Archive for sierpień, 2012

Elżbieta Cherezińska „Korona śniegu i krwi”

„ Miecz, który skłóci śmiertelnych… Orzeł, który przebudzi królestwo…”

Powieść Elżbiety Cherezińskiej „Korona śniegu i krwi” to zdecydowanie jedna z najciekawszych polskich powieści historycznych, jaką miałem okazję i przyjemność przeczytać ostatnimi czasy.  Świetnie napisana, cechująca się  dużym rozmachem ( znakomita warsztatowo), głęboko osadzona w skomplikowanych  XIII wiecznych realiach naszego kraju. Ukazana w szerokim kontekście politycznym, militarnym, religijnym, obyczajowym i społecznym.

To próba tchnięcia odrobiny świeżości w uświęcone wielowiekową tradycją, niekiedy skostniałe i bardzo szablonowe traktowanie naszych dziejów.

Pozwala nam, wraz z bohaterami powieści na nowo odkryć dawno zapomniane wydarzenia, niewyjaśnione tajemnice i brać udział w okrutnej, krwawej i bezpardonowej walce o krakowski tron. To czas konfliktów zewnętrznych i wewnętrznych, prawie nieustającej wojny domowej, najazdów, oblężeń, zasadzek, wielkich bitew, potyczek i zwykłych mordów, czas niewysłowionego cierpienia i ludzkich dramatów. Doba krętych ścieżek dyplomacji, kojarzonych politycznie małżeństw, intryg, kłamstw, łamanych paktów i obietnic, trucicielstwa i skrytobójczych zabójstw, niekończącej się waśni o wpływy stronnictw politycznych i wielkich rodów.

To świat wielkich namiętności, miłości, przyjaźni, poświecenia, ponadczasowych idei, szalonych eskapad,  lecz również wybujałych i niepohamowanych ambicji, chciwości, dbania jedynie o własne partykularne interesy, dążenie do zaszczytów i władzy za wszelką cenę. Gdzie przeszłość  i teraźniejszością ściśle się splata  wpływając na bieg przedstawionych wydarzeń, a dwie jakże przeciwstawne sobie religie i światopoglądy ( chrześcijaństwo i wciąż tkwiące w narodzie pogaństwo) mimo upływu lat nadal ścierają się ze sobą.

Wszystko to wplecione jest w losy głównych i pobocznych bohaterów  powieści przedstawionych przez Elżbiety Cherezińskiej, jak znani nam z kart historii  Przemysław II, Henryk Probus, Jakub Świnka, Mściwej, Leszek Czarny i wielu, wielu innych. To właśnie na nich skupia się głównie fabuła i akcja  powieści. Są doskonale scharakteryzowane, wliczając w to dużą dbałość o szczegóły oraz szeroki aspekt psychologiczny. Autor ukazuje nam złożoność ich osobowości, wzajemne relacje między nimi, są elementem łączącym literacka fikcję z  prawdziwymi historycznymi wydarzeniami.

Przyglądamy się ich poczynaniom i sposobom w jaki realizują swoje cele i ideały, poznajemy ich poglądy, obserwujmy jak kształtują się ich osobowości i charaktery.

Wyłania nam się z tego obraz Piastów jakiego nie znamy, co w konsekwencji powoduje iż wydają nam się jacyś bliżsi, bardziej namacalni, prawie realni i z większym zrozumieniem traktujemy motywy przyświecające ich działaniom. Losy naszych bohaterów ściśle splecione są z tragedia narodu , oglądamy więc dramatyczne wydarzenia tamtych dni z ich perspektywy, udzielają nam się ich emocje, uczucia i sposób postrzeganie świata. Atrakcyjna, z punktu widzenia czytelnika jest wieloosobowa narracja pozwalająca nam widzieć toczącą się  akcję  z perspektywy różnych osób, często o odmiennych poglądach, statusie społecznym i politycznej orientacji.

 Niewątpliwym i dużym atutem są występujące i przeplatające się w powieści niemal przez cała lekturę wątki fantastyczne (walczące herbowe zwierzęta i bestię, leśne boginie) i mistyczne ( święta Kinga) które budują swoisty klimat  i koloryt , znacznie wzbogacając  samą opowieść, a tym samym wpływając na  czytelnicze odczucia.

