Christie Golden „Wichry wojny”.

„Będę patrzył, jak miasto wokół ciebie płonie Varianie Wrynnie- warknął, a potem uśmiechnął się ukazując kły. W końcu…w tej wojnie zwycięzca może być tylko jeden”.

Zawsze gdy mamy do czynienia z książką opartą i będącą dopełnieniem kultowej gry komputerowej targają nami sprzeczne uczucia dotyczące poziomu literackiego, formy oraz jakości przekazu. Wiele jednak z tych lektur, wkomponowanych z oczywistych powodów w wirtualne echa i stylistykę, to naprawdę dobrze, solidnie i nieźle napisane powieści (Karen Travis „Gears of War. Ostatni z Jacinto”). Wpisuje się w ten nurt  również ta wydana nakładem Fabryki Słów i  osadzona w Uniwersum Warcraft książka  Christie Golden „Wichry wojny”.

Na z trudem podnoszące się po grozie Kataklizmu królestwa Azeroth pada cień kolejnego niebezpieczeństwa. W niejasnych okolicznościach ginie najcenniejszy artefakt  niebieskich smoków „Źrenica Świata”. Jakby tego było mało wojska Hordy dowodzone przez pchanego ambicją  i niepohamowana rządzą władzy Garrosha Hellscreama zamierzają znów rzucić świat w odmęty okrutnej wyniszczającej wojny. Czy Jain i Kalecgos  sprostają wyzwaniom jakie postawiło przed nimi życie? Czy ich misja się powiedzie? Czy uda się po raz kolejny uchronić świat od totalnej zagłady? A co jeśli nie?

To co najbardziej zafascynowało mnie w tej powieści to ciekawe ujecie, ogrom i niezwykłe bogactwo świata przedstawionego, umiejętnie zbudowany klimat ( miejscami mroczny) połączony z wszechogarniającą aurą tajemnicy i magii. Wszystko podane przez pisarkę w sposób niezwykle plastyczny, różnorodny i stylowy. Nie zabraknie tu oczywiście tego wszystkiego co w tego rodzaju literaturze lubimy najbardziej: wciągająca i  poruszająca intryga, ciekawa i działająca na wyobraźnię fabuła, dający się lubić bohaterowie, dynamiczna i  zaskakująca akcja.

Książka jest odbiciem tego wszystkiego czym dla  milionów miłośników i graczy na całym świcie jest Warcraft. Odrobiną magii w wśród realiów współczesnego świata. Spełnieniem dziecięcych marzeń i pragnień, chwilą wytchnienia od  problemów i trudów codzienności. Obrazem i światem  który dostarcza nam zupełnie odmiennych odczuć i warzeń.

 Powieść  Christie Golden „Wichry wojny” to naprawdę dobrze napisana rozrywka  którą z całą pewnością docenimy w zbliżające się już szybkimi krokami długie zimowe wieczory.Szczególne podziękowanie dla Wydawnictwa Fabryka Słów.

5 komentarzy to “Christie Golden „Wichry wojny”.”

  1. Łędina pisze:

    Gra jest rzeczywiście kultowa, ale nigdy nie płaciłabym abonamentu aby móc w nią grać, szczególnie, że trzeba kupić płytę za ponad 100 zł. Co do książki, to zdziwiło mnie trochę, że to właśnie Fabryka Słów jest jej wydawcą. To nie pierwsze dzieło, które zostało napisane na podstawie gry, i które jest przez nich wydawane, co moim zdaniem zaczyna być troszkę frustrujące. Wydawca najwyraźniej zaczyna kierować się podażą, nie zawartością pozycji.

    • Danios pisze:

      jakie 100 zl, moze to bylo za premiery gdzie aby zagrac trzea bylo wydac okolo 200 zl.
      Aktualnie za okolo 30 zl mozna kupic podstawke z dodatkiem TBC oraz darmowym miesiacem.
      Nastepnie jak sie konczy miesiac mozna tanio kupic prepaid na roznych stronach po 60 zl za 2 miesiace, wychodzi po 30 zl za miesiac. Zmien kolego myslenie a wysztstko bedziesz mial tanio.

  2. Łędina pisze:

    Spojrzałam teraz na obrazek, który masz w nagłówku. Wiesz, że jest on częstym wynikiem wyszukiwania zdjęć powiązanych z książką „Wampiraci”? Jeżeli nigdy nie czytałeś tych powieść, polecam. Naprawdę coś cudownego. xD

  3. Bibliofilka pisze:

    Nominowałam Cię do „Liebster blog”,

    http://sokrates0313.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

    Ja się nie wyłamałam, mam nadzieję, że TY też nie 🙂

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>