Vladimir Wolff „Czas odkupienia”

„Berlin 2039, miasto z przeszłością… ale bez przyszłości…”

Vladimir Wolff, pisarz kojarzący się nam raczej z literaturą utrzymaną  w konwencji militarnej ( „Północny sztorm”, „Doktryna Wolffa”, „Horyzont zdarzeń”) czy też typowo sensacyjnej  („Tropiciel”, „Bractwo nieśmiertelnych”)  tym razem udowadnia nam że zupełnie  nieźle czuje się również  w  trochę innej stylistyce i gatunku. Postanowił zmierzyć się  z futurystyczną i  post-apokaliptyczną wizją świata,  powstałego na gruzach nuklearnej wojny.

Oczywiście,  czytając  powieść „Czas odkupienia” trudno oprzeć się wrażeniu oraz  nie znaleźć  licznych odniesień ( mniej lub bardziej wyrazistych) do kultowego już cyklu Dmitryja Glukhovsky’ego METRO 2033. Zarówno jeśli chodzi o scenerię, klimat, czy szeroką, choć tu akurat  zdecydowanie bardziej rozbudowaną,  kreacje świata przedstawionego. Również same postacie bohaterów głównych czy  pobocznych, wpisanych w całość ocalałej z zagłady społeczności, ukrywających się w podziemiach Berlina ( tu osadzona jest fabuła opowieści) na skraju egzystencjalnej przepaści, niemal niczym nie różnią się o tych znanych nam z Moskwy, Petersburga, Kaliningradu, Wrocławia czy innych podobnych miejsc tego Uniwersum..

 Jest  jednak coś, co w tym zestawieniu i na tym tle wyraźnie wyróżnia  tą  powieść. To zdecydowanie większy rozmach z jakim autor przedstawia nam toczące  się wydarzenia  oraz wyraźne przeniesienie ciężaru akcji z ciemnych, brudnych, dusznych, podziemnych tuneli ( choć, naturalnie, też ich nie zabraknie)   w stronę powierzchni  ze wszystkimi tego bolesnymi  i niespodziewanymi konsekwencjami.

To dynamiczny, wciągający i bardzo sugestywny obraz tego jak w najbardziej skrajnym wariancie potoczyć mogłyby się losy ludzkości, której udałoby się przeżyć atomową wojnę. Mamy więc niebezpieczną, niemal samobójczą misje, dzielnych, doświadczonych stalkerów, zmutowaną, zabójczą faunę i florę, oraz nie mniej groźnych,  walczących o terytoria i przetrwanie, podzielne na grupy i frakcje, ludzi.

„Istnieją ludzie, których nie opuszczają sny o potędze. Chcąc dopiąć swego, idą po trupach innych. Są gorsi od krwiożerczych bestii, bo dla nich liczy się tylko jeden cel-władza”.

Książkę i  trzeba to przyznać, naprawę dobrze się czyta a duża w tum zasługa ciekawie pomyślanej, wielotorowej  intrygi, która staje się motorem napędowym toczących się w powieści zdarzeń, wpływającym w sposób bezpośredni czy pośredni na losy poszczególnych postaci. Szczegółów naturalnie nie zdradzę… Nie zabraknie więc tajemnic, kłamstw, manipulacji, ukrytych motywów, zdrad, chciwości, namiętności, dramatycznych decyzji  i trudnych życiowych wyborów, które staną się udziałem naszych  bohaterów, czyli tych wszystkich elementów, które tak bardzo lubimy i cenimy sobie w każdej dobrej literaturze.

 Książka Vladimira Wolffa „Czas odkupienia”,  doskonale wpisuje się w kanony gatunku  i   bez wątpienia, dostarczy nam sporą dawkę porządnej rozrywki, który działa na wyobraźnie i  potęguje nasze odczucia. Polecam.

 

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>