 Na każdym kroku widać doskonałe merytoryczne przygotowanie autorki, z całą pewnością wiele czasu i ciężkiej pracy poświeciła na studiowaniu i odkrywaniu XIII wiecznych polskich realiów (w jej różnych aspektach) i znajduje to odzwierciedlenie w powieści.

 Książkę Elżbiety Cherezińskiej „Korona śniegu i krwi” polecam wszystkim miłośnikom naszej historii, zwłaszcza doby średniowiecza, którzy chcą spojrzeć na ten niezwykle ważny okres naszych dziejów nie tylko przez pryzmat znanych nam z historii wielkich bitew i orężnych zmagań. To naprawdę bardzo dobry kawałek polskiej literatury.

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa ZYSK I S-KA

Hanna Winter „Giń”

„Złe rzeczy przytrafiają się zawsze komuś innemu”

Wydawać by się mogło, iż historie seryjnych morderców zostały już opowiedziane  na wszystkie możliwe sposoby, warianty i formy( filmy, seriale, dokumenty, powieści, opowiadania, słuchowiska itd.), że trudno już będzie stworzyć coś naprawdę intrygującego, ciekawego i nieprzewidywalnego. Cóż, muszę z przyjemnością stwierdzić iż Hanny Winter się to udało. To naprawnę świetnie napisany (duży ukłon w stronę literackiego warsztatu autorki), wciągający, mroczny i miejscami brutalny niemiecki thriller. Schemat jest oczywiście podobny: ogarnięty obsesją psychopata, z sobie znanych tylko powodów w okrutny  sposób morduje młode kobiety i mimo medialnego szumu i wszelkich starań ze strony organów ścigania nadal pozostaje nieuchwytny. Jego kolejną ofiarą staje się Lara Simons, właścicielka dopiero co otwartej kawiarni,  wprawdzie cudem udaje się jej ujść z życiem, lecz jej cały dotychczasowy świat zostaje wywrócony do góry nogami. Objęta Programem Ochrony Światków, pod zmienionym nazwiskiem, w innej części kraju próbuje odbudować swoje życie.

Mija kilka lat… ( no cóż, reszty z oczywistych powodów zdradzić nie mogę)

Co wiec różni tą powieść od wielu innych podobnych publikacji? 

Książka Hanny Winter „Giń” od niemal pierwszej strony pochłania czytelnika bez reszty ( zaaferowała mnie tak, że przeczytałem ją w dwa dni), trzyma w nieustającym napięciu, szarpie emocjami, pobudza do myślenia. Wir gwałtownych występujących i następujących po sobie zdarzeń, dynamizm sytuacyjny znakomicie wpleciony w fabułę, oraz zupełnie zaskakujący, nawet dla miłośników kryminalnych zagadek finał, powoduję iż nuda z pewnością nam  nie grozi.

Dużym i niewątpliwym atutem tej lektury jest stworzenie przez pisarkę bardzo sugestywnego i wpływającego na czytelniczą wyobraźnię klimatu opowieści, podsycanego tajemnicami przeszłości, niejasnością, atmosferą strachu  i wszechogarniającej grozy, oraz retrospekcją. Nacisk kładzie również na psychologiczne aspekty kreacji głównych bohaterów, ich wzajemnych relacji, sposobu pojmowania i odnajdywania się w otaczającym ich świecie. Odsłania nam pokłady najbardziej skrywanych ludzkich emocji, również tych najgorszych, pokazując jednocześnie mechanizmy ludzkich zachowań w sytuacjach ekstremalnych, pod silną presją wydarzeń i czasu.

 To  znakomita pozycja dla wszystkich którzy chcą poznać niebanalną, zaskakującą i dobrze napisaną kryminalna opowieść, osadzoną w mrocznej scenerii naszego zachodniego sąsiada.

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Fabryka Słów.

Bernard Cornwell „Panowie Północy”.

