Archive for grudzień, 2020

S. S. Montefiore „Romanowowie 1613-1918”.

„Niełatwo być carem. Rosja jest trudnym krajem do rządzenia. Dwudziestu władców z dynastii Romanowów rządziło Rosją przez trzysta cztery lata od 1613 roku do  zniszczenia caratu przez rewolucję w 1917 roku. Ich droga na szczyt zaczęła się w czasach Iwana Groźnego, a dobiegła końca  w czasach Rasputina. Tragedia ostatniego cara skłaniała potem co bardziej romantycznie nastawionych kronikarzy do twierdzeń iż na Romanowach ciążyła jakaś klątwa,  jednak w rzeczywistości byli oni najskuteczniejszymi budowniczymi imperium od czasów Mongołów”.

 Simon Sebag Montefiore już po raz kolejny oddaje w nasze ręce (polecam przy okazji, trzymając  się już rosyjskiej tematyki „Młodego Stalina” oraz „Dwór czerwonego cara”)  pozycje, która ze wszech miar zasługuje na nasze uznanie.  Po publikacji znakomitej „Jerozolimy” na jego historyczno-literacko warsztat  trafiają dzieje jednej z największych  i najważniejszych światowych dynastii, rosyjskich Romanowów. Potężnego, utrzymującego się przy władzy przez ponad 300 lat rodu,  który szczególnie w naszej, polskiej historii (choć, naturalnie, nie tylko naszej) zapisał się wyjątkowo złowróżbnymi i krwawymi zgłoskami. Jej dzieje, w mniejszym lub większym stopniu znamy wszyscy, czy to z lekcji historii, programów popularnonaukowych  czy filmowych ekranizacji.  Dotyczą one jednak raczej tylko pewnych fragmentów  czy poszczególnych postaci,  lecz  już nie całej dynastii, jako takiej. 

„Romanowowie” to urzekające  i monumentalne dzieło,  ukazujące losy rosyjskiej dynastii na przestrzeni wieków na tle  historyczno- polityczno – społecznych  przemian i przeobrażeń, których była, oczywiście, bardzo istotnym elementem.  Będziemy mieli okazje prześledzić losy poszczególnych carów i caryc (wraz z licznym gronem wojskowych, polityków, doradców i faworytów) od protoplasty dynastii aż po ostatniego z jej przedstawicieli, Mikołaja II, zamordowanego przez bolszewików  w Jekaterynburgu w  1918 roku.

Autor przyzwyczaił już nas do tego iż oprócz świetnego literackiego warsztatu i dużej umiejętności docierania do czytelnika (co jest szczególnie cenne), podpiera się wszechstronną,  dobrze ugruntowana i wielopłaszczyznową historyczną wiedzą. I nie inaczej jest w tym  przypadku.

Oddaje w nasze ręce   fascynująca opowieść o  wielkiej polityce, zaborczych wojnach,  zewnętrznych i   wewnętrznych konfliktach, skomplikowanych rodzinnych relacjach, ogromnych  namiętnościach oraz niespełnionych marzeniach. Sprawach  fundamentalnych i zupełnie przyziemnych, dalekosiężnych zamierzeniach i realizowanych z rozmachem planach. Kontrowersyjnych decyzjach  i budzących wątpliwości faktach, okrutnych publicznych kaźniach, skrytobójczych mordach oraz  folgowaniu najniższym instynktom. To pouczająca podroż przez przestrzeń i czas, przez  lata świetności i czasy upadku, wspaniałe osiągnięcia architektoniczne i  kulturowe  oraz  straszliwe wojenne zniszczenia. Przez plejadę wspaniałych władców i okrutnych tyranów, znamienitych, wybitnych wodzów i  okrutnych, krwawych najeźdźców. Religijnych fanatykowi i pragmatycznych przywódców, natchnionych wizjonerów i mistyków oraz  trzeźwo kalkulujących polityków, wielkie kariery i spektakularne upadki, gdzie  wszyscy razem i każdy z osobna odciskają swój ślad zarówno na dziejach Rosji jak i   Europy i Świata.

„Jak obliczono, po objęciu tronu przez Romanowów w 1613 roku imperium rosyjskie powiększało się o 142 kilometry kwadratowe dziennie, to jest ponad 50 tysięcy kilometrów kwadratowych rocznie. Pod koniec XIX wieku władało ono jedną szóstą powierzchni lądowej Ziemi i ciągle się rozszerzało. Romanowowie mieli we krwi budowanie imperium”.

