„Japończycy, Koreańczycy i Chińczycy nie tylko ze sobą sąsiadują, ale też należą do jednej wielkiej konfucjańskiej rodziny. W sferze kulturowej łączy ich bardzo wiele, a przyjazne stosunki mogą im przynieść mnóstwo korzyści. Dlaczego więc pałają do siebie taką nienawiścią?”.
Książka Michaela Bootha jest bez wątpienia lekturą, która zwróci nam uwagą na wiele bardzo istotnych spraw i zagadnień (niekiedy dla nas zupełnie nowych, często ze względu na swoją specyfikę wręcz niezrozumiałych) związanych z kulturą, historią, religią, polityką, ideologią czy też szeroko rozumianym życiem społecznych w Azji Wschodniej. Regionie, który od wieków, przecież, tak bardzo fascynuje i pociąga nas, Europejczyków.
Autor zabiera na w niesłychanie interesującą i pouczająca, zarazem, wyprawę do najważniejszych państw tej części globu: Japonii, Chin, Korei Południowej (z oczywistych powodów do Korei Północnej nie udało mu się dostać-choć, naturalnie często pojawia się ona w lekturze) i Tajwanu. Wyprawę, która wiele wniesie do naszej dość powierzchownej, w gruncie rzeczy, wiedzy o tym obszarze świata, kształtowanej najczęściej przez telewizyjne serwisy informacyjne, medialne przekazy (mniej lub bardziej rzetelne), sieć opiniotwórczych gazety, przemysł filmowy oraz bogatą i poczytną literaturę popularną.
Dziś, wprawdzie, w dobie szalonego przeskoku technologicznego i ogromnych możliwości rozwoju jakie daje Internet coraz więcej dowiadujemy się o charakterystyce tych państw, nic jednak, nigdy, nie zastąpi wiadomości czerpanych z pierwszej ręki.
I to jest właśnie największa zaleta tej książki i jej literacki atut.
Przemierzając Japonię, Chiny, Koreę Południową i Tajwan z iście dziennikarską dociekliwością Michael Booth pokazuje nam, uświadamia i tłumaczy co tak naprawdę legło u podstaw wrogości tych państw oraz podziałów, które mimo mijania kolejnych dekad, zmieniających się przywódców i rządów oraz następujących po sobie pokoleń nadal są tak bardzo trwałe, stając się źródłem napięć w regionie i realnym zagrożeniem destabilizacji utrwalonego po 1945 roku, światowego ładu.
„Polityka historyczna jest w Azji Wschodniej najsilniejszą bronią masowego rażenia. Nie trzeba nowoczesnych rakiet, żeby trzymać się w szachu. Nienawiść do sąsiadów można włączać i wyłączać, jeżeli rządy tego potrzebują”.
Co dziwne, dzieje się tak mimo powszechnej świadomości (również wśród polityków i społeczeństw owych krajów) iż współpraca i zacieśnienie kontaktów międzypaństwowych, w różnych dziedzinach, przyniosłoby wszystkim niespotykaną i bardzo wymierną korzyść.
Prezentowana tu książka to wspaniała, choć miejscami bardzo bolesna i trudna (a bywa że przerażająca bo naznaczona azjatyckim okrucieństwem) podróż przez miejsca i czasy, pełne, z jednej strony historycznych odniesień i analogii, z drugiej, współczesnego polityczno -ekonomicznego realizmu. Głęboko zakorzenionych narodowych uprzedzeń i nowych ideologicznych nurtów, wspaniałej kultury, tradycji i sztuki zestawionych z okrutną tyranią, ideologicznym fanatyzmem, niepohamowaną ambicją elit władzy i zniewoleniem jednostki. Złowrogich cieni przeszłości, które nadał rezonują na życie społeczne i uniemożliwiają wszelkie próby normalizacji stosunków między mieszkańcami tych krajów.
Książka Michaela Bootha to jedna z tych reporterskich publikacji, która warta jest zapamiętania. Znacznie wpłynie na naszą wiedzę dotyczącą Dalekiego Wschodu a być może, choć trochę, zmieni nasze postrzeganie państw tego regionu. Naprawdę polecam.