„ Przeznaczenie jest wszystkim”

„Panowie Północy” to kolejna już, trzecia odsłona ( po „Ostatnim Królestwie” i „ Zwiastunie burzy”) znakomitego historycznego cyklu powieści Bernarda Cornwella  To również bezpośrednia kontynuacja burzliwych losów saskiego wojownika Uhtreda Ragnarsona, na tle dramatycznych wydarzeń wczesnośredniowiecznej Bretanii. Krainy skonfliktowanej, rozdrobnionej,  podzielonej politycznie, ekonomicznie  i religijnie, targanej najazdami Wikingów i Szkotów oraz wojnami rodzimych możnowładców. To ponury, surowy świat, w którym pod płaszczykiem szumnych haseł i deklaracji, kwitnie niepohamowana ambicja, chciwość, zdrada, okrucieństwo, oszustwo, wypranie z wszelkich ludzkich odruchów i zwykły mord.

Jest rok 878, po  zwycięstwie na duńskimi wojskami nad rządzonym przez Alfreda królestwem Wesseksu wreszcie zapanował długo oczekiwany pokój. Jak się okazuje nie dla wszystkich jednak, a zwłaszcza nie dla naszego bohatera. Gnany rządzą zemsty za śmierć przybranego ojca ( zdradziecko zamordowanego przez duńskiego jarla Kjartana Okrutnego) wyrusza w pełną niebezpieczeństw wyprawę na Północ.

Autor po raz kolejny udowadnia że jest prawdziwym mistrzem tego gatunku. Zabiera nas w niezwykłą  podróż po drogach i bezdrożach IX wiecznej  Bretanii. Doskonale oddaje klimat i specyficzne realia tej epoki, jej sytuację polityczną, obyczajową i społeczną. Z niebywałą łatwością łączy literacką fikcję z prawdziwymi wydarzeniami tego okresu, uderza dynamiką i dbałością o szczegóły. Wiele dowiadujemy się o ówczesnych wierzeniach, obrzędach , zabobonach i zwyczajach ludzi, udziela nam się  surowy i mroczny średniowieczny klimat tamtych czasów. Dużo miejsca poświęca  zderzeniu się dwóch przeciwstawnych sobie  religii i światopoglądów, chrześcijańskiego i pogańskiego, czyniąc z nich  jedną z głównych osi swojej powieści.

 Całość powieści cechuję się, mocną, wyrazistą i trzymająca w napięciu akcją,  świetnie i niezwykle naturalistycznie wyrysowanymi scenami walk, zarówno  pojedynków, zbrojnych potyczek jak i wielkich scen batalistycznych. Autor nie stroni przy tymi od ukazania ich najbardziej brutalnych, niekiedy makabrycznych i „ ociekających krwią” aspektów. Ciężka, tajemnicza i mroczna aura dodatkowa wzmaga czytelnicze odczucia i wciąga nas gwałtownie w wir niesamowitych wydarzeń.

W tej książce znajdziemy wszystko to, co miłośnicy tego rodzaju literatury lubią najbardziej: świetną intrygę, dynamiczną i zaskakującą akcję, wyrazistych i niejednoznacznych bohaterów, mocne sceny walki, ucieczki, pościgi, oblężenia, miłość, przyjaźń i poświecenie.

 To świat który już bezpowrotnie przeminął i czuć na kartach tę nostalgię, ale wciąż nas fascynuje, zachwyca i pobudza przeróżne emocje.

Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa ERICA

Eric Weiner „Poznam sympatycznego Boga”

„ Moje flirty z istotami wyższymi”

Każdy z nas na pewnym etapie swojego życia zmagał się z nurtującymi ludzkości od zarania dziejów problemami i zagadnieniami natury religijnej i moralnej. O miejscu człowieka ( a zwłaszcza katolika) w otaczającym nas i szybko zmieniającym się świecie, naszą wiarę, sens życia które prowadzimy i wyborach których musimy dokonać. To pytania dotyczące kapłańskiej posługi, dawnego i współczesnego Kościoła, szeregu różnych religii i wierzeń występujących na całym świecie. O różnej, w niektórych kulturach wręcz fundamentalnej  roli jaką dziś pełni w społeczeństwie, państwie i  narodach religia, o sposobach obcowania ze Stwórcą (czy tez bogami, w różnych ich odsłonach i  formach)

Pytania te i wątpliwości nie obce są one również autorowi tej publikacji Ericowi Weinerowi, a motorem działań staje się postawione przez pielęgniarkę w czasie pobytu autora w szpitalu pytanie. Czy odnalazłeś już swojego boga?

