Archive for styczeń, 2013

Piotr Jaźwiński „Oficerowie i konie”

„Bez konia bowiem trudno żyć, a nawet umierać” gen. Stefan Dembiński

Nimb niezwyciężonej kawalerii  wpisany i wzorowany na opromienionych chwałą wielkich i spektakularnych zwycięstwach naszego oręża a zwłaszcza legendarnej husarii, tak bardzo wplótł się  w nasza historię i wizerunek polskiego ułana (wraz z jego tzw. ułańską fantazją) że stał się jej ważną nierozerwalna i integralną  częścią. 

Autor Piotr Jaźwiński  podążając za swoja fascynacją okresem dwudziestolecia międzywojennego („Oficerowie i dżentelmeni”, „Koń, koniak i kobiety”) tym razem stara się nam przedstawić nie tyle samego polskiego kawalerzystę (ułana, szwoleżera, strzelca konnego) lecz jego najwierniejszego towarzysza doli i niedoli –konia, niemego bohatera polskich zmagań z historią.  To świetnie napisany i zestawiony zbiór żołnierskich opowieści o zwierzętach które stały się integralna częścią ich życia, statusu społecznego, ciężkiej i ofiarnej służby, wizytówką wyróżniającą ich z szeregu innych formacji wojskowych naszego kraju.

Z kart tych opowieści wyłania się swoisty i szeroko rozpowszechniony kult konia jakim cieszył się on w  Wojsku Polskim,  posiadający własne gwiazdy i legendy: Kasztanka (któż o niej nie słyszał) Farys, Krechowiak, Grom czy Kapral któremu rekruci przechodzący obok boksu musieli oddawać honory. Zaczerpniemy  wiele bardzo ciekawych informacji o tym skąd brały się te zwierzęta w polskiej armii, jak wyglądały procesy doboru, poszczególne etapy szkolenia, jakimi sukcesami i osiągnięciami sportowymi mogły się poszczycić.

Przez pryzmat konia obserwujmy  również  samo ówczesne Wojsko Polskie, to z jakimi problemami się zmaga, jak zmienia się na przestrzeni lat, niewolne niestety od szeregu wewnętrznych konfliktów i wplecionych niekiedy w partykularne interesy różnych grup nacisku, oraz tragiczne dla nas Polaków wydarzenia roku 1939.

Autor po raz kolejny zabrał nas w barwną i pełną nostalgii (czuć ją wyraźnie na kartach lektury) podróż po czasach które choć bezpowrotnie już minęły pozostawiły bardzo widoczny ślad (nie zatarty mimo starań komunistycznych powojennych władz) w naszym społeczeństwie i naszej narodowej świadomości. Wielki wpływ miały na to również  polskie formacje wojskowe na swych wspaniałych rumakach (tradycyjna ostoja patriotyzmu i przywiązania do wartości narodowych) dla których rozwój  i wykorzystanie na polu walki nowoczesnych rozwiązań i technologii ( jednostki zmechanizowane, pancerne, lotnictwo) stały się końcem wielowiekowej tradycji. 

Książka Piotra Jaźwińskiego „Oficerowie i konie” to znakomita pozycja dla wszystkich miłośników polskiej historii,  pragnących poznać ciekawy świat dwudziestolecia międzywojennego w tym dość nietypowym ujęciu i zakresie przekraczającym szczątkową wiedzę wyniesiona z lekcji historii.Szczególne podziękowania dla Instytutu Wydawniczego ERICA

Jeremy Clarkson „Wytrącony z równowagi”

 Wszystkim fanom i  miłośnikom czterech kółek  postać Jeremy’ego Clarksona prowadzącego jeden z najbardziej popularnych  programów motoryzacyjnych  na świecie Top Gear jest oczywiście doskonale znana.

