Matthew Dunn „Tropiciel szpiegów”.

 „Gdy pisałem Tropiciela szpiegów, chciałem uchwycić esencję uczuć, jakie towarzyszą agentom MI6 w terenie – samotność, konieczność podejmowania decyzji o oddaniu strzału, błędy, które można popełnić, intensywność i złożoność misji oraz ofiary, jakie mogą zostać poniesione w czasie operacji. Byłem tam i wiem dokładnie, jakie to uczucia”.

Debiutancka powieść  Matthew Dunna (byłego oficera operacyjnego brytyjskiego wywiadu) to solidnie napisana, inteligentna i sprawiająca wrażenie bardzo wiarygodnej, współczesna, mocno zarysowana powieść sensacyjna. Dotyka niezwykle aktualnego w naszych czasach tematu  zagrożeń jaki dla całej społeczności międzynarodowej niesie dzisiejszy terroryzm. Ukazuje  ogrom pracy oraz liczne działania operacyjne i analityczne na wielu płaszczyznach, podejmowane przez  służby specjalne różnych krajów by wyeliminować lub w jak największym stopniu ograniczyć  to groźne w skutkach zjawisko Dotyczy to również tych najbardziej zdecydowanych i brutalnych akcji, które (z oczywistych powodów) na zawsze pozostaną okryte mgłą tajemnicy. Na jednej z takich operacji, (fikcyjnej, jak sądzę) oparta jest kanwa tej powieści,

Will Cochrane, działający poza oficjalnymi strukturami brytyjskiego wywiadu, przeraźliwie skuteczny i profesjonalny  agent (przy równie nieoficjalnym wsparciu amerykańskiego CIA)  otrzymuje zadanie wytropienia i powstrzymania  wszelkimi dostępnymi sposobami, wysoko postawionego generał Korpusu  Irańskiej Armii Rewolucyjnej, przygotowującego serie zakrojonych na szeroką skalę zamachów terrorystycznych w Europie i Ameryce. Wraz z rozwojem opowieści poznajemy również związany z tym wątek osobisty i próbę rozliczania się naszego bohatera z własną bolesna przeszłością. Już wkrótce okazuje się iż zlecone zadanie nie będzie proste, zaś przeciwnik doskonale wyszkolony, znakomicie przygotowany, bezwzględny i gotowy na wszystko. Dochodzi do tego jeszcze czynnik czasu, a ten dramatycznie zaczyna uciekać.

W sposób daleki od  Bondowskiej stylistyki zagłębiamy się w twardy i brutalny świat operacji specjalnych, zabójstw na zlecenie, wywiadowczych gier, niejasnych i zakulisowych układów. W którym cel uświęcą środki, króluje przemoc, zdrada, dezinformacja, korupcja, a sieć politycznych, ekonomicznych i militarnych powiązań i zależności z przestępczością zorganizowaną jest na porządku dziennym.  Tu nic nie jest czarne ani białe, zaś gama pośrednich szarości jest doprawdy imponująca. Wszystko to zgrabnie wplecione w  echa ostatniego i  jakże tragicznego w skutkach  bałkańskiego konfliktu, który nadal przekłada się na ciąg przedstawionych wydarzeń i losy poszczególnych bohaterów.

 Powieść Matthew Dunna „Tropiciel szpiegów” wyróżnia się na tle licznych publikacji tego typu, bardzo ciekawą i rozbudowaną fabułą, niezwykle dynamiczną  i obfitującą na nagłe zwroty akcją, zaskakującą czytelnika intrygą, realizmem i wielowymiarowością zdarzeń oraz świetnie skreślonymi kreacjami bohaterów (zwłaszcza w odniesieniu do złożonej osobowości Willa Cochranea). To po prostu świetnie opowiedziana, niebanalna historia, gdzieś z pogranicza fikcji i rzeczywistości, podana bez zbędnego patosu i owijania w bawełnę. Sprawnie prowadzona pierwszosobowa, nasycona emocjami narracja, w połączeniu z właściwym dawkowaniem napięcia, powoduje iż z całą pewnością nuda nam tu nie grozi. Na podkreślenie zasługuje również fakt iż udało się pisarzowi stworzyć niepowtarzalny przesycona grozą, nieustającym stanem zagrożenia klimat, który działa na wyobraźnie i dodatkowo potęguje nasze odczucia.

Mam nadzieje iż autor nie poprzestanie na jednej powieści i już wkrótce zaprezentuje nam kolejną odsłonę losów swojego bohatera. Czekam z niecierpliwością

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa ZYSK i S-KA

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>