Witold Bunikiewicz „Żywoty diabłów polskich”.

„Mądre, głupie, złośliwe, naiwne, niemiarkujące w jedzeniu czy piciu – wszystkie znane są nam od zarania dziejów, a opowieści na ich temat krążą po całym świecie”.

To co od razu przykuwa nasz wzrok w odniesieniu do publikacji Witolda Bunikiewicza, zatytułowanej  „Żywoty diabłów polskich”, to świetnie wykonana i niesłychanie interesująca okładka (duże brawa dla grafików Wydawnictwa Replika), która  wizualizuje treść i zdecydowanie wyróżnia tą pozycję wśród innych, goszczących na księgarskich półkach.

Moim jednak zdaniem, tak naprawdę, warto sięgnąć po tą książkę z dwóch, zasadniczych powodów. Po pierwsze. Napisana jest naprawdę piękną, dawną polszczyzną  którą rzadko spotykamy już we współczesnej literaturze ( co, oczywiście, zrozumiałe, zważywszy iż nasz  język wciąż zmienia się  i ewoluuje), ogromnym, gawędziarskim zacięciem, humorem (niekiedy czarnym) oraz specyficznym stylem, który wprowadza nas w określony klimat opowieści. Klimat przepełniony starymi, życiowymi prawnymi, morałem, ludową sprawiedliwością czy sprytem oraz pewną, trudno definiowalną naturalnością i  swojskością, oddziałującą na naszą wyobraźnię i ułatwiającą  zrozumienie zawartego w lekturze przekazu.

Po drugie. Opowieści o polskich czartach (słowo polskich zasługuje na podkreślenie) wpisuje się w całość naszej słowiańskiej demonologii (której są integralnym i ważnym elementem), bardzo bogatej, różnorodnej i  rozbudowanej, stając się jednym z ciekawszych wyznaczników definiujących wierzenia naszych przodków,  sposobu w jaki postrzegali  i rozumieli otaczający ich  świat (zarówno ten realny jak i  duchowy) oddziałujący, w taki czy inny sposób, na ich życie i podejmowane decyzje. Z  tego też powodu spojrzenie z takiej perspektywy jest dla nas, współczesnych czytelników, tak szalenie interesujące i poznawcze.

Nieprzypadkowo też pada określenie diabły polskie, gdyż piekielne postacie z tych podań i legend w całej rozciągłości odzwierciedlają  charakterystyczną gamę   polskich narodowych wad  i przywar, o czym dobitnie przekonał się jeden z niesławnych bohaterów lektury,  Mefistofeles, pobity i wypędzony z naszych ziem przez rodzime diabły „Co mu u nas? Po co tu wlazł? Mało ma swego kraju że pcha się do naszego?”.


Odnosi się to również do określonej  (na wzór szlacheckiej)  hierarchii ważności w które mamy diabły piastujące funkcję odpowiadające wojewodom,  bogatej i potężnej magnaterii, szlachcie średniego szczebla i tej  zagrodowej  a w końcu mieszczaństwu i chłopstwu, gdzie oddziaływanie i zabobony dotyczące diabelskich praktyk  miały największy wydźwięk i oddziaływanie. Tam też, przekazywanie  z pokolenia na pokolenie, przetrwały zdecydowanie  najdłużej.

Na kartach książki powrócą znane polskie  diabły tego formatu co Boruta czy  Rokita  ( w tle pojawi się również główny władca piekieł czyli Lucyfer)  ale pojawi się też  cała plejada  niesłychanie barwnych czartów  znanych jedynie regionalne czy też miejscowo jak Fugas, Hejdusza, Wielgusz, Hejdasz i inni.

Wszyscy oni razem i każdy z osobna tworzą wspaniała i niepowtarzalną mozaikę dawnych polskich  wierzeń, która w sposób uniwersalny i ponadczasowy  uczy nas, bawi a niekiedy zmusza do głębszych refleksji.

Książka Witolda Bunikiewicza zatytułowanej  „Żywoty diabłów polskich” zdecydowanie warta jest więc polecenia, co też niniejszym czynię.

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>