Archive for sierpień, 2013

Simon Scarrow „Orły i Wilki”

Kolejna odsłona dramatycznego podboju Brytanii pióra Simona Scarrowa w czwartej już części znakomitego historycznego cyklu „Orły Imperium”, tym razem zatytułowana „Orły i Wilki”.
Wydaje się iż nic nie jest w stanie powstrzymać wciąż prących do przodu stalowych rzymskich legionów, krok po kroku zdobywających  dawne plemienne terytoria. Przewaga technologiczna, dyscyplina,  znakomite wyszkolenie,  wielokrotnie sprawdzone strategia i taktyka powodują iż plemiona Brytów mimo ogromnej waleczności i determinacji nie są w stanie dotrzymać im pola. Polityka dynamicznego podboju powoduje jednak  coraz bardziej rozciągnięte linie zaopatrzenia, wciąż atakowane  przez oddziały wroga, co skutkuje tym iż braki  uzbrojeniu i głód zaczyna zaglądać w oczy  walczącym oddziałom liniowym.  Doprowadzić to może paradoksalnie do sytuacji w której mimo wyraźnych militarnych sukcesów kampania ulegnie zatrzymaniu albo nawet zakończy się niepowodzeniem. Doskonale rozumie to naczelne dowództwo legionów, lecz w wobec braku wolnych jednostek  postanawia wyszkolić na  sposób rzymski dwie kohorty wojowników Atrebatów, sprzymierzonego z cesarstwem sędziwego władcy Verica. Oczywiście, jak możemy się domyślać, zadaniu temu będą musieli sprostać świeżo wypuszczeni ze szpitala, znani nam już z poprzednich tomów, centurionowie Katon i Marco. Niestety,  przyzwyczajeni do własnego stylu walki (daleko odbiegającego od rzymskich standardów) Brytowie z trudem i niechęcią uczą się nowych technik, zaś  duża niestabilność  królewskiego tronu, który kusi wielu pretendentów również wśród tych popierających politycznie Karatacusa  i jego opór, powoduje że niebezpieczeństwo czai się za każdym rogiem.
Książka trzyma solidny poziom poprzednich części cyklu, zarówno jeśli chodzi o aspekty merytoryczne (znajomość historycznych realiów opisywanego okresu) jak i typowo literackie. Sprawnie i ciekawie prowadzona narracja, dynamizm sytuacyjny przeplatany nutą nieprzewidywalności, świetne dialogi, łatwość łączenia literackiej fikcji z prawdziwymi wydarzeniami i ogólna spójność powoduje że otrzymujemy ( po raz kolejny) porządną historyczno- przygodową powieść najwyższej noty, która pochłania nas bez reszty. No i oczywiście nie braknie tych najbardziej lubianych, zwłaszcza przez męskich odbiorców, akcentów: znakomicie ukazane wielkie sceny batalistyczne, zbrojne potyczki, zasadzki, oblężenia i pojedynki, ukazane z dużą dozą okrucieństwa i brutalności.Powieść „Orły i Wilki” to kolejna świetnie napisana odsłona pasjonującej historii,  dającą nam  unikalną możliwość zagłębienia się, choć na małą chwilę, w  fascynujący klimat świata który już bezpowrotnie przeminął…

 

Jacek Komuda „Samozwaniec tom IV”

 

