działalności polskich sił specjalnych. Publikacja ta jest o tyle interesująca iż z racji funkcji jaką pełnią te organy państwowe raczej niechętnie dzielą się posiadanymi przez siebie archiwami, wiedzą operacyjną, kulisami i przebiegiem wydarzeń w które były bezpośrednio czy pośrednio zaangażowane. Dotyczy to zwłaszcza spraw uciekinierów z własnych szeregów, które z przyczyna politycznych, wojskowych i propagandowych objęte były specjalną klauzulą tajności. Aby lepiej zrozumieć ten i inne aspekty działalności PRL- owskich służb autor kreśli schemat ich organizacyjnych struktur, zarówno cywilnych jak i wojskowych, tego jak powstawały oraz ewoluowały przez lata ( nie bez pomocy tzw.radzieckich doradców) w totalitarnym komunistycznym państwie. Opisuje mechanizmy sprawowania władzy w ówczesnej Polsce, zmieniających się układach sił w elicie rządzącej, ostrej walce partyjnej w PZPR, najpierw miedzy frakcjami „puławian” i natolińczyków” a później z agresywnym stronnictwem. „partyzantów” Mieczysława Moczara. Również tego jak sytuacja ta przekładała się i odbijała na funkcjonowaniu MON i MSW. To bardzo interesujący rys tamtych czasów widziany z tej rzadko prezentowanej perspektywy.
Autor przybliża nam sylwetki samych uciekinierów (pułkownika Pawła Monata, podpułkownika Marcina Sochaczewskiego, majora Seweryna Wilfa, kapitana Seweryna Mroza i innych) motywy ich działań, charakterystyki, tego czym się kierowali decydując się na taki krok i przejście na „drugą stronę”, okolicznościach samej ucieczki, gry wywiadów, wiedzę którą zabrali ze sobą i przekazali obcym agencjom. Jest to również obraz typowo ludzkich dramatów, trudnych wyborów, reperkusji tego kroku w kraju na różnych płaszczyznach ( np.rodzinnej) oraz tego jak potoczyły się ich późniejsze losy. W końcowych rozdziałach tej książki znajdziemy opis procedur i zasad na na podstawie których organizacje wywiadowcze USA, Francji i Anglii, przyjmowały polskich uciekinierów, zapewniając im azyl, bezpieczeństwo i stabilizacje.
Książka jest znakomicie udokumentowana, napisana z wielka znajomością realiów i historycznych uwarunkowań tego okresu. To bardzo dobrze przedstawiony, w sposób zrozumiały nawet dla laika, wciąż słabo znany fragment naszych dziejów najnowszych i tym większy szacunek dla autora za podjęcie się tej tytanicznej pracy.
Publikacja Leszka Pawlikowicza „Tajny front zimnej wojny.Uciekinierzy z polskich służb specjalnych 1956-1964” przeznaczona jest dla wszystkich którzy interesują się dziejami naszego kraju i chcą pogłębić swoja wiedzę o ludziach i wydarzeniach tego okresu .
Szczególne podziękowania dla Oficyny Wydawniczej Rytm.