 Autor zabiera nas  w fascynująca i niezwykle interesującą duchową (i nie tylko duchową) podróż po najbardziej znanych religiach współczesnego świata. Z setek występujących na  naszym globie, wybiera kilka, którym zamierza przyjrzeć się bliżej: chrześcijaństwo ( judaizm), buddyzm, taoizm, islam, , szamanizm, neopoganizm, realianie.

Z właściwą sobie ciekawością, humorem, pozytywnym spojrzeniem daleko odbiegającym od utartych skostniałych schematów, dogmatów i zasad ( przez Chiny, Nepal, Turcję, Indię , Izrael i Stany Zjednoczone), ukazuje nam oblicze współczesnej religijności w różnych miejscach i zakątkach ziemi, skłania do przemyśleń i przewartościowań dotychczas posiadanej wiedzy.

Książka Erica Weinera „Poznam sympatycznego Boga” porusza tematy ważne, ponadczasowe, dotyczące naszej wiary, naszego miejsca we współczesnym świecie, naszych relacji z Bogiem oraz innymi ludźmi, naszej tożsamości. Odwiecznie zadawanych pytań: o to skąd pochodzimy, kim jesteśmy i co stanie się z nami po śmierci?

 Napisana jest  prostym zrozumiałym dla wszystkim językiem, oprócz niewątpliwych i bezdyskusyjnych walorów poznawczych, niesie bardzo pozytywne przesłanie. Każdy z nas, jeśli tylko naprawdę będzie tego chciał, odnajdzie swojego sympatycznego Boga.

 Polecam ją wszystkim, którzy nadal szukają siebie, Boga, wiary, własnego miejsca na ziemi. Tym wszystkim którzy nadal wątpią, nadal poszukują odpowiedzi…

 To jedna z tych pozycji które zostawiają trwały ślad w naszej nie tylko literackiej świadomości. Nawet po przeczytaniu i odłożeniu na półkę, kwestie poruszane przez autora kołaczą się gdzieś w naszych myślach. I to chyba najlepsza rekomendacja.

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa CARTA BLANCA

Mariusz Bechta „…miedzy Bolszewią a Niemcami”

„Konspiracja polityczna i wojskowa Polskiego Obozu Narodowego na Podlasie w latach 1939-1952”

Książka Mariusz Bechta „…miedzy Bolszewią a Niemcami” to niezwykle wnikliwa, wieloaspektowa i wielopłaszczyznowa analiza działalności polskiego środowiska narodowego ( Stronnictwa Narodowego, Obozu Narodowo –Radykalnego „Falanga”, Obozu Narodowo-Radykalnego „ABC”)  i walki toczonej  na  Podlasiu w latach 1944-1952   w obronie niepodległości  i polskich wartości, w ramach utworzonych organizacji: Organizacja Wojskowa Związek Jaszczurczy, Narodowa Organizacja Wojskowa, Narodowe Siły Zbrojne, Narodowe Zjednoczenie Wojskowe.

Znakomicie dokumentuje udział przedstawicieli tego obozu w działalności politycznej i zbrojnej w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej, w czasie okupacji hitlerowskiej, sowieckiej i później w agenturalnej przybudówce polskich komunistów PRL-u.

Przez lata opluwani przez pereelowskich historyków i publicystów, odsądzani od czci i wiary, spychani na margines dziejów, napiętnowani jako zdrajcy, kolaboranci, faszyści i bandyci, dzięki transformacji ustrojowej 1989 roku mają w końcu szanse powrócić na należne im miejsce w historii najnowszej naszego kraju.

Publikacja obejmuje cztery ułożone chronologiczne rozdziały opisujące zaangażowanie polityczne, ideologiczne (dużo miejsca poświęca stosunkom z AK, później WiN), wojskowe, oraz ofiarny czyn zbrojny na tle i w kontekście zmian zachodzących w ówczesnej Polsce i Europie, aż po początek lat pięćdziesiątych. Autor nie stroni od kontrowersji, trudnych i bolesnych spraw dotyczących tego okresu, dementuje pogłoski, niesprawdzone fakty, odsłania białe plamy, odczarowuje legendy i mity, odkłamuje dawną rzeczywistość.

