Osią przewodnią i elementem spajającym treść książki Andrzeja Zielińskiego zatytułowanej „Przekleństwo rodu Piastów” stał się bardzo tajemniczy i enigmatyczny (przyprawiający o ból głowy całe pokolenia historyków i badaczy) wpis naszego pierwszego kronikarza Galla Anonima o klątwie świętego Gaudentego (brata i następcy św. Wojciecha) która stać się miała przyczyną wszystkich klęsk i niepowodzeń jakie spadły na nasz kraj i pierwsza rodzimą dynastię. Tajemnicza dlatego, iż brak o niej jakiejkolwiek wzmianki zarówno w dokumentach watykańskich, jak i bliższych nam kronikach niemieckich i staroruskich a te wobec nieprzychylności dla naszego państwa i jego władców z pewnością by to odnotowały. Jak by jednak nie było owa klątwa staje się znakomitym punktem wyjścia w opowieści o historii Piastów ( rządzących naszym krajem w latach 960-1320, z krótka przerwą) i jej poszczególnych przedstawicielkach, dla których królewski tron i korona często stawały się bardziej przekleństwem niż życiowym osiągnięciem i szczytem kariery. Wspaniale odkurzona i opowiedziana, fascynująca historia o ludziach i czasach w których w walce o władzę, bogactwo, ziemie, zaszczyty, nie przebierano w środkach a bitewne pola, ukryte leśne rozstaje, przydrożne trakty, sale biesiadne i miłosne alkowy często wypełniały się krzykami mordowanych: wykastrowany i otruty Mieszko II, skreślony z kart historii Bolesław Zapomniany, skrytobójczo zamordowany Bezprym, zmarły w niewyjaśnionych okolicznościach Bolesław Śmiały, jago syn Mieszko otruty w czasie powroty z wygnania, oślepiony i brutalnie zgładzony Zbigniew, zabity podczas uczty Henryk IV Probus, zamordowany przez nałożnice Władysław Laskonogi, zasieczony przez nasłanych najemników podczas zjazdu w Gąsawie Leszek Biały, skrytobójczo zabity Przemysław II itd. Wielu z pośród pretendentów i ich stronników do korony polskiej zeszło z tego padołu w sposób gwałtowny i nieoczekiwany grzebiąc swoje wybujałe ambicje i plany. Czy przyczyną tych wszystkich zdarzeń była owa klątwa św.Gaudentego ? No cóż, trudno orzec. Patrząc na koleje losów sąsiednich dynastii, czeskiej, węgierskiej, ruskich o francuskich i angielskich już nie wspominając jest to raczej wątpliwe. Takie po prosty były owe czasy i ich specyfika a ludzkie pragnienie władzy, pchały możnych do uwłaczających człowieczeństwu czynów i niegodziwości. Warto jednak ożywić je po raz kolejny, tchnąc w nich odrobinę świeżości , zagłębić się w historie które nie zrodziły się w umyśle pisarza lecz wydarzyło się naprawdę w pomrokach naszych burzliwych dziejów. Bo jak wiadomo nic nie pisze takich scenariuszy jak samo życie.
Andrzej Zieliński „Przekleństwo tronu Piastów”
Autor: Jarek Nelkowski -
21 sierpnia, 2013