„Wnikliwe dossier FSB i celne spostrzeżenia, w tym nowatorskie pokazanie kilkusetletniej pozaprawnej i antydemokratycznej tradycji rosyjskich służb specjalnych powodują, iż autor tej ważnej pozycji może mieć problemy z uzyskaniem wizy naszego wschodniego sąsiada”.
Podczas moich, dość licznych, historyczno-literackich wędrówek spotkałem się już kilkakrotnie z tezą iż bez Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i jej bardzo szczególnego statusu, pozycja i obraz współczesnej Rosji byłyby zupełnie inne. Zagłębiając się więc, od czasu do czasu (na różnych, zresztą, płaszczyznach) w tematykę związaną z naszym wschodnim sąsiadem, zarówno w wymiarze historycznym jak i tym, jak najbardziej, współczesnym (trudno jej uniknąć w obliczu wydarzeń rozgrywających się na Krymie, kijowskim Majdanie, wojny w Donbasie czy wcześniejszych konfliktach w Czeczeni i Gruzji) owo stwierdzenie, coraz częściej, wydaje mi się prawdziwe.
Doskonałą publikacją, która uzupełni, znacznie, naszą wiedze odnoście tej służby czy szerzej samej Rosji, Władymira Putina jest bardzo dobrze opracowana pozycja Mirosława Minkina, zatytułowana „FSB. Gwardia Kremla”. Ukazała się ona jako kolejna cześć znakomitego cyklu „Wojny Wywiadów” (szczerze polecam wszystkie, poprzednie, tytuły) i w sposób niesłychanie wnikliwy i analityczny przybliża nam rosnącą pozycje tej organizacji w odradzającym się rosyjskim imperializmie.
Oczywiście, z racji ciężaru gatunkowego i złożoność problematyki, niezbędne jest poznanie (autor czyni to w sposób bardzo przejrzysty i zrozumiały) historycznego dziedzictwa, organizacyjnego i osobowego (pamiętajmy iż FSB jest spadkobiercą tradycji, tak złowrogich i krwawo zapisanych w historii, organizacji jak WCzK, OGPU, NKWD, NKGB, MGB, KGB ) oraz pewnego politycznego kontekstu i okoliczności, na fali których zdecydowano się powołać nową slużbę, w takim kształcie i formie, wyposażaną, nawet jak na rosyjskie standardy, w bardzo szeroki zakres uprawnień.
Zapoznamy się przy tej okazji ze strukturami organizacyjnymi, zakresem kompetencji, metodologią działań, strategią, obszarem zadań oraz tym, czym zajmują się jej poszczególne organy składowe. Zaobserwujemy też bardzo dynamiczny rozrost FSB, skutkujący przyznaniem, licznych, dodatkowych uprawnień i kompetencji (korzystającej przy okazji z parasola ochronnego, który roztacza nad nimi kremlowska administracja rządowa) dzięki czemu stała się prawdziwą pretoriańską gwardią, stojącą na straży obowiązującego, politycznego-ustrojowego status quo.
Oprócz, wiec, typowo statutowych, objętych odpowiednimi ustawami i dekretami zadań kontrwywiadowczych, polegających na działaniach wymierzonych w szpiegostwo, terroryzm, czy niebezpieczny przemyt, Federalna Służba Bezpieczeństwa uwikłała się w aktywne zwalczanie opozycji politycznej (parlamentarnej i pozaparlamentarnej) nieprzychylnych Kremlowi organizacji pozarządowych czy wyznaniowych, niezależnych mediów i dziennikarzy śledczych, oligarchów, biznesmenów oraz wszystkich mogących zagrozić obecnym władzom. Cieniem kładą się niewyjaśnione polityczne morderstwa (Anny Politkowskiej, Aleksandra Litwinienki, Anatolija Sobczaka czy próba otrucia Wiktora Juszczenki) ludzie znikający bez śladu, padający ofiarami pobić, zastraszania czy szantażu…
Jak przekonamy się z treści, działalność organizacji nie ogranicza się jedynie do rosyjskiego państwa, stopniowo przenosząc się na terytoria dawnych republik radzieckich (autor podaje tu wiele przykładów) a dziś niepodległych, przecież, krajów oraz Azji i licznych państw Europy Zachodniej.
Mnie osobiście najbardziej zainteresowały w lekturze rozdziały i wątki opisujące walkę z zagrożeniami typowo wywiadowczymi (spektakularna wpadka angielskich służb) oraz akcje wymierzone w organizacje separatystyczne (fizyczna eliminacja czeczeńskich przywódców i aktywnych bojowników, dokonywana min. w Turcji, Austrii, Azerbejdżanie czy Abchazji) i terrorystyczne, powiązane z Al-Kaidą czy ISIS, jasno pozujące iż ograniczenia geograficzne czy państwowe w tej materii FSB nie obowiązują.
W publikacji wiele miejsca zajmuje Czeczenia, zarówno w kontekście typowo wojskowym, odnoszącym się do dwóch krwawych wojen z tą republiką, jak i wykorzystaniu tej tematyki przez Putina i jego doradców w szerokiej walce politycznej i wyborczej (szczególne drastyczne podejrzenie o zorganizowanie przez FSB krwawych zamachów na bloki mieszkalne w Moskwie, Bujnaksku czy Wołgodońsku, oraz okrucieństwa, fałszerstwa czy manipulacje dokonywane przez wspierający Rosjan rząd w Groznym. Problematyka ta przewija się i powraca (w rożnych konstelacjach i odsłonach) niemal przez całą publikację.
Książka Mirosława Minkina „FSB. Gwardia Kremla” to bez wątpienia obowiązkowa lektura dla tych, którzy choć trochę interesują się tym co dzieje się poza naszymi granicami, a co, chcemy tego czy nie, nie pozostaje bez wpływu na nas wszystkich. Uświadamia przy tym, jak wielkim zagrożeniem jest dla nas wszystkich system rządów sprawowany przez Władimira Putina, którego Federalna Służba Bezpieczeństwa jest naprawdę ważnym elementem. Gorąco polecam.