Kwiecisty język, kontrowersyjne opinie, specyficzne poczucie humoru i nieszablonowość uczyniło go jedna z  najbardziej rozpoznawanych prezenterów tej tematyki.  Nakładem Wydawnictwa Insignis ukazała się właśnie jego nowa książka zatytułowana „Wytrącony z równowagi”.  To zbiór kilkudziesięciu felietonów  pochodzących z  2008 i jeden z 2009 roku (trochę szkoda że nie nowszych) dotyczące oczywiście motoryzacji,  choć akurat w tym wypadku samochód staje się dla autora niejako punktem wyjścia i pretekstem dla ukazania miej lub bardziej ważnych problemów otaczającej nas rzeczywistości.  Z właściwym sobie ironiczno –drwiącym  stylu (bardzo lubię), swoistym poczuciem humoru, nie stroniąc od szyderstw, kąśliwych uwag i złośliwości, opowiada o trapiących go bolączkach  codzienności: polityce,  absurdalnych przepisach drogowych, piłce nożnej, problemach natury społecznej, rodzicielstwie, wakacjach, relacjach z ludźmi, ekologii, oszczędzaniu, nowych technologiach, przeżyciach szkolnych i wielu innych spawach z którymi zmagamy się  w życiu wszyscy. Z okien prezentowanych samochodów ( znajdziemy tu oczywiście wiele informacji, ciekawostek i podpowiedzi dotyczących opisywanych modeli) Clarkson dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami, doznaniami,  poglądami oraz wizjami otaczającego nas świata i pędzącej współczesności. Jak zawsze robi to  w sposób niezwykle błyskotliwy, bezkompromisowy, przepełnionych celnymi metaforami, porównaniami, komentarzami  i humorem. Wszystko podparte naprawdę gruntowną wiedzą, wnikliwością i zmysłem obserwacji.
 To bardzo ciekawa  rozrywka zaprawiona szczyptą pikanterii w charakterystycznym, choć nie przez wszystkich lubianym stylu. Do mnie trafia.

Anna Wacławik-Orpik „Życie, zderzenie czołowe”

„Pewność, że posiadło się prawdę absolutną, jest zła”

Raz na jakiś czas w nawale różnorakiej literatury ( lepszej lub gorszej) którą czytamy na co dzień trafia się pozycja która wywiera na nas ogromne wrażenie i porusza nas do głębi. Zmusza do refleksji, zadumy, zatrzymania się na chwilę i spojrzenia w siebie.  Taką właśnie książką stała się dla mnie lektura  Anny Wacławik-Orpik „Życie, zderzenie czołowe”.

To zbiór rozmów, bardzo osobistych a miejscami rzekłbym intymnych, z wielkimi humanistycznymi umysłami naszych czasów: Ks. Adamem Bonieckim, Andą Rottenberg, Krystyną Starczewską, Siostrą Małgorzatą Chmielewską, Evią-Elvirą Klonowski.  Rozmów o rzeczach ważnych, fundamentalnych  i ponadczasowych.  O Bogu, Ojczyźnie, miłości, śmierci, bólu, honorze, ukojeniu, bohaterstwie, przebaczeniu i sensie życia. To rozmowy z ludźmi których życie nie rozpieszczało, którzy wiele przeszły i doświadczyły, mają jasno sprecyzowane poglądy, określony światopogląd ma wiele spraw, system wartości, podejście do religii i religijności i szeroko pojętego człowieczeństwa. Reprezentują różne środowiska, inne były koleje ich losów, karier zawodowych i  życiowych  wyborów. Wszyscy oni jednak na pewnym etapie jak sugeruje tytuł zderzyli się z życiem i wyszli z tego zderzenia zwycięsko, choć zapłaciwszy swoją cenę.

 Na próżno szukać ich w telewizyjnych spotach informacyjnych, nie goszczą na okładkach kolorowych tabloidów czy plotkarskich serwisach opisujących celebrytów.

Ich wielkość mierzy się inną miarą a  jej  wykładnią są biografie oraz moc i rozmiar życiowych dokonań. To również ciekawy rys tego w jak nierozerwalny sposób przeszłość wiąże się z teraźniejszością  w jej różnych aspektach.  Jak  kształtuje naszą osobowość i to co jest dla nas ważnę.

 „Życie, zderzenie czołowe” Anny Wacławik-Orpik to po prostu mądra książka o nietuzinkowych ludziach którzy naprawdę maja coś do powiedzenia.