  Losy rosyjskiej dynastii stają się swoistą soczewką przez którą  mamy okazję spojrzeć również na burzliwą, trudną i obficie skrwawioną historie tej rozległej krainy, przenosząc nas od czasu do czasu z kapiących od bogactwa  arystokratycznych pałaców  ku bezkresnym rosyjskim przestrzeniom i zagubionych wśród lasów  miasteczkom i  wioskom.

Z plejady blisko dwudziestu carów i caryc przedstawionych w lekturze szczególne  wrażenie zrobiły na mnie postacie zwłaszcza trojga władców: Piotra I  i  Katarzyny II, którzy jako jedyni zasłużyli u potomnych  na przydomek Wielkich (postaci charyzmatycznych, nieszablonowych i  zdecydowanie wyróżniających się na tle swoich poprzedników) oraz kończącego pewną epokę, ostatniego,  tragicznie doświadczonego przez koło historii Mikołaja II  i jego rodziny.

„Koniec dynastii Romanowów był niebywale okrutny i często przedstawia się go jako nieunikniony. Warto jednak pamiętać że rosyjska monarchia była tak silna, że Mikołaj II rządził przez dwadzieścia dwa lata- przez pierwsze dziesięć nawet udanie-zdołał przetrwać wojnę, rewolucyjny ferment i trzy lata wojny światowej. Rewolucja lutowa 1917 roku obaliła monarchie, ale los rodziny wcale nie był przesądzony.[…] Lenin rozważał rożne rozwiązania, zanim zdecydował się na okrutną zbrodnie: zamordowanie rodziców i ich niewinnych dzieci”.

Książka ze względu na bardzo szeroki  przedział czasowy  oraz związany z tym ogrom nagromadzonych wydarzeń, faktów i zjawisk,  nie jest jedną z tych lektur, które czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Tytaniczny, badawczy i dokumentalny wysiłek pisarza ma swoją wagę  i wymaga od czytelnika sporej dozy zaangażowania.  Autorowi udało  się jednak stworzyć wspaniałą, wielowiekową epopeje rosyjskiego rodu, pełną  mało znanych faktów (również tych pikantnych) kontrowersyjnych  wydarzeń,  ciekawostek, niewyjaśnionych czy   niewygodnych faktów, dotyczących  rosyjskich elit.

Pozycja Simona Sebaga Montefiore jest wspaniałą lekturą,  która pozwala nam objąć spojrzeniem  dzieje jednej  z najważniejszych nowożytnych dynastii, która wywarła ogromny wpływ na to jak nasz świat wyglądał i wygląda dziś. Gorąco polecam!!!!

Jerzy Besala „Alkoholowe dzieje Polski”.

W tysiącletniej historii Rzeczypospolitej czasy II wojny światowej oraz okupacji niemieckiej i sowieckiej to najcięższe chwile. Naród polski po raptem dwudziestu latach niepodległości znów utracił wolność. Tym razem został postawiony w sytuacji krańcowej: miał zostać wyniszczony przez hitlerowskie Niemcy lub roztopiony w sowieckiej rzeczywistości łagrów i przesiedleń”.

To bardzo nietypowy sposób dotknięcia naszej historii, który z pewnością doskonale trafi do odbiorcy, głęboko zapadając w jego pamięć i świadomość. Szczególnie, iż będziemy mieli okazję spojrzeć na dramatyczną historię naszego narodu  lat 1939-1945 z dość oryginalnej, bo  alkoholowej, perspektywy. 

Opowieść o alkoholowych dziejach Polski jest jednak, tak naprawdę, opowieścią  o samej Polsce i Polakach XX wieku, którzy nagle, chcąc tego czy nie chcąc,  znaleźli  się na kolejnym  historycznym zakręcie.

