
„Nazywam się Vincent Sztejer. Wracam do domu, by zrobić porządek”.
Kolejna odsłona przygód Vincenta Sztejera, stworzonego przez Roberta Forysia, niepokornego bohatera cyklu powieści, osadzonych w postapokaliptycznym świecie zrodzonym po Zagładzie.
Uciekiniera, awanturnika, najemnika, oszusta i zabójcę potworów, również tych w ludzkiej skórze, czyli jednym słowem człowieka, który nad przymioty słowa i intelektu przekłada sztych miecza, ostrze sztyletu czy siłę pięści. Doświadczonego przez okrutny los, dźwigający na swych barkach bagaż traumatycznych doświadczeń i przeżyć oraz nie zawsze najszczęśliwszych, życiowych wyborów. Nie pozbawionego przy tym swoistego, łobuzerskiego uroku.
Tym razem fabuła powieści toczyć sie będzie jednak dwutorowo, gdyż obok wspomnianego już Vincenta (powracającego, po latach, na rodzinne śmieci w towarzystwie grupy zawodowych zabójców) pojawi się postać Quelen Żmijki, posesora z Tropicieli Wiedźm, którą poznamy w momencie rozpoczynającego się kryminalnego śledztwa, dotyczącego tajemniczego morderstwa jednej z ważnych i wpływowych postaci Torunim. Biegnące, początkowo osobno, wątki powieści powoli zaczynają zmierzać w jednym kierunku a ich połączenie, z całą pewnością, zaskoczy czytelnika.
Autor zdecydowanie większy nacisk, niż poprzednio, położył na opis świata przedstawionego z całą jego dramaturgią, zawiłością, burzliwą historią oraz prawdziwą siecią przenikających się układów, zależności oraz walk o władzę, wewnątrz rządzących Światem elit.
Być może nie odnajdziemy tu tryskających świeżością pomysłów czy nowatorstwa w podejściu do przedstawionych zdarzeń, ale też specjalnie się ich nie spodziewamy (przynajmniej ja się nie spodziewałem) sięgając po tą publikację. Otrzymamy za to naprawdę ciekawą, bardzo sprawnie napisaną i wciągającą opowieść fantasty z nieźle zarysowaną intrygą oraz plejadą ciekawie dobranych bohaterów. Napisaną przy tym interesującym, stylizowanym językiem, który mimo swojej twardości i sporej dozy wulgaryzmów, przeplatanych wisielczym humorem, świetnie wpisuje się w koloryt i klimat historii. Idealna pozycja na zimne, mokre, jesienne wieczory.
Powieść „Sztejer. Kroniki Torunium” Roberta Forysia polecam więc nie tylko fanom twórczości autora.