Archive for wrzesień, 2011

Łukasz Modelski „Dziewczyny wojenne”

Wojna to z pozoru męska sprawa. Zmienia jednak kobiece losy równie mocno jak męskie.

 

Ta książka składająca się z jedenastu opowieści, z których każde posiada innego bohatera i stanowi zamkniętą całość, to wstrząsający zapis lat wojny, okupacji, walki o niepodległość naszego kraju i własne życie. Tym ciekawszy iż wszystko to widzimy oczami młodych, niekiedy bardzo młodych kobiet (czasami jeszcze dzieci), które w wyniku zaistniałej sytuacji, zmuszone zostały szybko dorosnąć i dokonać dramatycznych wyborów, które zaważyły później na ich całym życiu.

A przecież nie tak je sobie zaplanowały!

Chciały się uczyć, studiować, podróżować, gonić za marzeniami, samodoskonalić, wyjść za mąż, mieć dzieci, dom, być szczęśliwe i kochane. Wojna i okupacyjna rzeczywistość odebrały im to wszystko, obdarły je ze złudzeń. Zamiast tego przewoziły broń, ukrywały ludzi, zbierały informacje, wchodziły w skład grup likwidacyjnych, zabijały, były pielęgniarkami i kurierkami, ryzykowały życiem swoim i innych, walczyły w powstaniu. Pochodziły z różnych grup społecznych, różnych środowisk, mieszkały w miastach, miasteczkach i wsiach, było jednak coś co je łączyło: wszystkie złożyły swoje losy na ołtarzu niepodległości i jakby patetycznie to nie zabrzmiało tak właśnie było. Aż dziw bierze, iż mimo tylu dramatycznych przeżyć nie straciły swojej kobiecości, wrażliwości, delikatności i dobroci. Z ich opowieści wyłania się ponury obraz wojny i okupacji, brutalny, wynaturzony, pełen przemocy i okrucieństwa, gdzie dominuje strach i niepewność jutra.

TO ICH ŚWIAT….

Książka Łukasza Modelskiego „ Dziewczyny wojenne” jest wstrząsająco realistyczna, napisana prostym zrozumiałym językiem, pozbawionym patosu i ubarwiania fikcją literacką. To historię o miłości, przyjaźni, poświęceniu, życiowych drogach które zmieniają wszystko, lecz również o zawiedzionych nadziejach, marzeniach które się nigdy nie spełnią, bólu, cierpieniu, stracie najbliższych. Choć zdarzyły się w różnych miejscach i różnym czasie, są do siebie bardzo podobne i z pewnością było takich historii wiele, w innych częściach Polski  i Europy.

WOJNA JEST BEZLITOSNA WSZĘDZIE!!!

Utwór wciąga od pierwszej strony: fascynuje, przeraża, szarpie emocjami, to jedna z tych pozycji która pozostanie w naszej pamięci na bardzo długo, a niektóre wątki, jak ten o podpalonym żydowskim chłopcu, chyba na zawsze. Bardzo podoba mi się to, iż każde z opowiadań posiada na końcu krótką notkę, dotycząca dalszych losów swojej bohaterki po zakończeniu wojny, dzięki czemu postacie tę są nam bliższe i niemal namacalne.

Polecam tę książką wszystkim, którzy chcą poznać biografie tych niezwykłych, odważnych kobiet, straszliwe czasy, w których przyszło im żyć i walczyć, ideały za które gotowe były oddać życie. Bo jedno jest pewne.

 W TEJ WOJNIE SŁABA PŁEĆ NIE ISTNIAŁA.

Gorąco polecam!!!!

Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa ZNAK

Jakub Ćwiek „Krzyż Południa. Rozdroża”

 Był mieczem sprawiedliwości pod Bull Run, aniołem zagłady we Fredericksburgu…

Jest rok 1863, Stany Zjednoczone doświadczają właśnie najstraszniejszego z możliwych konfliktów zbrojnych… wojny domowej.