Zetkniemy się z okupacyjnymi realiami (najpierw hitlerowskimi a potem sowieckimi)  oraz tym jak przekładały się one na życie (społeczne, polityczne, kulturowe, ekonomiczne, militarne, moralne i inne) naszych rodaków, odkrywając przy okazji  ich często skomplikowane  i pogmatwane, wojenne życiorysy.  A będzie o czym pisać gdyż wysoko (oraz nisko) procentowy trunek powiedzie nas od słynnych warszawskich restauracji, kultowych  i chętnie odwiedzanych lokali czy teatralnych bufetów,  przez brudne i  odpychające knajpy, rozwalające się bary,  kamieniczne bramy biedniejszych, miejskich dzielnic aż po przesiąknięte zapachem taniego samogonu wiejskie chałupy, karczmy i stodoły. Przez Polskę, komunistyczną  Rosję, Niemcy,  Francję, Wielką Brytanie, Włochy, Bliski Wschód i  szereg innych miejsc, gdzie dotarł polski uchodźca i  polski żołnierz  wraz z  jego słowiańskim zamiłowaniem do wszelkiej maści alkoholu

Jest to również, niestety,  obraz tego jak ludzie owego, ponurego,  czasu  przy pomocy alkoholu radzili sobie ze straszliwą traumą wojny, niepewnością jutra, brutalnością,  okupacyjnym okrucieństwem, strachem o siebie i swoich  najbliższych oraz  ogromem dokonanych zniszczeń,  masowych zbrodni i  mordów.

Szerokie historyczno –polityczne  tło, podparte iście tytaniczną, archiwalną pracą, ogromna wiedza, szeroka perspektywa, różnorodność i wnikliwe  podejście do tematu, powoduje iż otrzymamy dzieło,  bez wątpienia, ważne z historycznego i poznawczego punkty widzenia. Przeplatane, dodatkowo,  licznymi (co zrozumiałe i w pełni uzasadnione) wspomnieniem, relacjami świadków,  opisami miejsc i zdarzeń, wieloma ciekawostkami oraz  anegdotami.

Ten  wspaniale odmalowany kawałek naszej trudnej i tragicznej historii najnowszej znakomicie  trafi do czytelnika również  dzięki prawdziwie literackiemu kunsztowi pisarza, gawędziarskiemu zacięciu,  przystępności języka  i świetnej  narracji, która powoduje  iż lektura,  mimo swych znacznych rozmiarów,  zupełnie nas nie nuży.

Nie sposób pominąć znakomitej oprawy edytorskiej (duży ukłon w stronę Wydawnictwa Zysk i S-ka) charakteryzującej się  porządną, twardą oprawą, profesjonalnym zszyciem,  dobra jakość papieru i druku czytelną  czcionka.

 Książkę  Jerzego  Besala  „Alkoholowe  dzieje Polski. Dwie okupacje 1939-1945” jest, bez wątpienia,  lekturą warta polecenia.

Jack Campbell „Bezlitosny. Seria Zaginiona flota. Tom V

„Szczęście, odwaga i rozum – jeśli potrafisz korzystać z dwóch ostatnich przymiotów, pierwszy oszczędzisz na ostateczną rozgrywkę”.

Kolejna, już piąta, odsłona kosmicznej epopei autorstwa Jacka Campbella i kolejna fascynująca podróż przez galaktyczne przestrzenie, miejsca, czasy i niemal epicko toczone kosmiczna batalie.

W jej centrum nadal, niezachwianie, ON, legendarny John „Black Jack” Geary (wybitny dowódca polowy, cudem, po dziesiątkach  lat, odnaleziony w kapsule ratunkowej), który w   wyniku dramatycznych okoliczności  zmuszony jest przejąć zwierzchnictwo nad okrążoną i toczącą wojnę flotą Sojuszu oraz   podjąć próbę uchronienia jej od całkowitej zagłady. Wbrew logice  i przeciwnością losu a niekiedy i samemu sobie (bycie żywą legendą, jak się okaże, to niełatwe brzemię), walcząc, uciekając, klucząc, wymykając się okrętom wroga, pozorując działania  i używając zapomnianych już dziś sztuczek,  nieprzerwanie zmierza ku upragnionym, bezpiecznym planetarnym systemom. 

Niestety, zanim mu się to uda zostanie do wykonania jeszcze jedno, bardzo trudne, zadanie. To Heradao, więzienny system Syndykatu, w którym znajduje się około dwóch tysięcy jego towarzyszy broni, dla których jest już  ostatnią nadzieją. W rozpoczynającym się wyścigu stawką stanie się ich życie i przetrwanie dowodzonej przez niego floty Sojuszu.

