„Ci którzy poznali bliżej Borgiów nigdy nie będą już tacy sami – o ile uda im się przeżyć”
Zapewne wiele jest w znanej nam europejskiej historiografii znamienitych szlacheckich rodów, które w znacznej mierze oddziaływały na czasy w których przystało im żyć i na których wyraźne odcisnęły swoje piętno. Wśród nich jest jednak jeden, który zdecydowanie wyróżniał się pośród nich w sposób szczególny, stając się po wsze czasy symbolem i ucieleśnieniem najgorszych ludzkich cech. To Borgiowie.
Wywodząca się z Hiszpanii, jedna z najpotężniejszych, najbogatszych i najbardziej wpływowych arystokratycznych rodzin doby renesansu, która w drodze na szczyty władzy nie cofała się przed żadną niegodziwością czy zbrodnią, a z wiarołomstwa, przekupstwa, manipulacji i szantażu uczyniła podstawowe narzędzie bieżącej polityki.
Ród, któremu przypisuje się prawdziwe czy wyimaginowane zarzuty nepotyzmu, niepohamowanej chciwości, żądzy władzy za wszelka cenę, skrytobójstwa, okrucieństwa, kazirodztwa, sodomii, cudzołóstwa i rozpasanego moralnego zepsucia, uznając go, zdaniem niektórych, za „pierwsza mafijną rodzinę w dziejach”.
Gwoli prawdy, jeśli prześledzić by dzieje innych wielkich tego okresu jak np: Medyceusze, Sforzowie, Orsini, to można odnieść nieodparte wrażenie iż nie byli w tych działaniach bynajmniej zupełnie odosobnieni – ot taka dygresja.
Ale wracając do lektury. Nie ma więc nic dziwnego w tym, iż ich barwna, wciąż owiana mgłą tajemnic i mnóstwem sekretów historia, nadal cieszy się niezmiennie uznaniem ludzi pióra Na nasze księgarskie półki trafiła ostatnio jedna z takich właśnie pozycji zatytułowana „Grzechy Borgiów”
Autorka, Sarah Bower, podjęła się próby spojrzenia na Borgiów oraz towarzyszące im czasy i sploty historycznych wydarzeń w które byli zaangażowani troszkę z boku, z pozycji młodziutkiej dwórki słynnej Lukrecji Borgii (córki papieża Aleksandra VI) Violante, na dodatek (i na swoje nieszczęścia jak się okaże) nieszczęśliwie zakochanej w jej bracie Casare. To z jej perspektywy oglądamy toczące się wydarzenia, uczestnicząc w burzliwym życiu i działalności tego głośnego i kontrowersyjnego rodu. Nie chcę się tu naturalnie wdawać w szczegóły i odsłaniać powieściowych kart, te już czytelnik musi odkryć i ocenić sam, ale kilka słów o tym jak samemu odebrałem tą powieść.
Nie żeby książka była zła, nieciekawa czy niedopracowana. Sugerując się tytułem spodziewałem się chyba po prosty zbyt wiele. Porywów szalonej pasji, wielkich namiętności, okrutnych zbrodni, nieprzyzwoitości, szarpiących emocjami wątków, rozbudowanych osobowości itd… Otrzymałem zaś napisaną naprawdę sprawnie, interesująco, z niewątpliwym literackim talentem opowieść która, niestety (być może właśnie ze względu na owe podejście), nie wgniotła mnie w fotel, czego osobiście żałuje bo potencjał jest tu niewątpliwy.
Inteligentne połączenie literacki fikcji z prawdziwymi historycznym wydarzeniami, dodatkowo osadzonej w klimatycznej i wielobarwnej epoce renesansu, zawsze elektryzuje i przyciąga rzesze odbiorców. Dodatkowo, i trzeba to otwarcie przyznać, autorka znakomicie i z dużym znawstwem oddaje charakterystyczny historyczny rys i klimat owych ciekawych czasów z dużym wyczuciem wkomponowując je w całość powieści.
Kto wie, może doczekamy kiedyś momentu iż w rękach badaczy znajdą się ( myślę zwłaszcza o przespanych watykańskich archiwach) na podstawie których prawda o osławionej rodzinie Borgiów ujrzy światło dzienne, rozwiewając wszelkie wątpliwości i przekłamania…