„Humanitaryzm był czymś nieznanym w Trzeciej Rzeszy. Słowa „okoliczności łagodzące” nie istniały”.
Bohaterowie Karnej Kompani Wehrmachtu wracają po raz kolejny w powieści Svena Hassela zatytułowanej „Gestapo”. Tym razem Sven, Barcelona, Mały, Porta, Stary, Legionista po trudach walk na froncie wschodnim odwołani zostają do służby w Niemczech. Wydawać by się mogło, iż w końcu, dla ludzi którzy niemal codziennie ocierają się o śmierć, będzie to okres odpoczynku i wytchnienia. Nic bardziej mylnego. Rozbudowana do niespotykanych rozmiarów nazistowska machina terroru nie oszczędza niczego i nikogo. Wszechwładna SD i Gestapo dzień i w nocy tropią prawdziwych i wyimaginowanych wrogów hitlerowskiego państwa i stojących za nim władz. Tu nikt nie może czuć się bezpiecznie, niezależnie od statusu majątkowego, pozycji społecznej, wieku, płci, zasług, stopnia wojskowego i koneksji. Do głosu dochodzą najniższe ludzkie instynkty, kwitnie donosicielstwo, kłamstwo i pomówienie. Okazuje się, iż niewinność to za mało by przeżyć w niemieckim policyjnym państwie. Autor z bezwzględnością obnaża niemiecki system sądowy wraz jego przedstawicielami, dla których wina oskarżonego, (czy też jej brak) nie ma żadnego znaczenia, przewód sadowy praktycznie nie istnieje, a cały proces to jedna wielka gorzka farsa. Ta zbrodnicza działalność, pochłania więcej ofiar niż niejedna toczona na froncie krwawa batalia, wszystko to zaś odbywa się w majestacie chorego, wypaczonego prawa. Widzimy ludzkie zniewolenie, upadek wszelkich norm i wartości, straszliwą tragedię jednostki i narodu. Tu nikogo nie obchodzi prawda, okoliczności, czy motywy działań, wyrok zapadł zanim jeszcze oskarżony pojawił się na sali. Nie ma znaczenia co zrobiłeś i kim jesteś, generałem czy szeregowcem, różnica jest właściwie tylko jedna: szubienica albo pluton egzekucyjny.
Pośrednio, w osobie byłego dowódcy Leutnanta Bernta Ohlsena, bezpodstawnie oskarżonego o tchórzostwo i sianie defetyzmu dotyka to również naszych bohaterów.
Na froncie przynajmniej jasno wiedzieli kto jest ich wrogiem….
To obdarty z patosu i propagandowego heroizmu, pokazany w wielu aspektach, obraz tego co okrutna i bezlitosna wojenna maszyna (również biurokratyczna) potrafi uczynić z człowiekiem.
Jak niemal w każdej powieści tego cyklu, tak również w tej, mamy okazje przyjrzeć się i poznać bliżej świetnie i wyraziście wykreowanym postaciom głównych bohaterów. Ich przeszłości, poglądom ( niekiedy zupełnie skrajnym), sprawom osobistym, rodzinnym, krętym życiowym kolejom ich losów i wyborom, które doprowadziły ich do niemieckiej armii, a w konsekwencji Kompani Karnej Wehrmachtu. To niezwykłe studium ludzkiej psychiki i wpływu jakie ma na nią życie w skrajnie ekstremalnych warunkach.
Powieść Svena Hassela „Gestapo” polecam wszystkim miłośnikom historii, zwłaszcza drugiej wojny światowej, postrzeganej nie tylko przez pryzmat wielkich bitew i frontowych zmagań.Szczególne podziękowania dla Instytutu Wydawniczego ERICA.