„Bo w tej zasranej, przedziwnej wojnie sam fakt, że ktoś opowiada się, ba, stoi murem za wrogiem, nijak nie wystarczał. Równie dobrze mógł mieć w dowództwie przeciwnika niegdysiejszego sąsiada, kolegę z West Point, szwagra, a nawet co bywało-brata. Taki już urok wojen bratobójczych, że strach było do wroga strzelać, by własnemu oficerowi przypadkiem nie podpaść”.

Autor przedstawia nam ją z wielu perspektyw: żołnierskich okopów, zasłanych trupami pobojowisk, obozów jenieckich, niewolniczych chat, mieszczańskich salonów, rezydencji bogatych plantatorów , biur wyższych dowódców wojskowych, gabinetów prezydenckich. Widzimy ją oczami: niewolnika, posiadacza ziemskiego, polityka, naukowca, żołnierza wszystkich stopni, od szeregowca po generała włącznie.

Poznajemy więc brutalność i okrucieństwo wojny secesyjnej, w jej niemal wszystkich aspektach. Ukazana jest z dużym realizmem, bez niepotrzebnego patosu i lukrowania. To brutalne, pełne przemocy i okrucieństwa zmagania dwóch zwaśnionych armii, gdzie nie ma miejsca na litość i miłosierdzie, nikt zresztą o nie nie prosi.

ZWYCIĘŻCY SIĘ NIE TŁUMACZĄ!!!

Istnieje jednak w powieści ktoś, kto łączy te wszystkie wątki: to Jeremiah Cross zwany „Krzyżem Południa”, konfederacki kapitan, owiany aurą tajemnicy, legendarny dowódca oddziału straceńców zwanych Lawiną, nie bojących się nikogo i niczego, wzbudzający postrach nawet we własnych szeregach. Piszą o nim powieści, śpiewają piosenki, snują opowieści przy ogniskach, mit z rzeczywistością przeplata się tak gęsto, iż trudno odróżnić jest prawdę od fikcji.

Poznajemy go, towarzysząc mu w kolejnej samobójczej misji, biorąc udział w pościgach, egzekucjach, zbrojnych potyczkach i wielkich bitwach, jak ta pod Gettysburgiem, na koniec lądując w obozie jenieckim Uni.

Tu też powieść gwałtownie się urywa, pozostawiając nas z dużą porcją niedosytu. Szczęśliwie w posłowiu dowiadujemy się iż ukarze się wkrótce drugi tom, poznamy więc dalsze losy naszych ulubionych bohaterów. Mnie szczególnie ciekawi wątek barona Samedi, dawno zapomnianego afrykańskiego boga, próbującego wzniecić powstanie niewolników, z którym spotkałem się w innej powieści Jakuba Ćwieka zatytułowanej „Kłamca”

To nie jest książka historyczna, w pełnym tego słowa znaczeniu, a jedynie osadzona w historycznych realiach, służących jako tło w ukazaniu emocji i przeżyć głównych bohaterów, mechanizmów ich zachowań i działań. A są oni nietuzinkowi, znakomicie wykreowani i scharakteryzowani, zwłaszcza sierżant Reynolds, Donner, Bixby no i oczywiście Jeremiah Cross. To postacie z krwi i kości, twardzi, zawzięci, zobojętnieni na ludzkie cierpienie i śmierć, tryskający czarnym humorem. Są tacy, jak czasy w których przyszło im żyć, walczyć i umierać. Pisarz nie rozwodzi się, nad samą istotą tego konfliktu, nie rozgranicza na dobrych i złych, nie opowiada się po żadnej z walczących w tej wojnie stron, to nie jest istotą tej historii.

Powieść Jakuba Cwieka „Krzyż Południa. Rozdroża” jest świetnie i ciekawie napisana, ma intrygującą i porywająca fabułę, prawdziwą plejadę postaci i niezwykle dynamiczna akcję.

Polecam ją wszystkim którzy chcą przeżyć prawdziwą męską przygodę, wśród huku armat, karabinowych salw, łopotu sztandarów, wśród ludzi którzy najpierw strzelają, potem zadają pytania.

NIE ZAWIODĄ SIĘ!!!

Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Bellona