„Kiedy opadła rampa, Zappacosta ruszył na nią pierwszy. Od razu został trafiony. Lekarz Thomas Kenser zobaczył krew na jego biodrze i ramieniu. Ale kapitan już nie żył. Zanim Kenser zeskoczył z rampy , także został zastrzelony. Wszyscy z tej łodzi poza jednym- szeregowcem Robertem Selesem- zginęli lub zostali ranni, zanim jeszcze dotarli do plaży”.
D-Day -6 czerwiec 1944roku. Jedno z najważniejszych wydarzeń drugiej wojny światowej i przełomowy moment w historii Europy i Świata, które na zawsze zmieniło losy tego konfliktu i całą geopolitykę ówczesnego układu sił. Okupiona ogromną daniną krwi, największa desantowa (powietrzna i morska) operacja w dziejach, raz na zawsze odwracająca losy wojny i stająca się początkiem końca nazistowskiego państwa. Książka Stephena E. Ambrose zatytułowana „D-Day” przybliża nam to historyczne wydarzenie oraz cały obraz szeroko zakrojonych przygotowania do samej operacji „Overlord”.
„Inwazja na okupowaną przez Niemcy Francję, dokonana w czerwcu 1944 roku, była przedsięwzięciem na oszałamiająco wielką skalę. W ciągu jednaj doby, pokonując od stu dziesięciu do stu osiemdziesięciu kilometrów otwartego morza, przerzucono na opanowany przez wroga brzeg, przy jego intensywnym oporze, sto siedemdziesiąt pięć tysięcy żołnierzy i ich sprzęt, w tym pięćdziesiąt tysięcy wszelkiego typu pojazdów, od motocykli, czołgów po spychacze opancerzone”
Całość czyta się z zapartym tchem, jest w znakomity a miejscami bardzo szczegółowy, sposób udokumentowana i oparta na bezpośrednich relacjach uczestników oraz i świadków prezentowanych wydarzeń i tematyki. Wspomnienia, dzienniki, listy i własne opinię prezentowane przez zwykłych frontowych żołnierzy, bezpośrednio biorących udział w akcji oraz okolicznych mieszkańców którzy w tej materii mają naprawdę wiele do powiedzenia. Opisy, oddające w sposób porażający całą dramaturgie i rozlewająca się śmiertelną grozę tamtych dni, w których na zasłanych ciałami rannych i poległych plażach Normandii rozgrywały się losy drugiego frontu i nasza europejska przyszłość.
„Kiedy dziewiętnastoletni szeregowiec Harold Baumagarten z Kompani B zeskakiwał z rampy, kula przeszyła mu czubek hełmu, następna uderzyła w magazynek karabinu M-1, który trzymał w lewej ręce. Brnął w wodzie po pas, a obok niego padali koledzy”.
Publikacja ta znacznie poszerza naszą wiedzę dotyczącą samego wydarzenia i całej jego historycznej otoczki w czym wielka zasługą niezłego literackiego warsztatu piszącego i ciekawie ujętej problematyki.
Autor bez żadnych problemów odnajduje się w gąszczu postaci i armijnej terminologii nie przytłaczając przy tym czytelnika nadmiarem informacji a robiąc to w sposób ciekawy, przystępny i zrozumiały nawet dla laika.
Książka „D-Day” Stephena E. Ambrose to świetnie napisana historyczna pozycja dla wszystkich interesujących się obliczem II wojny światowej, tym cenniejsza iż dokonana w oparciu o bezpośrednie relacje ludzi którzy brali udział.