Doskonale charakteryzuje ówczesne realia naszego kraju, całość niezwykle skomplikowanej sytuacji politycznej, gospodarczej, społecznej, moralnej i światopoglądowej. Również  tego jak przekładało się to na działalność organizacji które nadal tkwiły w konspiracji. Piętnuje obłudę i zakłamanie nowych komunistycznych władz, zupełnie zależnych militarnie i decyzyjnie od ZSRR i nigdy nie mających zamiaru podejmować dialogu z swoimi politycznymi oponentami.

Tragedia tkwiących w konspiracji organizacji narodowych na Podlasiu jest odbiciem losu niemal całego pokolenia polskich patriotów, ponoszących straszliwą cenę za przynależność do wszelkich antykomunistycznych organizacji: mordowanych  w ubeckich katowniach, leśnych ostępach, więzionych, torturowanych, zastraszanych, okradanych w majestacie prawa, zaginionych bez wieści, skazywanych na śmierć i wieloletnie uwięzienie w spreparowanych procesach sadowych.

 Książka odznacza się prostym zrozumiałym dla wszystkich językiem, jest bardzo dobrze przygotowana merytorycznie, wzbogacona dodatkowo unikalnymi zdjęciami oraz kopiami dokumentów, rozkazów, relacjami świadków i uczestników przedstawionych wydarzeń, biografiami czołowych przedstawicieli tego obozu (dwa  obszerne i rozbudowane aneksy na końcu publikacji)

Publikacja Mariusza Bechta „…miedzy Bolszewią a Niemcami. Konspiracja polityczna i wojskowa Polskiego Obozu Narodowego na Podlasie w latach 1939-1952” całą pewnością  stać się powinna obowiązkową lekturą dla wszystkich entuzjastów historii, niezależnie od wieku i politycznych sympatii.

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa RYTM

Andrzej Pilipiuk „ Szewc z Lichtenrade”

„ – Mówili mi że dziwny z pana facet. Zatem może zamiast reszty pieniędzy chciałby pan parę butów”.

Andrzej Pilipiuk, jeden z moich ulubionych polskich autorów udowadnia po raz kolejny, iż znakomicie czuje się (i sprawdza) również w krótkich formach literackich. W antologii „ Szewc z Lichtenrade” w  charakterystyczny dla siebię niebanalny i intrygujący sposób, prezentuje nam dziesięć opowiadań, dotykających zagadnień z mniej lub bardziej odległej przeszłości, gdzie w subtelny i płynny sposób rzeczywistość miesza się z fikcją a czas zatraca swoje sztywne granice i jasno wytyczone ramy.

Tematyka wojenna i około wojenna nadal jest bliska temu pisarzowi (z czego oczywiście bardzo się cieszę), co widać w  kreacjach bohaterów,  miejscach i okresach historycznych w których się porusza. To fascynująca i ekscytująca podróż do czasów  które bezpowrotnie już odeszły, pozostawiły jednak głębokie i trwałe ślady w ludzkiej świadomości, historii społeczeństwa i narodu.

Oczywiście, jak w każdym tego rodzaju zbiorze opowiadań, niektóre z nich podobają nam się bardziej, inne mniej, wszystko jest rzeczą gustu, literackich zainteresowań i smaku. Na mnie największe wrażenie zrobiły trzy z nich:

 „Wunderwaffe”- tryskająca groteską i czarnym humorem wizja alternatywnego nazistowskiego świata, do którego chylące się ku upadkowi hitlerowskie Niemcy wysyłają swojego emisariusza. Niestety jak to często bywa, pobożne życzenia nijak  się mają do rzeczywistości. Odnajdziemy tam wprawdzie znane nam z historii dwudziestego wieku  znane postacie ale… Adolf Hitler – to ledwie wiążący koniec z końcem, podrzędny malarz. Hermann  Göring – wiecznie tonący w długach pijak, złodziej i heroinista, zaś osławiony oświęcimski lekarz- morderca Josef Mengele to pokątny handlarz narkotykami. Żeby było zabawniej Niemcami rządzą Rosjanie i…Żydzi. Wizja iście zaskakująca i  przewrotna!!!

