Simon Sebag Mantefiore „Jerozolima”


„Widok Jerozolimy jest historią świata; jest czymś więcej, jest historią nieba i ziemi”

Kolejny, rozbudowany i wielopłaszczyznowy   portret światowej metropolii, prezentowany nam  w ramach niezwykle  interesującego cyklu  Wydawnictwa Magnum -”Miasta świata”. Po Rzymie, Amsterdamie,  Berlinie, Dublinie i Barcelonie wybór padł na Jerozolimę. Bez wątpienia, jedno z najstarszych, najważniejszych (święte miejsce trzech wielkich religii: judaizmu, chrześcijaństwa oraz islamu) i najbardziej doświadczonych dziejowo  miast świata, którego burzliwa i skomplikowana historia sięga, blisko, trzech tysiącleci wstecz.  Miasta szczególnego,  które oglądało rządy Babilończyków, Greków, egipskich Ptolemeuszy, Rzymian, Persów, muzułmańskich Abbasydów, chrześcijańskich krzyżowców, Turków,
Brytyjczyków,  aż po rok 1948, kiedy stało się stolicą (o dziwo, nieuznawaną przez większość państw) odrodzonego,  państwa żydowskiego.

To fascynująca podroż przez przestrzeń i czas, przez  lata świetności i czasy upadku, wspaniałe osiągnięcia architektoniczne i  kulturowe  oraz  straszliwe wojenne zniszczenia.
Przez plejadę wspaniałych władców i okrutnych tyranów, znamienitych, wybitnych wodzów i  okrutnych,
krwawych najeźdźców. Religijnych fanatykowi i pragmatycznych przywódców, natchnionych wizjonerów i mistyków oraz  trzeźwo kalkulujących polityków, którzy wszyscy razem i każdy z osobna odcisnęli swój ślad na dziejach  Bliskiego Wschodu i samej Jerozolimy.
To właśni przez pryzmat ludzi, których losy tak ścisłe związane są z tym miejscem i  regionem, będziemy mieli okazje spojrzeć na jego bogatą, wielowiekową historię: Dawid, Salomon, Juliusz Flawiusz, Jezus Chrystus , Ariel Szaron itd.  wliczając w to samego aurora, związanego z tym miastem osobiście i rodzinne.
Poznamy niesamowitą historię, niesamowitego miejsca, które oparło się wszelkim dziejowym burzom, zakrętom losu  i kataklizmom.
Książka ze względu na bardzo szeroki  przedział czasowy  oraz związany z tym ogrom nagromadzonych wydarzeń, faktów i zjawisk,  nie jest jedną z tych lektur, które czyta się lekko, łatwo i przyjemnie.Tytaniczny, badawczy i dokumentalny wysiłek pisarza ma swoja wagę  i wymaga od czytelnika sporej dozy zaangażowania i skupienia.  Autorowi udało  się stworzyć, wspaniałą, wielowiekową panoramę miasta  i jego mieszkańców,  wpisaną w charakterystyczne dla opisywanych epok polityczno – religijno – społeczne tło, od starożytności po czasy współczesne. Pełno tu mało znanych faktów (również tych pikantnych z życia  władców), ciekawostek, interesujących opowieści, niewyjaśnionych czy nawet  niewygodnych faktów, dotyczących  elit władzy.
” Znaczenie miasta rosło i spadało, wiecznie w ruchu, zawsze w stanie transformacji, jak roślina, która zmienia kształt, rozmiary, a nawet kolor, lecz zawsze pozostaje zakorzeniona w tym samym miejscu. Ostatnie wcielenie Jerozolimy -jako medialnego „Świętego Miasta trzech religii i dwudziestoczterogodzinnego  spektaklu telewizyjnego -jest stosunkowo niedawne. Były stulecie, kiedy Jerozolima wydawała się tracić swoje znaczenie religijne i polityczne . W wielu przypadkach to polityczna  konieczność, a nie boskie objawienie, stymulowała i rozniecała zapał religijny”.

To obraz miasta, które przyciąga  niczym magnez, fascynuje, pobudza wyobraźnie, wzbudza emocje i pragnienia  lecz posiada również swoja ciemniejszą stronę: wyznaczona przez lata konfliktów zbrojnych,  religijnej nietolerancji, terrorystycznych zamachów i to nie zawsze dokonywanych przez radykalnych, muzułmańskich działaczy.

„Jerozolima jest najwspanialszym z miast,
ale ma też swoje złe strony. Dlatego mówi się, że ” Jerozolima jest złotą czarą pełną skorpionów”.

Z bardzo szerokiego wachlarza  zagadnień jaki mamy tu zaprezentowany, mnie osobiście, najbardziej zainteresowała historia Jerozolimy  w wieku XX,  u progi swojej  niepodległości  i  bezpośrednio po niej.  Szczególnie w kontekście polskich akcentów i wątków, chociażby w osobach Władymira Żabotyńskiego i jego współpracy z władzami II Rzeczypospolitej czy  żołnierzy z armii gen. Władysława Andersa, którzy wydostawszy się ze Związku Radzieckiego, masowo dezerterując, zasilali szeregi rodzącej się izraelskiej armii (co ciekawe, jak wynika z dokumentów i relacji świadków  polski dowódca  wydał swojej żandarmerii polecenie by poszukiwania uciekinierów nie były prowadzone nazbyt gorliwie).
Nie bez znaczenia jest również  fakt  iż od kiedy pamiętam konflikt bliskowschodni, w mniejszym lub większym natężeniu, był i jest nadal stałym elementem, szeroko rozumianej, polityki międzynarodowej.

Książka Simona Sebaga Montefiorego pozwala nam objąć spojrzeniem  dzieje jednego z najważniejszych światowych miast, które warto poznać i  odkrywać na nowo. Polecam.

2 komentarze to “Simon Sebag Mantefiore „Jerozolima””

  1. Tomasz pisze:

    Wyśmienita książka – przeczytałem ją dwa razy.

  2. Jarek Nelkowski pisze:

    Tak, książka jest naprawdę dobra. Polecam inne publikacje tego autora zwłaszcza te odnoszące się do carskiej i bolszewickiej Rosji.

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>