Marcin Przybyłek „Czas silnych istot”

Książka „Czas silnych istot” Marcina Przybyłka wydana nakładem Fabryki Słów to bardzo ciekawie ujęta, niezwykle rozbudowana, klimatyczna i ukazana z  dbałością o szczegóły  (wręcz  z pietyzmem) polska powieść scence fiction.  Doskonale przemyślana i fascynująca wizja naszej bardzo odległej ziemskiej przyszłości. Gorgon Nemezjus Ezra, szczęśliwie nam panujący Imperator Ludzkości z okazji setnej rocznicy istnienia WayEmpire postanawia przy pomocy wiernych, nowoczesnych, świetnie wyszkolonych  i doskonale zorganizowanych wojsk, wraz z ich elitą Ranami, odbić i podporządkować  rodzinną planetę Ziemię. Zadanie to, jak możemy się domyślać, wcale nie będzie łatwe,  gdyż glob ten nadal zamieszkały jest przez miliony  zainfekowanych cyfrowym  wirusem (Bestią) Erthirów i nic nie wskazuje na to że poddadzą się oni bez walki. To zresztą nie jedyny z rodzących się problemów. Na szczytach imperialnej armii zawiązuje się spisek a konflikty i sieć pajęczych intryg zatacza coraz szersze kręgi. Na domiar złego z mrocznych odmętów  kosmosu wyłaniają się potężni najeźdźcy. Najbliższa przyszłość nie jawi się więc w różowych barwach.

„Czas silnych istot” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marcina Przybyłka (choć wiem że napisał kilka pozycji tego cyklu) i  z tej perspektywy cały ogrom, złożoność, bogactwo i rozmach świata przedstawionego z początku lekko przytłacza. Bardzo przydatny w tej sytuacji jest umieszczony na końcu powieści słowniczek z którego warto skorzystać. Trzeba przyznać jednak otwarcie, iż szczegółowe opisy miejsc, zdarzeń, technologii, przedmiotów i ich rozmaitych zastosowań bardzo wzbogacają treść a co najważniejsze uwiarygodniają cała opowieść.

Wraz z posuwaniem się w głąb lektury i odkrywaniu zawartych w niej treści, wszystko staje się bardzo zrozumiałe, przejrzyste i jak najbardziej zasadne. Dotyczy to również głównego bohatera Torkila Amore, (jego losy ściśle splecione są z toczącymi się wydarzeniami) śmiertelnie niebezpiecznego podróżnika i żołnierza elitarnej Pierwszej Centurii Pierwszego Madionu, Rana, którego złożoności charakteru oraz bujna przeszłość czyni go kimś wyjątkowym. Niestety, przedstawienie czytelnikowi ogromnej kosmicznej rzeczywistości jest powodem tego iż zanim zdążymy dobrze zrozumieć i wczuć się w klimat opowieści a sama akcja dobrze się  rozwinąć (wciągając dynamizmem,  dramaturgią i tajemnicą) docieramy pełni  niedosytu do końca tomu pierwszego.

Cóż, na rozwiniecie świetnie zapowiadających się i rozpoczętych już wątków przyjdzie nam wiec poczekać do kolejnego tomu, czego osobiście nie mogę się doczekać.

 Książka „Czas silnych istot” to znakomita pozycja dla wszystkich fanów literatury scence fiction (entuzjastów twórczości tego pisarza przekonywać oczywiście nie muszę), oraz tych wszystkich którzy chcą poznać niebanalną intrygującą  historię wplecioną w fascynujący świat odległej przyszłości.

Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Fabryka Słów.

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>