 Tytułowy „ Szewc z z Lichtenrade” i historia znanego antykwariusza Andrzeja Storma na zlecenie klienta tropiącego makabryczną tajemnice zabójstw żydowskich szewców w okresie hitleryzmu,  oraz  „Sekret Wyspy Niedźwiedziej” o trochę dziwnej wyprawie szpiegowsko –awanturniczej poszukującej ( bardzo ważnego z wojskowego punktu widzenia) rzadkiego okazu gęsi Filaretowa(!).

Każde z opowiadań cieszy się własnym życiem, posiada unikalny klimat i koloryt, odpowiednio skonstrułowaną fabułę i akcje, oraz wkomponowane w nią niezwykle ciekawe kreacje bohaterów głównych i pobocznych. Pobudza nasza wyobraźnie, intryguje nas a niekiedy zmusza do głębszych refleksji. Łączy je świetny literacki warsztat, spójność, nieprzewidywalność, sprawnie prowadzona narracja oraz to, iż niektóre z nich są  niedokończone, co daje duże pole do popisu dla czytelniczej wyobraźni.

Książka Andrzeja Pilipiuka  to świetnie się czytająca pozycja dla wszystkich amatorów dobrej  polskiej literatury, zmagań z tajemnicami i zagadkami naszej i nie tylko naszej przeszłości. Entuzjastów twórczości tego autora przekonywać oczywiście nie muszę.

Szczególne podziękowania dl Wydawnictwa Fabryka Słów

Loreena McKennitt ” The Mummers Dance”

Janet Evanovich „Stephanie Plum. Po trzecie dla zasady”

Książka  Janet Evanovich „Stephanie Plum. Po trzecie dla zasady” to kolejna, świetnie napisana odsłona przygód lekko fajtłapowatej, wciąż pakującej się w kłopoty (i chyba tak naprawdę trochę zagubionej w otaczającym ją świecie) młodej łowczyni nagród z Trenton. Tym razem zlecone zadanie wydaje się banalnie poste. Do gmachu sądu doprowadzić należy Mosesa Bedemiera, szerzej znanego jako wujaszek Mo, powszechnie uwielbianego i szanowanego  właściciela lodziarni, oskarżonego o drobne wykroczenie. Okazuje się jednak iż starszy pan znika, a wraz z odkrywaniem kolejnych elementów zagadki wychodzą na jaw jego mroczne, skrzętnie  skrywane tajemnice, które w znacznym stopniu odbiegają od powszechnie uznanego wizerunku. Jak więc często bywa  w przypadku Stephanie Plum z pozoru zwykła, niemal standardowa sprawa, przekształca się w niebezpieczną pełną tajemnic i niebezpieczeństw  intrygę, pełną trupów, ucieczek, pościgów i strzelanin… Nuda nam z całą pewnością nie grozi.

Wszystko to podane w niezwykle lekkiej, ciekawej, zabawnej i wciągającej czytelnika formie, mocno okraszonej humorem sytuacyjnym i słownym. Na uwagę zasługują znakomicie skrojone, niezwykle barwne kreacje bohaterów i to zarówno tych głównych jak i pobocznych ( nieśmiertelna Babcia Mazurowa).

Wciągająca fabuła i dynamiczna potrafiąca zaskoczyć akcja powodują iż napięcie nie opuszcza nas od pierwszej do ostatniej strony. I to, co moim zdaniem jest nieodłącznym i wielkim atutem tej powieści ( również poprzednich), czyli ukazanie swoistego, bardzo charakterystycznego miejskiego kolorytu Trenton, a zwłaszcza dzielnicy z której pochodzi nasza bohaterka tzw. „Grajdołu”.

„ Urodziłam i wychowałam się w Grajdole, i mimo że moje obecne mieszkanie znajduje się mile od granicy Grajdoła, to nadal łączy mnie z tym miejscem niewidzialna pępowina. Od lat staram się wszystkimi możliwymi sposobami przeciąć to cholerstwo, ale nigdy jakoś nie zdołałam jej naprawdę zerwać”.

