Łukasz Malinowski „Wężowy język”

„Powiadają że ciągnie za nim stado kruków żerujących na truchłach jego wrogów. Mówią, że jest biegły w składaniu strof, gdyż z łatwością przekuwa słowa  na wersety na kowadle swojego języka. Prawią, że język ma rozdwojony  niczym u węża, bo z jego ust zarówno mądrość wypływa, jak i słowa o zdradzie i podstępie. Opowiadają, że tworzyć potrafi jeno słowem, bo czynami sprowadza wyłącznie pożogę i śmierć”.

Ainar Skald, bohater powieściowego cyklu Łukasza Malinowskiego powraca w kolejnej literackiej odsłonie, tym razem zatytułowanej „Wężowy język”. Po burzliwych wydarzeniach opisanych  w „Kowalu słów” nasz bohater i towarzyszący mu przyjaciel, ogromny, ledwo panujący nad swym gniewem Ali Czarny Berserk (ich  przyjaźń  przybiera miejscami dość szorstką formę) wraz z grupą bitnych  wojowników  przybywają do Miklagardu, najpotężniejszego i najbogatszego miasta, znanego im świata. Cel jest oczywiście jeden, napaść, złupić ile się da i zanim obrońcy na dobre  zorientują się w skali zagrożenia, wrócić na okręty i odpłynąć w nieznane… Niestety,  w przypadku naszego pieśniarza (a teraz również konunga), człowieka, który przyciąga kłopoty  jak nikt inny, wszystko niesłychanie się komplikuje,  zmuszając naszych bohaterów  do ryzykownych rozwiązań  i balastowania na granicy  życia i śmierci.

Już wkrótce okaże się  również iż oprócz nowych kłopotów i niebezpieczeństw, których nie poskąpi im dzień teraźniejszy, powracają złowrogie  cienie przeszłości, które wywrą istotny wpływ na życia Ainara i jego wojowników.

W porównaniu z wcześniejszy tomami przygód skalda, ta cześć charakteryzuje się  trochę mniejszym dynamizmem,  ale za to  znacznie bardziej rozbudowaną warstwo opisową. Uwidocznia się  to zwłaszcza w przedstawieniu i charakterystyce  imperium bizantyjskiego, bogatej architekturze miasta  oraz sposobu w jaki ono funkcjonuje,  wliczając w to skomplikowany i zupełnie obcy północnym łupieżcom dworski ceremoniał. Widać  iż autor wiele czasu poświęcił zapoznaniu się z historycznymi aspektami  opisywanego okresu i rozgrywających się w nim wydarzeniom. Również same postacie głównych bohaterów zostały znacznie bardzie dopracowane i   ukazane z większą dbałości  o sferę psychologiczno –emocjonalną,  co zdecydowanie, oczywiście na plus, wpłynęło na odbiór lektury.  

Nie oznacza to bynajmniej iż zabraknie kolejnej zawiłej intrygi (tym razem z wątkiem jak najbardziej  osobistym, a rzecz można, nawet, rodzinnym) oraz pełnych dramatyzmu walk, bo to naturalnie zdarzyć się nie może. Na naszą uwagę zdecydowanie  zasługiwać będzie bardzo sugestywnie  oddana bitwa morska, stoczona u wybrzeży wyspy Thery.

 Podobnie jak poprzednio dowiemy się z fabuły kilku  naprawdę ciekawych informacji o czasach i realiach (społecznych,religijnych,  kulturowych, etnicznych) epoki w  której toczy się akcja powieści a  szczególnie jej kontekście polityczno- militarnym, dotyczącym różnorodnych metod i  strategii prowadzenia  wojen.

 Ciekawy pomysł i naprawdę  sprawna realizacja, połączona z  nieprzewidywalnością  zdarzeń (szczególnie w  odniesieniu do  hamramirów, straszliwych, szalonych, wojowników w których głowach zamieszkuje zarówno człowiek jak i zwierze), powodują iż z niecierpliwością oczekiwał będę dalszych losów Ainara Skalda.

 

 

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>