Rafał Ziemkiewicz „A więc wojna !”.

„Ćwierć wieku temu Polacy zwolnili się z myślenia o świecie i przyszłości. Nasze elity, a w ślad za nimi rzesze zwykłych obywateli uznały, że wszystko, co słuszne, zostało już wymyślone – tam, na Zachodzie. A jeśli coś jeszcze pozostaje do wymyślenia, to też oni, tam, to wymyślą. Nam wystarczy naśladować, implementować standardy i pławić się w radosnej bezmyślności. Oni tam wiedzą, dokąd prowadzą świat, a my małpujemy i wypełniamy zalecenia, dzięki czemu u nas też będzie tak samo”.

Może to jest ten właśnie moment, kiedy powinniśmy się zapytać, czy naprawdę tego chcemy?

Twórczości Rafała Ziemkiewicza, prawicowego dziennikarza, publicysty i autora licznych publikacji zwartych (polecam zwłaszcza „Złowrogi cień Marszałka” i „Jakie piękne samobójstwo”) i rozproszonych, od lat wzbudza w szeroko rozumianej przestrzeniu publicznej liczne kontrowersje a bywa że i skrajne czy nawet histeryczne reakcje. Szanowany i wychwalany przez prawą stronę sceny politycznej oraz odsądzany od czci i wiary (czasami, odnoszę wrażenie, obligatoryjnie) przez polskich liberałów, lewicę, przedstawicieli tzw. „totalnej opozycji’, że o środowiskach feministycznych czy LGBT nawet nie wspomnę.

Jakby jednak na niego nie spojrzeć, z całą pewnością jest wnikliwym obserwatorem i komentatorem zarówno dawnej jak i współczesnej polskiej polityki, tak wewnętrznej (mimo niewątpliwych sympatii zdarza mu się być krytycznym w stosunku do aktualnego rządu) jak i zewnętrznej, mającej bezpośrednie przełożenie na nasze stosunki z bliższymi (Niemcy, Rosja) i dalszymi (Wielka Brytania, Izrael) sąsiadami,   piętnując przy tym niejednokrotnie ignorancje naszych elit, brak politycznej wizji, strategii, zakłamanie i zwykłą głupotę.

Mówiąc szczerze, mam pewien   kłopot z twórczością Pana Rafała   (którego osobiście bardzo cenie za wiedzę, analityczny umysł i bezkompromisowość w dążeniu do celu) gdyż wychowany w raczej romantycznej wizji naszych dziejów, która nawet mimo upływu lat nadal jest we mnie głęboko zakorzeniona mam problem z wyjściem poza jej ramy. Nie sposób jednak, zwłaszcza zagłębiając się bardziej w meandry naszej złożonej i burzliwej historii (nareszcie doczekaliśmy się czasów, gdzie do wielu dokumentów mamy już dostęp i w ich światłe niektóre wydarzenia czy życiorysy zaczynają wyglądać trochę inaczej) nie przychylić się do niektórych głoszonych przez niego opinii i stwierdzeń, zwłaszcza iż w sposób bardzo zręczny i trafiający do czytelnika potrafi operować argumentacją i wynikającej z niej wnioskami.

Prezentowany tu zbiór felietonów „A wiec wojna !” jest tego najlepszym przykładem.

Czytając owe teksty (z racji swojej formy są trochę, i być powinny, prowokujące i zmuszające do myślenia)   muszę się przyznać, z niejakim, wewnętrznym, zdziwieniem, iż dostrzegam znacznie więcej wątków, które mnie z autorem łączą niż dzielą, i to w sporej, występującej tu, rozpiętości tematycznej

Chodzi szczególnie o te dotykające   polityki historycznej (związanej np. z obradami Okrągłego Stołu, Lechem Wałęsą, obaleniem rządów Jana Olszewskiego czy tzw. lista Maciarewicza) jak i wydarzeń jak najbardziej nam współczesnych, dotyczących polskiej prawicy, ze szczególnym uwzględnieniem tematyki Obozu Narodowo Radykalnego (ONR) czy działań podejmowanych przez przedstawicieli polskiej opozycji, parlamentarnej czy pozaparlamentarnej i wspierających ich mediów. Również aspektów międzynarodowych zdominowanych przez: kryzys imigracyjny, ekspansję radykalizmu islamskiego, odradzanie się europejskich ruchów narodowych, stosunki polsko-izraelskie, czy próby wywarcia nacisku na polski rząd przez instytucje Unii Europejskiej.

Bo czyż Polaka (nie mającego żadnych skrajnych poglądów – żeby była jasność) może nie bulwersować próba zrzucenia na nas współodpowiedzialności za Holocaust (o dziwo ze strony zarówno Niemców jaki Żydów) czy rozpętanie przez Izrael antypolskiej kampanii oszczerstw, dotyczącej nowelizacji ustawy IPN-u, choć, gwoli prawdy, data jej ogłoszenia jak i wypowiedzi niektórych naszych polityków pozostawiają wiele do życzenia.

Swoją drogą, państwo żydowskie, prowadząc tak właśnie ukierunkowaną i zmanipulowaną politykę wychowuję sobie kolejne pokolenia europejskich antysemitów.

Czyż nie boli obłuda wysokich przedstawicieli Unii Europejskiej, którzy zarzucają nam łamanie praworządności, grożą sankcjami,   jednocześnie bez żadnych oporów i problemów dogadują się z prezydentem Turcji Receptem Erdoganem, odpowiedzialnym za masowe łamanie praw człowieka i to w ich najgorszej, możliwej, formie.

Czy mamy zamknąć oczy na słabość i krótkowzroczność europejskich elit (jak mówi Pan Rafał, określenie to nie dotyczy poziomu intelektualnego lecz miejsca u steru władzy) nie radzących sobie z kryzysem imigracyjnym, za który są współodpowiedzialni, próbujących pod polityczno –medialnym przymusem dokonać relokacji do państw Europy Środkowo-Wschodniej. Na uległość poszczególnych państw Wspólnoty (Niemcy, Francja, Belgia itd.) wobec rozlewającego się po kontynencie islamskiego radykalizmu (ukrywanie faktów, pobłażliwość i szafowanie hasłami Multi –Kulti) stopniowo zmieniającego, aż strach pomyśleć co będzie za lat dziesięć czy dwadzieścia lat, dawne struktury narodowe i społeczne.

Te i inne ważne tematy   znajdziemy właśnie w tym zbiorze felietonów Pana Rafała Ziemkiewicza. Oczywiście, z poglądami wypowiadanymi prze naszego autora możemy się zgadzać lub nie, warto jednak pochylić się nad nimi (bądź też z nimi polemizować) bo dotyczą naprawdę żywotnych interesów naszego kraju.

Książka „A więc wojna !” jest zdecydowanie publikacją wartą polecenia. Polecam.

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>