Loreena McKennitt w Polsce

Marek Czasnojć, Bohdan Huras „Statki i okręty w Polsce”

Mimo iż polska flota morska i śródlądowa swymi rozmiarami nie mogła konkurować  z wielkimi światowymi potęgami na pewnym historycznym etapie była tak rozwinięta iż zaznaczała swoją obecność na wszystkich oceanach i większości mórz naszego globu. Nakładem Wydawnictwa Carta Blanca ukazał się znakomicie  zilustrowany album autorstwa Marka Czasnojćia i Bohdana Hurasa zatytułowany „Statki i okręty w Polsce”, dokumentujący ten właśnie aspekt naszych dokonań. Na stronach siedmiu podzielonych tematyce rozdziałów i 450 zdjęciach zaopatrzonych w niezwykle ciekawe i wyczerpujące (zwłaszcza dla laika) opisy i komentarze zawarte zostały pełnomorskie i śródlądowe osiągnięcia Polski na tym polu. Zestawienie różnorodnych i różnorakich jednostek pływających pod nasza banderą, zbudowanych w Polsce i pływających pod flagami obcych państw oraz tych zawijających do naszych portów.

Dotyczy to zarówno floty okrętów wojennych, wielkich i majestatycznych statków pasażerskich i handlowych, wzbudzających nostalgie żaglowców różnego typu oraz floty rybackiej i śródlądowej. Osobne rozdziały dotyczą działalności polskich portów oraz  ciężkiej pracy polskich robotników i marynarzy.

Publikacja jest bardzo dobrze wydana (duży ukłon w stronie wydawnictwa), porządna twarda oprawa, dobrze zszyta, znakomita jakość papieru i druku. No i to oczywiście zdjęcia: w doskonałej rozdzielczości, profesjonalnie zrobione, piękne i oddające klimat oraz tematykę lektury.

Obowiązkowa pozycja dla wszystkich zainteresowanych marynistyką oraz tych którzy dopiero ją odkrywają.

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Carta Blanca.

Glenn Meade „Drugi Mesjasz”.

„Niektórych sekretów nigdy nie powinno się ujawniać”.

Od kiedy w latach czterdziestych ubiegłego wieku świat po raz pierwszy usłyszał o odkryciu tajemniczych zwojów znad Morza Martwego nie milkną sensacyjne doniesienia, spekulacje i kontrowersje dotyczące tego co zawierają owe odnalezione teksty. Słaba polityka informacyjna, próby zawłaszczania, ukrywania i bagatelizowania znalezisk, zwłaszcza przez  katolickich badaczy, jeszcze bardziej rozpaliły wyobraźnie i  chęć poznania kryjących się tam historycznych doniesień. Nie sposób chyba policzyć książek, różnych mniej lub bardziej naukowych  opracowań (tych zupełnie fantastycznych i oderwanych od rzeczywistości już nawet nie liczę), opowieści, dokumentów, seriali i filmów dotykających tego tematu.

Od dziesięcioleci owa tajemnica fascynuje i pobudza do działania również ludzi pióra. Jednym z nich jest  Glenn Meade a  jego nowa powieść  „Drugi Mesjasz” jest oparty właśnie na kanwie owych odkryć.

Niedaleko Jerozolimy wśród piasków Qumran archeolog Jack Cane, członek naukowej ekspedycji, odnajduje tajemniczy starożytny zwój którego treść wstrząsnąć może posadami chrześcijaństwa, wywracając do góry nogami znany nam wizerunek Jezusa Chrystusa oraz szereg znanych z katolickiego wychowania prawd i dogmatów wiary.

Setki kilometrów dalej, w odległym Rzymie, konklawe wybiera nowego papieża, zostaje nim Amerykanin John Becket. Zasiadłszy na Piotrowym tronie  ku przerażeniu kardynałów i innych wysokich watykańskich hierarchów, głosi program całkowitej reformy kościoła której jednym z filarów będzie otwarcie pilnie strzeżonych od wieków przepastnych watykańskich archiwów i ujawnienia ich wszystkich ukrywanych przed światem tajemnic. Założenie szokujące już w swym zamierzeniu.