Dymitriada- jedna z najbardziej zadziwiających, szalonych, śmiałych i awanturniczych przedsięwzięć XVII Rzeczypospolitej. Od początku oparta na kłamstwie, mistyfikacji, niechęci polskiego dworu i jawnej wrogości hetmanów, osiągnęła spektakularny sukces który swym rozmachem przerósł w którymś momencie nawet jej twórców. W czwartej części powieści Jacka Komudy „Samozwaniec”docieramy właśnie do finału tej zbrojnej eskapady ( 31 lipca 1605 roku Dymitr Samozwaniec a właściwie Grzegorz Otriepiew  koronowany zostaje na cara)  z wszystkimi konsekwencjami jaki za sobą niosła dla samego Dymitra jak i posiłkujących go polskich wojsk.. Oczywiście w tego rodzaju wyprawie nie mogło zabraknąć jedna z barwniejszych  i autentycznej postaci tego okresu, stolikowca sanockiego Jacka Dydyńskiego „Jacka nad Jackami” (znanego nam już z wcześniejszych powieści autora) głównego  bohaterem  cyklu choć jego udział podyktowany jest bardziej osobistymi i rodzimymi pobudkami. Były żołnierz, lisowczyk, zaściankowy szlachcic żyjący z biegłego władania szablą, gotowy za odpowiednią zapłatą wraz ze swymi braćmi i liczną kompanią zajechać  dobra innych panów braci, grabiąc,  paląc je i niszcząc. W XVII wiecznych dokumentach sądowych wielokrotnie przewija się to nazwisko w odniesieniu do pojedynków, zajazdów, karczemnych awantur, procesów i zwad. Jest żywym i niezwykle malowniczym przykładem czasów w których przyszło mu żyć, a jego losy aż do śmierci ściśle splatają z losami Rzeczpospolitej i Ukrainy. Słynący z szaleńczej odwagi, pogardy dla śmierci, szlacheckiej fantazji, uczciwości lecz nade wszystko z honoru i patriotyzmu i taki też jego obraz  kreuje autor powieści. Tym razem w zdobytej przez Polaków Moskwie (po początkowej euforii,  kipiącej od knowań, intryg, zdrad i powoli kiełkującego buntu) i daleko w  pokrytych śniegiem stepach, zmagając się z okrutnym losem  i wciąż wszelkimi środkami próbującego odnaleźć ślad zaginionego przed laty krewnego. To opowieść o człowieku który w czasach okrutnej wojny, w świecie w którym rządzi przemoc, walka o władze, wpływy, bogactwo i prywatę próbuje zachować resztki dumy, uczciwości, honoru i człowieczeństwa.

Autor jak nikt inny potrafi połączyć wspaniały literacki świat   z ciągiem prawdziwych historycznych wydarzeń i postaci tego okresu. W sposób niesłychanie barwny, ciekawy, wciągający  i podparty ogromną i niepodważalną merytoryczną wiedzą wiedzie nas przez meandry politycznych, religijnych , obyczajowych , kulturowych i etycznych uwarunkowań i cech tego okresu. Owe narodowe (polski –rosyjskie) zestawienie jest tym elementem które buduje genialny klimat i koloryt opowieści, bezpośrednio budujący fabule i wpływające na losy znanych nam postaci. Wszystko dzieje się tu zresztą w zawrotnym tępię. Szable nie mają szans pokryć się rdzą, lufy samopałów drżą i czerwienią się od gorąca, krew leje się szerokim strumieniem zaś lęki bitych, rannych i konających głucho niosą się po brukowanych moskiewskich ulicach. Wszystko to przy akompaniamencie wznoszonych toastów, pijackich wrzasków, sprośnych piosenek, rozlanego miodu, poplamionych winem obrusów i pisku dziewek służebnych. Znakomita fabuła, dynamiczna wsparta umiejętnie stopniowanym napięciem akcja oraz niezłe skreślone kreacje bohaterów czynią z tej pozycji naprawdę bardzo ciekawą ( nie tylko literacko), intrygującą i świetnie czytająca się  historyczną powieść. Polecam

Tom Wilk „Trybunał”


