Marek A. Koprowski „Kresy na Pomorzu”.

„Gdy przyjechali, przebywali tu jeszcze dawni mieszkańcy tego zakątka, czyli Niemcy. Oni też, wbrew własnej woli, musieli stąd wyjechać. Część z nich zrobiła to zawczasu, wielu zginęło bądź najzwyczajniej zostało zamordowanych. Taką decyzję podjął Stalin i żaden z aliantów zachodnich nie ośmielił mu się sprzeciwić”.

Kończąca się II wojna światowa i powoli odchodzący straszliwy koszmar sześciu ostatnich lat, dawała milionowym rzeszom ludzi, straszliwie pokiereszowanym (fizycznie i psychicznie) przez ten okrutny konflikt, nadzieję na powrót do normalności i  stopniową odbudowę swojego życia. Ludzie uwierzyli w to że   porozumienia, zawarte między aliantami, staną   się gwarantem powojennej stabilizacji i nowego demokratycznego ładu. Niestety, tak się nie stało…

Postanowienia konferencji jałtańskiej (potwierdzone później w Poczdamie) szczególnie te, odnoszące się do granic, przyszłej, powojennej Polski, czyli tzw. linii Curzona i przesunięcia granic Rzeczypospolitej na Zachód, kosztem pokonanych Niemiec, na trwałe zmieniły geopolityczno-społeczny układ sił w Europie.

Wiemy o tym zwłaszcza mu, Polacy, których w sposób szczególny dotknęły podjęte nad naszymi głowami, decyzje wielkich  mocarstw, wpychające nas  z jednej okupacji w drugą,   pozwalające na zabór ogromnej połaci naszych wschodnich terytoriów, doprowadzając tym samym do migracji i przymusowych przesiedleniach naszych obywateli.

Dla tysięcy naszych rodaków (choć nie tylko, bo dotknęły one również Ukraińców oraz   Łęków) zaczynał się okres straszliwej przesiedleńczej traumy, która utkwiła w nich na wiele dziesięcioleci, przechodząc często na ich dzieci i wnuki. Utrata naszych Kresów (marszałek Józef Piłsudski strasznie złościł się na takie nazewnictwo) spowodowała   wymuszony exodus ludności pochodzenia polskiego, w niektórych miejscach rozpoczęty już wcześniej a  spowodowany zbrodniczą działalnością Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).

O tym, właśnie, tragicznym fragmencie naszych dziejów (słowo epizod nie przechodzi mi jakoś przez gardło) traktuje najnowsza książka Marka A. Koprowskiego zatytułowana Kresy na Pomorzu”, która ukazała się na naszym rynku staraniem Wydawnictwa Replika.

Autor w sposób niezwykle obrazowy, sugestywny a co najważniejsze bogato udokumentowany i podparty imponującą   wiedzą, przedstawia nam dramat Polaków wyrwanych nagle ze swojej małej ojczyzny, miejsc swojego dzieciństwa, swoich korzeni, środowiska i zmuszonych, partyjnymi dekretami, do wędrówki w nieznane, ku odległym, zupełnie im obcym kulturowo, etnicznie, religijnie, społecznie Ziemiom Odzyskanym. Pozbawionych rodzinnego zaplecza, zmuszonych walczyć o przetrwanie w jakże niesprzyjających, powojennych, warunkach. Wśród niechęci niemieckich mieszkańców (wciąż w wielu miejscach jeszcze obecnych), odradzających się komórek Werhwolfu, słabej stabilności ekonomicznej, spekulacji, biedy, brudu, kłopotów z żywnością i środkami pierwszej potrzeby, strachu, polityczno-społecznej niepewności, chwiejnej postawie alianckich polityków oraz niechęci Stolicy Apostolskiej. Braku trwałych, potwierdzonych rozstrzygnięć granicznych, komunistycznych kłamstw, obłudnej propagandy, szykan ze strony działaczy Polskiej Partii Robotniczej,   zbrodni Armii Czerwonej i NKWD oraz skomplikowanych stosunków z   przesiedleńcami ukraińskimi (i wciąż aktywnej wśród nich propagandy OUN-UPA).

To rozpisany na wiele głosów  obraz tych wstrząsających  i niespokojnych dni,  widziany w szerokim społecznym przekroju, będący poruszającym zapisem życia Polaków, po których przetoczył się walec dziejów, wywracając ich życie zupełnie do góry nogami. To opowieść o tych wszystkich, którzy zmierzyć się musieli  z nową, narzuconą nam rzeczywistością, ze wszystkimi konsekwencjami tego co ona (dla nich samych oraz  ich rodzin) ze sobą  niosła. Rzeczywistością w której na gruzach potwornych zniszczeń i   niewyobrażalnej hekatomby ludności, rodziło się nowe, obce im państwowo-ideologiczne  życie.

 Książka podzielona jest na dwie wyraźne części z których pierwsza zajmuje się historyczną stroną opisywanych wydarzeń,   dotyczących przesiedleń ludności polskich nad granicę zachodnią zaś druga składa się z autentycznej relacji naszych rodaków (pochodzących ze wsi Brzozdowce) opisujących te jakże trudne i bolesne czasy, zarówno w okresie poprzedzającym wysiedlenie (bardzo ciekawie przedstawiona różnorodność, wielobarwność i wielokulturowość życia na dawnych Kresach) jak i okres odnajdywania się w nowej, powojennej rzeczywistości.

 Książka Marka A. Koprowskiego „Kresy na Pomorzu to naprawdę ciekawa i niezwykle pouczająca lektura dla wszystkich, którzy interesują się  się dziejami    naszego kraju oraz zachodzącymi w XX wieku historycznymi procesami, które wywarły istotny wpływ na to jak nasze życie i nasza państwowość wygląda dzisiaj. Polecam.

.

 

 

 

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>