Te dwa, z pozoru niezwiązane ze sobą wątki uruchomią lawinę wydarzeń które mogą na zawsze zmienić losy znanego nam wszystkich świata. W jej centrum znajdzie się oczywiście Jack Cane (w międzyczasie oskarżony o morderstwo i kradzież zwoju) oraz pomagająca mu izraelska policjantka Lela Raul. Nie zdradzę naturalnie jak potoczą się ich losy, ale wśród zainteresowanych  zdobyciem dokumentu znajdziemy: konserwatywne skrzydło wysoko postawionych watykańskich dygnitarzy (wrogie nowemu pasterzowi), izraelską policję oraz wywiad tego państwa Mossad, chciwych   i bezwzględnych handlarzy z przestępczego półświatka, ogarniętych rządzą zemsty i władzy Beduinów.

Zawrotne tempo, wciągająca akcja, zmieniająca się szybko sceneria wydarzeń, zaskakujący finał  i kilka naprawdę nietuzinkowych i niebanalnie ukazanych postaci powoduje iż od lektury  naprawdę ciężko jest  się oderwać. Jej dużym plusem jest również to że powieść jest bardzo wiarygodnie i starannie skonstruowana, wzbogacona dodatkowa wieloosobową narracją i bardzo przestrzennym ( co z pewnością docenią czytelnicy) widzeniem świata przedstawionego. Łatwość łączenia rzeczywistości i literackiej fikcji, aura niejednoznaczności,  tajemnicy, umiejętnie wpleciona atmosferą zagrożenia, strachu, niepewności i śmierci.

Mimo wyraźnych religijnych odniesień i mrocznych skrywanych przez Watykan tajemnic książka Glenna Meade „Drugi Mesjasz” to przede wszystkim bardzo dobrze napisana sensacja i  myślę iż tak też powinniśmy ja traktować, nie doszukując się innych treści.

 Wszystkich miłośników tego gatunku szczerze polecam.

Zdecydowanie jeden z najlepszych polskich obrazów ostatnich kilku lat. Poruszający, znakomicie zagrany i głęboko zapadający w pamięć. To dla takich filmów warto odwiedzać kina i wspierać polska kinematografię.

 

Grzegorz Motyka W kręgu „Łun w Bieszczadach”

 Książka   „Łuny w Bieszczadach” Jana Gerharda to jedna z tych  pozycji które na długie lata zaważyła i wpisała się w nasza narodową świadomość, edukacje historyczną, przez całe dekady będąc wykładnią i fundamentem przedstawiania skomplikowanych stosunków polsko- ukraińskich w okresie II wojny światowej i latach późniejszych  oraz kształtując ich określony  wizerunek. Dziś z perspektywy lat i mając możliwość dotarcia do archiwalnych dokumentów i  relacji uczestników i świadków tamtych wydarzeń możliwe stało się rzucenie nowego światła i  merytoryczne odniesienie do zawartych tam faktów i zdarzeń.

Trudu tego podjął się Grzegorz Motyka w zbiorze szkiców literackich zatytułowanych  W kręgu „Łun w Bieszczadach”. To bardzo udana próba zmierzenia się z bolesną  przeszłością, odkłamania kreowanej przez PRL-owska czarna propagandę  historii polsko –ukraińskiego konfliktu którego zbrojną areną stały się Bieszczady. Autor z właściwym sobie stylem obala narosłe przez dziesięciolecia mity, rozprawia się z fałszywa legendą, odsłania owiane mgłą zagadki  i tajemnice, doprecyzowuje fakty, stawia śmiałe tezy i szuka odpowiedzi na nowo odkrywając przed czytelnikiem historyczna prawdę. Wiele miejsca poświęca wciąż budzącej kontrowersje i wątpliwości śmierci gen. Karola Świerczewskiego  (sztandarowej postaci polskiego komunizmu) poniesionej w zasadzce pod Jabłonkami w 1947 roku, działalności i strukturze organizacyjnej wciąż aktywnej  na tym terenie Ukraińskiej Powstańczej Armii, niedobitkom polskiego podziemia niepodległościowego, w tym zgrupowaniu NSZ Antoniego Żubryda. Również zagadkowej śmierci autora „Łun w Bieszczadach Jana Gerharda  w latach siedemdziesiątych które poruszyło opinie publiczna w Polsce wywołując lawinę spekulacji i domysłów.

