Piotr Kozłowski „Moja Polska ?”

„Już będąc dzieckiem, wiedziałem, że istnieją-niesprawiedliwość i kłamstwo, a dziś, będąc dorosłym, nie mogę  znaleźć nawet cienia uczciwości i prawdy”.

Nakładem Warszawskiej Grupy Wydawniczej ukazała się  publikacja Pana Piotra Kozłowskiego zatytułowana „Moja Polska ?” i bardzo cieszę się iż udało mi się na nią trafić. Z  kilku zasadniczych  powodów.  Jestem, wprawdzie, trochę młodszy od autora lektury, ale niezmiernie wdzięczny mu jestem  za to iż udało mu się poruszyć w moim umyśle oraz  pamięci  dawno,  wydawałoby się, pogrzebane, nuty przeszłością. Ze zdwojoną siłą powróciły wspomnienia  lat dziecięcych i szkolnych, czasy młodzieńczego buntu,  wpisującego się  w specyficzną, bezbarwną PRL-owską scenerię oraz przesycony  absurdami (oraz urokami  taniego wina-nie ma co zaprzeczać) klimat  ówczesnej rzeczywistości. Uświadomiłem sobie, przy tym, z niejakim zdziwieniem, jak wiele rzeczy, wydarzeń i zjawisk (choć dziś z perspektywy lat wyglądają one już zupełnie inaczej) nasze pokolenie odbierało  i przeżywało  w niemal identyczny sposób. No i każdy z nas miał gdzieś swojego Grządala…

Ta bardzo osobista, iskrząca się od przeróżnych (bywa że skrajnych)  emocji opowieść twórcy o jego Polsce jest więc w dużej mierze również historią mojej Polski,  tego czym dla mnie jest, jak ją postrzegałem kiedyś   i postrzegam dziś, za co kocham, szanuje oraz  co w niej budzi moje obawy i  z czym się nie zgadzam. Oczywiście, jak w każdej tego rodzaju lekturze  w której przedstawione są bardzo subiektywne przemyślenia i poglądy autora,  znajdziemy płaszczyzny wspólne oraz takie z którymi w mniejszym lub większym stopniu się nie identyfikujemy, gdyż odbiegają od  naszego, prywatnego  spojrzenia na otaczający  nas świat. W tym wypadku odnosi się to  np. do  krytycznego  stosunku Pana Piotra Kozłowskiego do społeczności  żydowskiej, co do której w swoich opiniach jestem zdecydowanie mniej radykalny

Podzielam za to w większości jego niepokoje i troski  (oparte tu na licznych przykładach)  odnoszące się do szeroko rozumianej polityki, również tej historycznej, świata mediów (szczególnie ich rzetelności), wymiaru sprawiedliwości, służby zdrowia, edukacji, kościoła katolickiego i jego hierarchów,  policji, służb specjalnych czy też innych, niepokojących zjawisk, które mamy okazje obserwować, na przestrzeni ostatnich lat,  w naszym kraju.

I myślę sobie że o to właśnie w tej lekturze (poza niewątpliwie interesującym wątkiem biograficznym czy pokoleniowym) chyba tak naprawdę chodzi. O Polskę, naszą wspólną Polskę. Z jej ogromnym potencjałem, wielowiekowym, dziejowym  dorobkiem  ale również z narodowymi przywarami,  społecznymi patologiami  i niedoskonałościami systemu, które napotykamy każdego dnia 

O Ojczyznę nas wszystkich,  o której trzeba rozmawiać, którą trzeba zmieniać (nie tylko krytykować) i o którą trzeba dbać, bez względu na czasy, aktualną  sytuację polityczno-społeczną   czy zmieniające się, raz po raz, elity władzy. Ciekawa lektura, pobudzająca nas niekiedy do głębszych refleksji i przemyśleń. Polecam.

 

 

 

One Response to “Piotr Kozłowski „Moja Polska ?””

  1. Piotr pisze:

    Witam

    Dziękuję za miłe słowa.

    Mam pytanko….

    Czy obecna sytuacja wynikła z bluźnierstwa ambasador Izraela nie skłania Was jednak do przyznania mi racji w tematach polsko-żydowskich ?
    Nie było polskich obozów….natomiast były żydowskie obozy koncentracyjne w Polsce… nawet dla dzieci…. kara śmierci była tam stosowana od 12 roku życia….

    pozwolę sobie zacytować siebie 🙂

    „Dlaczego te wielkie siły rasistowskie tak
    bardzo mocno gryzą, kąsają i maltretują rękę matki5, która uchroniła
    ich przed pewną zagładą. To dzięki uprzejmości i tolerancji polskiego
    społeczeństwa, naród ten istnieje po dziś dzień! I zamiast podziękować
    swoje matce za podarowanie nowego, wspaniałego życia… wyrodny
    pasierb szantażuje ją, wymusza od niej pieniądze, żądając dziesiątek
    miliardów dolarów, za to, że go ochroniła własną piersią, wykarmiła
    i wykształciła. Plugawi jej piękne oblicze na całym świecie, kłamiąc
    i przedstawiając nieprawdziwe fakty. Mówi wszystkim, że zawsze go
    biła, męczyła psychicznie i fizycznie, poniżała, a nawet próbowała go
    wielokrotnie zamordować. Opluwa jej twarz i rani ciało, a najbardziej serce… najgorsze jest to, że inni synowie i córy tej matki wierzą temu
    bandycie, a nie jej.”

    Pozdrawiam

    Piotr Kozłowski

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>