„Niedaleko za miastem, tam gdzie ulica zmieniała się, a za supermarketem zaczynał się gęsty las, stał biały dworek z brązowym dachem. Od dawna nikt w nim nie mieszkał, chuligani omijali go szerokim łukiem, żaden z nich nawet nie próbował wybić szyby. No dobrze, może coś próbował ale dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze uciekał do domu a potem stary koń z kapturem tulił się do swojej mamy i pytał czy aby na pewno drzwi wejściowe zamknęła na wszystkie zasuwy”.
Tak zaczyna się przeznaczona dla naszych najmłodszych fantastyczna książka pióra Marcina Przewoźniaka „Przepraszam czy tu straszy ?” Pełna humoru, pozytywnych emocji, wartkiej, ciekawej i zaskakującej akcji opowieść o rodzinie Poświatowskich, którzy nabywają stojący na uboczu stary dworek. Jak możemy się domyślać już wkrótce okaże się że nie są oni jedynymi użytkownikami tego domu a mieszkającą tam rodzina duchów ( Zaświatowskich, a jakże) zrobi wszystko by ich pobyt maksymalnie i radykalnie skrócić. Owe przezabawne starcie dwóch przeciwstawnych sobie światów, dwóch różnych rzeczywistości, realizmu i magii, tworzy fabułę z wielką ilością niezwykłych sytuacji i zdarzeń ( pobudzającą dziecięcą wyobraźnię) oraz świetne skonstruowanych dialogów z finałem którego nikt się ni spodziewa. Na wielkie uznanie zasługują naprawdę bardzo dobrze wykonane ilustracje Pani Katarzyny Kołodziej tworzące określony klimat i świetnie komponujące się z całością. W tym wieku ma to fundamentalne znaczenie i wpływ na odbiór lektury oraz powoduje łatwiejsze przyswajanie zawartych w niej treści, stając się dodatkowym, bardzo sugestywnym bodźcem. Ogólnie warto pochylić się naprawdę profesjonalnym wydaniem tej publikacji (duży ukłon w stronę wydawnictw Publicat) która zaopatrzyła książkę w porządną twardą oprawę, duży format, dobrą jakość papieru i druku, co przy podejściu naszych milusińskich daje jej szanse posłużyć zdecydowanie dłużej.
„Przepraszam czy tu straszy?” Marcina Przewoźniaka to jedno z tych lektur która pod płaszczykiem rozrywki, lekkości i przyjemności dotyka również ważnych problemów współczesności: coraz luźniejsze rodzinne więzy, zanikająca tradycje, brak czasu, wchodząca coraz bardziej w nasze życie nowoczesna technologia i szereg innych procesów które w rozmaitych formach (nie zawsze najszczęśliwszych) przekładają się na dziecięcy świat. Jak każda porządna opowieść dla dzieci czy bajka staje się też nośnikiem ważnych ponadczasowych prawd i zasad. A wszystko w myśl zasady: bawiąc- uczy. Polecam.