To, co w tej pozycji podoba mi się najbardziej to sposób w jaki autor porusza się wśród jakże trudnych i  bolesnych dla naszego społeczeństwa i narodu tematach historycznych co skutkuje tym, iż przedstawione przez niego fakty nie są jedynie suchym i encyklopedycznym odbiciem dawnych dziejów. Czytelnik o wiele łatwiej przyswaja i ogarnia nowo nabytą wiedzę zaś ciekawe ujęcie i zrozumiały język powoduje iż chcemy dowiedzieć się zdecydowanie więcej.

 Reasumując, książka  Grzegorza Motyki W kręgu „Łun w Bieszczadach” to bardzo dobrze udokumentowana (na pierwszy rzut oka widać znakomite przygotowanie autora) przemawiająca do czytelnika i co ważne obdarta z ideologicznych  naleciałości w spojrzeniu na bieszczadzki fragment polsko –ukraińskiej przeszłości. Kolejny ważny głos dotyczący tego zagadnienia.

A to Polska właśnie….

Christopher Andersen „MICK”

„To jasne że nie jestem wzorem cnót”

Christopher Andersen autor wielu bestsellerowych biografii min: Madonny, Billa Clintona, Jacka i Jackie Kennedych, Barbry Streisand tym razem podjął się karkołomnego zadanie przedstawienia czytelnikowi jednej z najgłośniejszych, najbardziej wyrazistych i kontrowersyjnej  postaci świata muzyki oraz niezaprzeczalnej ikony szeroko rozumianej podkultury Micka Jaggera. To że jest om muzycznym geniuszem, najbardziej rozpoznawalnym przedstawicielem rocka i  rockandrollowego stylu życia ( przysłowiowego sex drugs and rock and roll ) wciąż jasno świecącym symbolem pewnej epoki wiemy oczywiście wszyscy. Pięćdziesięcioletnia historia Rolling Stones, pełna muzycznych sukcesów, milionów sprzedanych płyt, ogromnego wpływu na kształtowanie się muzyki i kultury, przeplatana awanturami, pijackimi ekscesami, narkotykami, burdami, seksualnym rozpasaniem, skandalizującymi wypowiedziami i urągającym wszelkim norma zachowaniem, spowodowała i od kilku dekad aktywizują opinie publiczną i zawsze łaknący sensacji rynek mediów prasowych i telewizyjnych. Przyczyniła się również do nakreślenia i ugruntowania  określonego wizerunku  Micka Jeggera.

Jaki jest ON jednak w oczach swoich przyjaciół, współpracujących z nim na przestrzeni dekad muzyków, gwiazd show-biznesu, niezwykle licznej plejady kobiet (żony, kochanki, fanki) z którymi utrzymywał miej lub bardziej intymne stosunki, przedstawicieli mediów i branży  i  innych ludzi których spotkał na drodze swojej burzliwej kariery. Autor w sposób niezwykle barwny i ciekawy przedstawia nam jego odbijające się szerokim echem (zwłaszcza w bulwarowej prasie) związki z pięknymi i sławami kobietami  naszych czasów: Karlą Bruni, Madonną, Lindą Rondstadt, Angeliną Jolie, Umą Thurman i wieloma… wieloma innymi. Kreśli zawiłe i niezwykle skomplikowane stosunki z pozostałymi członkami  zespołu  a zwłaszcza Keithem Richardsem.  To świetnie udokumentowana opowieść o krętych ścieżkach zawodowej kariery, słodko- gorzkim smaku sławy, muzyce, pieniądzach, dawnym i współczesnym biznesie, polityce, związkach (budzących  wśród muzyków i fanów mieszane uczucia) z rodziną królewską, małżeństwie, ojcostwie i nowych wschodzących gwiazdach współczesnego muzycznego rynku.

O tym wszystkim (i nie tylko o tym) przeczytacie w tej bardzo dobrze przygotowanej i świetnie się czytającej biografii.
Podanej przez Christophera Andersena w  sposób niezwykle wnikliwy, wieloaspektowy, wolny od naginania i przeznaczania faktów oraz przysłowiowego  „owijania w bawełnę”. Wzbogaconej dodatkowo wieloma, niekiedy unikalnymi, zdjęciami dokumentującymi niezwykłą karierę oraz osobiste życie jednego z największych i najbardziej elektryzujących  legend rocka.
Naprawdę warto poznać bliżej historie tego nietuzinkowego człowieka.