Dobrze napisany thriller polityczny nie jest niestety gatunkiem literackim który często gości na naszym  wydawniczym rynku a tym samym czytelniczych półkach. Chlubny wyjątek stanowi wydany jakiś czas temu nakładem Znaku „Obywatel” Wojciecha Kwiatka kreujący postać samotnego mściciela  wymierzającego sprawiedliwość UB i SB-ckim oprawcom,  którym z rożnych względów udało się wymknąć wymiarowi sprawiedliwości. Książka Toma Wilka „Trybunał” oparta jest również na trochę podobnym schemacie i  przedziale czasowym w którym rozwijają się wydarzenia.
Polska, wyzwolona w końcu z oków obcej dominacji po pierwszej fazie euforia i entuzjazmu  z coraz większym trudem znosi efekty politycznej, ustrojowej i gospodarczej transformacji. Wszechobecna korupcja, zagrożenie terrorystyczne, działalność obcych wywiadów, sieć mafijno- biznesowych powiązań, układów i zależności, słabość (i budząca wątpliwość niezawisłość) sądów i organów śledczych, braki w finansowaniu i uwikłanie w wewnątrz -partyjne rozgrywki służb specjalnych powoduje że anarchia i bezprawie  staje się zjawiskiem powszechnym.
 Wszystko to powoduje iż grupa wysoko postawianych i wpływowych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i wywiadu postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, nie oglądając się na słabujące prawodawstwo i organy państwowe. Tak rodzi się Trybunał Bezpieczeństwa Narodowego  od  którego wyroków nie ma odwołania. To naprawdę świetnie i z dużą wyobraźnią  i wyczuciem napisany  polityczny thriller ( co ważne rodzimy) który z wielką łatwością łączy literacką fikcję z wydarzeniami i realiami  raczkującej demokracji.  Rozległa wiedza, rozmach i znakomity zmysł obserwacji powoduje że autor dotyka wielu rożnych aspektów współczesności od  politycznych, ekonomicznych, militarnych, społecznych aż po te niezwykle osobiste i intymne.
Bogata  fabuła, ciekawie zawiązana  intryga połączona z  interesująco rozwijającymi  się  wątkami  oraz ekscytującą akcją powoduje  iż powieść Toma Wilka naprawdę wciąga i pochłania nas bez reszty.  Z jej kart wyłania się również często pojawiające się pytanie: Czy w obliczy słabości i destrukcji organów państwowych które nie są w stanie chronić własnych obywateli mamy prawo wziąć sprawy i wymierzenie sprawiedliwości w swoje ręce. Pytanie na które odpowiedź znaleźć musimy oczywiście sami.
Oby więcej tego rodzaju ciekawych i osadzonych w naszej rzeczywistości pozycji. Polecam.

Radosław Sikora „Fenomen husarii”

Nie ma chyba w burzliwej historii naszego kraju drugiej takiej formacji zbrojnej  utożsamianej z polskością, patriotyzmem, walecznością, elitarnością jak opiewana  i opromieniona nimbem sławy husaria. To synonim narodowej dumy, militarnej potęgi, najlepszych żołnierskich cech, okrutnego piękna, największych i najbardziej spektakularnych zwycięstw polskiego oręża. Jej też dotyczy prezentowane poniżej, niezwykle wnikliwe i bardzo kompleksowe opracowanie  Radosława Sikory zatytułowane „Fenomen husarii”. Autor na kartach jedenastu podzielonych tematycznie rozdziałów przybliża nam  i w pełni charakteryzuje tą jedną z najwspanialszych  i najbardziej skutecznych militarnie jazd XVI i XVII wieku. Opisuje czym się cechowała, jak była uzbrojona, opancerzona, strategię i taktykę jaka się posługiwała  i wiele innych czynników które uczyniły z tej formacji tak straszliwie skuteczną wojenną machinę swoich czasów. O ile jednak nie brakuje na naszym rynku wydawniczym, czy w szeroko pojmowanych mediach  wielkich i sławnych bitew i batalii stoczonych przez husarię ( tu oczywiście też ich nie zabraknie) praca ta wyróżnia się podejściem do tej formacji jako takiej. Znajdziemy tu często pomijane informacje dotyczące finansowania jazdy, wytrzymałości pancerza, wyposażenia i skuteczności różnego rodzaju używanej broni ( min. skuteczności kopi), słynnych skrzydeł,  źródeł wysokiego marale, systemu szkolenia, selekcji koni, hierarchii, reform wojskowości,  wpływie rozmaitych czynników politycznych i ekonomicznych na rozwój tego rodzaju wojsk, organizacje chorągwi i sylwetki ludzi którzy przesądzili o takim  a nie innym jej wizerunku. Autor raczy nas wieloma ciekawostkami i interesującymi faktami z życia tej słynnej jazdy, obala mity i legendy powstałe na przełomie wieków i prowadzi polemikę z argumentami  innych  badaczy  i historyków.
  Książka Radosława Sikory „Fenomen husarii”  podparta jest  naprawdę głęboką merytoryczną wiedzą ( widać to od pierwszej strony), wzbogaconą licznymi wspomnieniami, bogato zilustrowaną  i z szeregiem tabel i statystyk będących dopełnieniem zawartych w publikacji tez i argumentów. Napisana ciekawie  i co ważne w tego rodzaju publikacjach językiem przystępnym i zrozumiałym dla czytelnika.  Z całą pewnością stanowić będzie dla wszystkich miłośników historii i wojskowości  prawdziwe kompendium wiedzy o husarii i czasach jej świetności.