Prezentowanej tu lektura  trzyma solidny  i bardzo wyrównany poziom poprzednich części cyklu  (co, naturalnie, bardzo dobrze świadczy o  literackim warsztacie i pasji tworzenia autora) nadal urzekając czytelnika bardzo ciekawą (choć może nie odkrywczą, ale chyba nie oto pisarzowi chodziło) futurystyczną wizją świata naszej przyszłości, którego niewątpliwym walorem  jest, oprócz kreacji głównego bohatera (oraz innych wiodących postaci) bogactwo  i sugestywność opisów,  doskonale wpisujących się w galaktyczny  klimat i wojenny obraz toczących się zdarzeń.

Na uwagę, w tym kontekście, zasługuje sposób w jaki autor przedstawił wielkie batalistyczne sceny walk  oddając całą ich  niszczącą i krwawą dramaturgię, co bardzo  pobudza naszą wyobraźnię oraz powoduje iż napięcie utrzymuje się od pierwszej do ostatniej strony.

Polecam.

„Ziemia niczyja”-serial

Rachel Roth „Przysięgnij że opowiesz”.

„Rachela opowiada światu o tym, co przeżyła ona – ta, która cudem przetrwała – i co przeżyli ci, którzy umierali pobici, zagłodzeni, zamarznięci, rozstrzelani, zagazowani”.

Kolejne wstrząsające w swej wymowie i treści świadectwo Holocaustu, które  trafia w nasze ręce za pośrednictwem Wydawnictwa RM i kolejna ważna cegiełka w dziele budowy pamięci i prawdy o straszliwych wydarzeniach XX wieku, II wojnie światowej i  masowej zagładzie milionów Żydów ( i, naturalnie innych narodowości) dokonanej w imię obłąkańcze, niemieckiej, narodowosocjalistycznej ideologii.

Tym razem będzie to bardzo osobista opowieść ocalałej z rzezi, młodziutkiej polskiej żydówki, Racheli Roth, która wierna przyrzeczeniu złożonym jednej z  współosadzonych więźniarek  dzieli się, po wojnie, historią swoją i swojej rodziny. Straszliwą historią, której epilogu możemy doświadczyć  już po spojrzeniu na okładkę lektury  i przeczytaniu  wstępu z którego dowiadujemy się iż z umieszczonego na niej rodzinnego zdjęcia,  przedstawiającego najbliższą rodzinę nastolatki (dwadzieścia jeden osób),  okupację  przeżyła tylko ona. Te zdjęcie towarzyszyć nam będzie  gdzieś z tyłu głowy przez całą lekturę, stajać się niemym choć jakże wizualnym świadkiem toczących się na kartach  wydarzeń. 

Ale nie ma w tym  nic dziwnego gdyż wspomnienia Racheli Roth odzierają nas z beztroski i samozadowolenia, burzą poczucie bezpieczeństwa, szarpią emocjami i nie pozwalają zasnąć. I to pomimo tego iż literatura  opisująca grozę i okrucieństwo tych  straszliwych lat wojny (w tym również ta dotycząca obozów koncentracyjnych  czy obozów zagłady) dość licznie gości na księgarskich półkach.

Nasza bohaterka, wychowana na warszawskiej Pradze przejdzie i opisze  piekło stołecznego getta i powstańczych walk z 1943 roku, drogę śmierci na osławiony Umschlagplatz, gehennę Majdanka oraz obozów  Auschwitz i Bergen-Belsen, gdzie doczekała wyzwolenia. Pozna smak uwięzienia, bólu, cierpienia,  głodu, strachu,  brudu, fizycznego  i psychicznego zniewolenia, ludzkiego wynaturzenia, oraz  wszechobecności śmierci zaś brutalną i represyjną obozową rzeczywistość zmusi ją by szybko dojrzała.

Bez wątpienia, książka Racheli Roth to literatura trudna, nacechowana poważnym ładunkiem emocjonalnym i osobistym. I pewnie dlatego też wydźwięk tych wspomnień jest tak bardzo  głęboki i  poruszający. To również przesłanie dla przyszłych pokoleń, niestety, jak wskazuje powojenna historia Europy i Świata, wciąż jak najbardziej aktualne i potrzebne. Gorąco polecam.