„Ucieczka Eisensteina”Jamesa Swallowa to czwarta już odsłona wielkiej, zakrojonej na szeroka skalę epickiej opowieści o gigantycznej wojnie domowej i niezwykle rozbudowanym, tworzonym z rozmachem i pasją kosmicznym świcie XXXI tysiąclecia.
To kolejny autor który dał się wciągnąć w tą fantastyczną i wielobarwną galaktyczną opowieść, sygnując swoim nazwiskiem i literackim kunsztem jego kolejne fragmenty. Książka ta jest pośrednim nawiązaniem do wydarzeń znanych nam już z wcześniejszych tomów cyklu a zwłaszcza tych które rozegrały się w powieści „Galaktyka w ogniu” ale tym razem widzimy je oczami Nataniela Gero pierwszego kapitana liniowego Gwardii Śmierci. Zmiana ta jest o tyle ciekawa iż daje nam możliwość globalnej oceny toczących się działań, szerokiej perspektywy w jakich ona się dokonuje i zupełnie nowego spojrzenie na herezje Horusa. Wierny cesarzowi, imperialnym ideałom i tradycji decyduje się na desperacki krok, porwanie statku i próbę ostrzeżenia władcy o rodzącej się zdradzie i nieuchronnej wojnie.
Mimo zmiany autora, kolejny powieść nie traci nic ze swego rozmachu, dynamiki i barwności. Nie zabraknie szczegółowych i pełnych kolorytu opisów kosmicznej rzeczywistości, brutalnych sugestywnych i działających na wyobraźnie krwawych potyczek i wielkich bitewnych zmagań na wielu płaszczyznach i polach. Zabrakło mi tu trochę dopracowania ( i pewnej głębi) w odniesieniu do pierwszo i drugoplanowych bohaterów która cechowała poprzednie tomy, znacznie wzbogacając ich treść . Jest to jednak moja subiektywna ocena i być może inni czytelnicy mają zupełnie odmienne zdanie. Entuzjastom Warhammera 40,000 do przeczytania tej pozycji zachęcać oczywiście nie muszę, wszystkim innym polecam ją jednak ze względu na wspaniałość wykreowanego świata przyszłości, wciągającą bez reszty fabułę i napięcie utrzymujące się od pierwszej do ostatniej strony.