Już oficjalnie: Na Powązkach odnaleziono szczątki mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, legendarnego dowódcy V Wileńskiej Brygady AK, bohatera walk z reżimem komunistycznym!

 

Andrzej Zieliński „Przekleństwo tronu Piastów”


Osią przewodnią i elementem spajającym  treść książki Andrzeja Zielińskiego zatytułowanej „Przekleństwo rodu Piastów” stał się bardzo  tajemniczy  i enigmatyczny (przyprawiający o ból głowy całe pokolenia historyków i badaczy) wpis naszego pierwszego kronikarza Galla Anonima o klątwie świętego Gaudentego (brata i następcy św. Wojciecha) która stać się miała przyczyną wszystkich klęsk i niepowodzeń jakie spadły na nasz kraj i pierwsza rodzimą dynastię. Tajemnicza dlatego, iż brak  o niej jakiejkolwiek wzmianki zarówno w dokumentach watykańskich, jak i bliższych nam kronikach niemieckich i staroruskich a te wobec nieprzychylności dla naszego państwa i jego władców z pewnością by to odnotowały. Jak by jednak nie było owa klątwa staje się znakomitym punktem wyjścia  w opowieści o historii Piastów ( rządzących naszym krajem  w latach 960-1320, z krótka przerwą) i jej poszczególnych przedstawicielkach, dla których królewski tron i korona często stawały się bardziej przekleństwem niż życiowym osiągnięciem i szczytem kariery. Wspaniale odkurzona i opowiedziana,  fascynująca historia o ludziach i czasach w których w walce o władzę, bogactwo, ziemie, zaszczyty, nie przebierano w środkach a bitewne pola, ukryte leśne rozstaje, przydrożne trakty, sale biesiadne i miłosne alkowy często wypełniały się krzykami  mordowanych: wykastrowany i otruty Mieszko II, skreślony z kart historii Bolesław Zapomniany,  skrytobójczo zamordowany Bezprym, zmarły w niewyjaśnionych okolicznościach Bolesław Śmiały, jago syn Mieszko otruty w czasie powroty z wygnania, oślepiony i brutalnie zgładzony Zbigniew,  zabity podczas uczty Henryk IV Probus,  zamordowany przez nałożnice Władysław Laskonogi,  zasieczony przez nasłanych najemników podczas zjazdu w Gąsawie Leszek Biały,  skrytobójczo zabity Przemysław II itd. Wielu z pośród pretendentów i ich stronników  do korony polskiej zeszło z tego padołu w sposób gwałtowny i nieoczekiwany grzebiąc swoje wybujałe ambicje i plany. Czy przyczyną tych wszystkich zdarzeń była owa klątwa św.Gaudentego ? No cóż,  trudno orzec. Patrząc na koleje losów  sąsiednich dynastii, czeskiej, węgierskiej, ruskich o francuskich  i angielskich już nie wspominając jest to raczej wątpliwe.  Takie po prosty były owe czasy  i ich specyfika a ludzkie pragnienie władzy, pchały możnych do uwłaczających człowieczeństwu czynów i niegodziwości. Warto jednak ożywić je po raz kolejny, tchnąc w nich odrobinę świeżości , zagłębić się w historie które nie zrodziły się w umyśle pisarza  lecz wydarzyło się naprawdę w pomrokach naszych burzliwych dziejów. Bo jak wiadomo nic nie pisze takich scenariuszy jak samo życie.

