Marcin Ciszewski „Kapitan Jamróz”

„Porywająca opowieść  o bohaterstwie i zdradzie, patriotyzmie i żądzy władzy, miłości i nienawiści, ale też o zderzeniu cywilizacji, zderzeniu mentalności oraz zderzeniu technologii dwóch różnych epok. Dramaty ludzi zagubionych w nie swoim czasie i nie swoim miejscu”.

Marcin Ciszewski powraca nową, wpisująca się  kultowy  wojenny cykl, powieścią  zatytułowaną ” Kapitan Jamróz”  Należę do oddanych fanów twórczością tego autora, a sam zamysł twórczy uważam  za jeden z najciekawszych przykładów  alternatywnej historii Polski, z jakim zetknąłem się ostatnimi laty. Napisany ze szczególną inwencją,  rozmachem, pasją i doskonałą znajomością wojennych i politycznych  realiów epoki. Tym razem, żołnierze Pierwszego  Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego,  dowodzeni przez kapitana Leszka Jamroza  (dzięki supernowoczesnemu transmiterowi pola siłowego MDS) przenoszą się z roku 2007 w czasy II wojny światowej, biorąc aktywny udział (już w strukturach Armii Krajowej)  w zwycięskim Powstaniu Warszawskim,  które umożliwiło przejęcie władzy przez powracające z emigracji, legalne polskie władze.

Niestety, walec historii jest nieubłagany a rządzony twardą, dyktatorską ręką  Józefa Stalina, Związek Radziecki nie ma bynajmniej zamiaru zrezygnować ze swoich imperialistyczno- zaborczych planów. Stojąca na naszym terytorium Armii Czerwona,  wspierana dodatkowo przez oddziały specjalne NKWD, wywiad wojskowy i rodzimych, polskich komunistów dostała już konkretne wytyczne…

Powoli opada kurtyna złudzeń…

Przed kapitanem Jamrozem i jego żołnierzami  pojawi się więc kolejne wyzwanie  (jako nieliczni wiedzą przecież jak w praktyce  wygląda   przyjaźń Wielkiego Brata) z którym będą musieli się zmierzyć. Tym bardziej iż rosyjskie służby już wiedzą kim naprawdę są nasi żołnierze  i jak łakomym kąskiem mogą stać się dla  sowieckiej władzy 

Rozpoczyna się niebezpieczna i bezpardonowa gra w której stawką jest niepodległość Rzeczypospolitej.

Lubię literacki styl  Marcina Ciszewskiego, sposób prowadzenia narracji, nieprzewidywalność,  oraz to iż, jak nikt inny,  potrafi przekuć pokłady swojej ogromnej wyobraźni w naprawdę interesujący produkt. Oprócz ciekawie zarysowanej intrygi i sprawnie rozgrywającej się  akacji, podobnie jak we wcześniejszych  tomach, największym atutem pozostają  nadal bohaterowie. To właśnie oni dźwigają cały ciężar toczących się zdarzeń i są główna osią napędzającą i spajającą powieściowe wątki. Podoba mi w nich zwłaszcza to iż nie są przedstawieni w sposób wyidealizowany i powierzchowny, nie na w nich przesadnego patosu, są za  to zdrowo przybrudzeni, twardym, żołnierskim realizmem, wykutym w ponurym i rządzącym się swoimi prawami  wojennym świecie.

 Tym wszystkich, którzy znają i cenią sobie twórczość Marcina Ciszewskiego  książki tej, oczywiście, polecać nie muszę. Wszystkim  innym,  który sięgają po lekturę po raz pierwszy, zapewniam że warto choć na chwilę zagłębić się w historyczno-wojennej opowieści, gdzieś z pogranicza fikcji i rzeczywistości, w której w różnych konfiguracjach i różnej czasoprzestrzeni  przeplatają się losy prawdziwych i wymyślonych postaci. Gdzie, choć przez chwile, historii miała zupełni inny przebieg…  Polecam.

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>