Książka Janet Evanovich „Stephanie Plum. Po trzecie dla zasady” to znakomita i świetnie się czytająca rozrywka na długie i nieubłaganie się zbliżające jesienne wieczory. Połączenie dobrej sensacji, kryminału i komedii spodoba się nie tylko entuzjastom twórczości tej autorki. Myślę również iż niektórzy pod ową fasadą lekkości odkryją  kilka głębszych myśli.

Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Fabryka Słów.

Leo Kessler Operacja Leopard

Leo Kessler jest jednym z moich ulubionych brytyjskich pisarzy. Stworzona przez niego znakomita, osadzona w realiach II wojny światowej seria ukazująca losy Batalionu szturmowego SS „ Wotan” podbiła serce miłośników tego gatunku na całym świecie, w tym również i moje. Oprócz świetnego pióra i literackiego warsztatu, cenie go min: za łatwość łączenia literackiej fikcji z prawdziwymi historycznymi wydarzeniami, oraz ukazywanie mniej znanych operacji wojskowych, batalii i starć zbrojnych tego konfliktu, zwłaszcza z naszej nadwiślańskiej perspektywy.

Tak też jest i tym razem.

Jest rok 1943, wobec wycofania się z wojny faszystowskich Włoch, decydująca strategicznie sprawą stało opanowanie i utrzymanie znajdujących się niedaleko tureckich wybrzeży wysp Dekanezy, a w szczególności jednej z nich Leros.

Zapewni  to Niemcom utrzymanie  bezpieczeństwa komunikacyjnego w basenie Morza Śródziemnego i stałości dostaw  surowców mineralnych i wszelkiego  wojennego sprzętu. W grę wchodzą również niezwykle ważne aspekty natury politycznej, trzymające dotychczas niepewną Turcję z dala od brytyjskich- amerykańskich wpływów.

 Zadanie to nie będzie jednak łatwe, gdyż żołnierze którzy podejmą się tej misji, oprócz zaciętych ( i z pewnością krwawych) walk jakie przyjdzie im stoczyć, zmierzyć się będą musieli z czekająca ich niegościnną i surową naturą wysp. Jest tylko jeden oddział który jest w stanie sprostać temu zadaniu: elitarny korpus Strzelców Górskich Edelweiss.

To właśnie o nich jest ta historia!!!

Po raz kolejny Leo Kassler udowadnia nam że jest mistrzem tego rodzaju wojennych opowieści. Książka wciąga nas od pierwszej strony, właściwie budowane napięcie i świetnie przedstawione sceny walki oraz działania w ekstremalnie trudnych warunkach, nie pozwalają nam się nudzić. Toczące się wydarzenia widzimy oczami zwykłego żołnierza, który bierze udział w akcji (od czasu do czasu jedynie autor pokazuje nam szerszy kontekst militarno- polityczny), autor obdziera jednak jego relację  z patosu, propagandowych iluzji i szumnych haseł , bezlitośnie odsłaniając mechanizmy ludzkich zachowań, również tych najgorszych. Jak zwykle uderza niesłychanym realizmem i znajomością historii i zagadnień II wojny światowej. Cenne dla nas czytelników jest zwłaszcza to, iż autor sam walczący na frontach tego straszliwego konfliktu wiernie, obrazowo i plastycznie potrafi oddać scenerię pola walki.

 Znakomita fabuła, wciągająca intryga, oraz mocna i dynamiczna akcja, czyni z niej znakomitą męską ( a może nie tylko męską) powieść.

 Na uwagę zasługuje również niezwykle ciekawa i przyciągająca wzrok okładka, która zdecydowanie wyróżnia ją z wielu prezentowanych ostatnimi czasy przez wydawnictwa i księgarnie podobnych tematycznie pozycji.

 Książka Leo Kesslera „ Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo”  to znakomita lektura dla wszystkich pasjonatów historii najnowszej, oraz tych wszystkich których interesuje typowe ludzkie spojrzenie ( z innej niż przywykliśmy perspektywy) na  straszliwą grozę i wielowymiarowe okrucieństwo wojny.

Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa ERICA