“Gdy nad portem zapadł zmrok, dowódca kohorty spoglądał w dół ostrego zbocza ku rzece. Eufrat spowijała rzadka mgła.[…] Na te myśl, centurion Kastor poczuł jeżące mu się na karku włoski. Owinął się szczelnie płaszczem, zwęził oczy w szparki i zapatrzył się na ziemie leżące na drugim brzegu rzeki . To było terytorium Partów”
To już ósma, w kolejności, odsłona losów dwójki zaprawionych w bojach, rzymskich centurionów II Legionu, Katona i Marko wpisana w znakomity rzymski cykl powieści Simona Scarrowa zatytułowany „Orły imperium”.
Autor konsekwentnie i z niezaspokojonym apetytem wiedzie nas ku kolejnym zbrojnym bataliom, toczonym przez rzymską armię na rożnych, wciąż zmieniających się, teatrach wojny rozległego cesarstwa. Tym razem, zarówno fabuła jak i akcja powieści toczą się wokół zbrojnej konfrontacji z potężnym i wpływowym imperium Partów, zaś zarzewiem konfliktu staje się niewielkie, lecz bogate królestwo Palmiry, od dawna będące kością niezgody w polityce obu potęg. Podstępne zajęcie pogranicznego fortu na Eufratem i rzeź rzymskiego garnizonu, staje się kroplą która przechyliła czarę goryczy i pogrzebała utrzymujący się jeszcze kruchty i iluzoryczny pokój.
Książka trzyma solidny poziom poprzednich części cyklu, zarówno jeśli chodzi o aspekty merytoryczne (znajomość historycznych realiów opisywanego okresu, tutaj dodatkowo wzbogacona o wiedzę dotycząca Bliskiego Wschodu) jak i typowo literackie. Sprawnie i ciekawie prowadzona narracja, dynamizm sytuacyjny, przemyślane dialogi, łatwość łączenia literackiej fikcji z prawdziwymi wydarzeniami i ogólna spójność powoduje że otrzymujemy ( po raz kolejny) porządną historyczno- przygodową powieść wysokiej noty, która pochłania nas bez reszty.
Pozycja ta jest też niejako kwintesencją tego, czym ekscytowaliśmy się czytając poprzednie tomy: wielobarwnością i niemal drobiazgowymi opisami miejsc i zdarzeń, kipiącymi od emocji kreacjami bohaterów, pełną niespodzianek i nagłych zwrotów dynamiczną akcją, oraz ukazaniem wojny we wszelkich możliwych jej krwawych aspektach (oraz specyfikę walk rożnych rodzajów wojsk i narodowości tego regionu) wraz z całą gamą towarzyszach temu uczuć.
Dowódca pierwszy dotarł do wzniesionej na placu barykady z przewróconych wozów i belek. Rąbnął tarczą o wywrócony stragan, potem dźgnął powietrze nad nim włócznią, starając się przyszpilić najbliższego przeciwnika. Mężczyzna odskoczył jednak, schował się za tarczą i wymierzył cios mieczem w drzewce włóczni próbując wytrącić broń z ręki gwardzisty. Tymczasem dowódcę wsparli z obu stron greccy najemnicy rażąc chowających się za barykadą grotami włóczni …”
Powieścią „Centurion” Simon Scarrow znów udowadnia iż jest prawdziwym mistrzem gatunku, który jak nikt inny potrafi tchnąć życie w świat dawno minionych dziejów.
Polecam wszystkim miłośnikom dobrej powieści historycznej.