„Legion” Elżbieta Cherezińska

Długo czekałem na tą książkę, zarówno ze względu na niewątpliwy kunszt i talent pisarski Elżbiety Cherezińskiej ( której twórczości jestem wielkim miłośnikiem) ale przede wszystkim przez  to iż sięgnęła po tak trudny i budzący kontrowersje rozdział naszej historii najnowszej jakim była  działalność Narodowych Sił Zbrojnych i jej największej taktycznej jednostki Brygady Świętokrzyskiej. Nie ma chyba drugiej takiej formacji okresu II wojny światowej tak bardzo  znienawidzonej, opluwanej  i zohydzanej przy każdej możliwej okazji przez twórców i piewców komunistycznego systemu. Skala zakłamania, fałszu, wrogiej propagandy i czarnego pijaru była w tym wypadku bezprecedensowa nawet jak na stalinowskie standardy. I trzeba przyznać iż niemal udało im się doprowadzić do tego iż bezprzykładne bohaterstwo tych oddziałów wyparte zostało  z pamięci i świadomości narodu. Nawet dziś, w czasach kiedy możliwe stało się dotarcie do archiwum, relacji i zeznań światków tematyka ta rzadko gości  w publikacjach historycznych, popularnonaukowych czy literackich, o szerokich mediach już nie wspominając. Skutkowało to tym i skutkuje w jakimś sensie nadal iż    NSZ nadal osnute są  mgłą tajemnicy i niewiedzy.
Całe szczęście iż mimo przeciwności losu i dziejowych zawirowań ich legenda przetrwała, stając się po raz kolejny symbolem odwagi, poświęcenia, niezłomności i patriotyzmu.
„Walcząc z Sowietami i Niemcami, dawali dowody, że państwo polskie wciąż trwa: likwiduje zdrajców, chroni ludność i przygotowuje kadry dla niepodległego kraju. Byli solą tej ziemi, wyrośli w polskich lasach – liczyli tylko na siebie. Nie mieli broni z Londynu, ani z Moskwy. Ich jedynym orężem była odwaga. Kiedy wielu upadło na duchu i rozpoczęło pertraktacje z Sowietami oni postanowili nie poddać się nikomu  i przedrzeć się do armii polskiej na zachodzie”.
Powieść Elżbiety Cherezińskiej zatytułowana „Legion”naprawdę porusza, szarpie emocjami, wgryza się w duszę, powodując iż wydarzenia tego okresu nie milkną w naszej głowie.
To historia  tworzenia się okupacyjnej narodowej konspiracji, trudnego procesu jednoczenia rożnych grup i środowisk, próby scalenia z Armia Krajową, wreszcie tworzenie własnych oddziałów partyzanckich zajmujących się ochroną ludności cywilnej oraz  działalnością zbrojną wymierzoną w niemieckiego i sowieckiego okupanta ( wspieranego przez przybudówki GL, Al, radziecką partyzantkę i zwykłe bandyckie grupy). To tworzenie największej jednostki zwanej Brygadą Świętokrzyską, jej okupionej heroizmem bojowy szlak, aż po słynny marsz przez Śląsk i Protektorat Czech i Moraw ku Polskim Siłą Zbrojnym na Zachodzie, który zaowocował min. wyzwoleniem niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holiszowie i uratowanie od niechybnej śmierci setek więźniarek różniej narodowości.
Wyłania nam się  obraz polskich narodowców  jakiego nie znamy, co  powoduje iż wydają nam się jacyś bliżsi, bardziej namacalni, prawie realni i z większym zrozumieniem traktujemy motywy przyświecające ich działaniom. Losy naszych bohaterów ściśle splecione są z tragedią narodu , oglądamy więc dramatyczne wydarzenia tamtych dni z ich perspektywy, udzielają nam się ich emocje, uczucia i sposób postrzeganie świata ( dowódcy, zwykli żołnierze i ich rodziny). Atrakcyjna, z punktu widzenia czytelnika jest wieloosobowa narracja pozwalająca nam widzieć toczącą się  akcję  z perspektywy różnych osób, często o odmiennych poglądach, statusie społecznym i politycznej orientacji.
To również niezwykle istotny i charakterystyczny historyczny rys tamtych czasów: polityczny, militarny, ekonomiczny, społeczny i narodowościowy ( w szeregach Narodowych Sił Zbrojnych służyli oprócz Polaków również Rosjanie i Żydzi). Autorka obala narosłe przez dekady mity, przekłamania czy świadome nieprawdy dotyczące antysemityzmu, kolaboracji z wrogiem, zwalczania lewicowej partyzantki i mordowania partyjnych działaczy.
To jedna z tych lektur która na bardzo długo zagości w naszej literackiej świadomości, przy której  czas na chwile zwalnia a po odłożeniu na półkę długo jeszcze utrzymuje się zaduma i refleksja, połączona z chęcią dowiedzenia się więcej o tych bohaterskich żołnierzach, niemal zapomnianych przez historię. Gorąco polecam.