Archive for kwiecień, 2014

Marzena Matla „Początki państw. Czechy”

 „W Europie leży Germania, w której końcu ku północnej równinie  jest miejsce nader rozległe, zewsząd  w krąg  otoczone górami, które w dziwny sposób cięgną się wokół całej krainy tak, że na pozór jakby jedna  i nieprzerwana góra całą ową krainę okrążała i broniła”

Wydawnictwo Poznańskie wypuszcza właśnie na księgarskie półki  kolejną fascynującą serię historyczną dotyczącą epoki średniowiecza. Po znakomitym i wciąż trwającym cyklu, przedstawiającym czytelnikom postacie polskich władców tej epoki,  przyszła pora na początki europejskich państw. Otwiera ją prezentowana tu pozycja Marzeny Matli zatytułowana „.Czechy”. Państwo z którym graniczymy niemal od zawsze a wielowiekowe ożywione tradycje wzajemnych kontaktów ( państwowych, narodowych, politycznych, społecznych, kulturowych, gospodarczych, handlowych i innych) plasuje ten kraj w miejscu dla nas szczególnym. Co ciekawe,  mimo iż na przestrzeni wieków  nasze stosunki  nie zawsze były przyjazne , poprawne a nierzadko  spory, konflikty czy otwarte działania wojenne przybierały brutalne i krwawe oblicza, nie utrwalił się w naszej polskiej świadomości obraz Czecha ( w przeciwieństwie do Niemca i Rosjanina) jako wroga i najeźdźcy. Wręcz przeciwnie, przysłowiowy „Pepik” to traktowany z sympatią, humorem i serdecznością , słowiański kuzyn o podobnej nam historii i burzliwych dziejowych zakrętach z którym raczej powinniśmy się bratać, współpracować i wzajemnie wspierać.

Dzięki tej lekturze wzbogacimy trochę naszą, jakby nie było raczej obiegową i fragmentaryczną, wiedzę na temat naszego południowego sąsiada, którego wczesnośredniowieczna historia (podobnie zresztą jak nasza) obfitowała w szereg niezwykle ważnych i interesujących postaci i zdarzeń. Autorka w sposób bardzo przystępny i naprawdę ciekawy wprowadza nas w świat dawnych Czech od wydarzeń które giną w pomroce dziejów ( a szereg faktów pozostaje w sferze domysłów i teorii) aż po rok 1055 i śmierć jednego z najwybitniejszych przedstawicieli dynastii Przemyślidów,  Brzetysława I.  Historyczne, kronikarskie zapiski, przeplatane mitologią i słowiańskimi legendami przybliżają nam sposób w jaki naród ten wstąpił na arenę dziejów, oraz przedstawiają  mozolny,  trudny i skomplikowany proces powstawania i krystalizowania się czeskiej państwowości ( czasy Borzoja, Spitygniewa i Wratysława). Stopniowe krzepnięcie i niełatwą  konsolidację rozdrobnionych ziem, tłumienie czynników odśrodkowych, niezadowolonych z centralizacji oraz nowy wymiar wewnętrznej i zewnętrznej polityki.  Po czasy światowości, wzrostu znaczenia i potęgi militarnej, politycznej, gospodarczej i nieźle rozwijającego się handlu. Wojen,  sporów terytorialnych, podbojów, bezpardonowego zwalczania opozycji, krętych dróg dyplomacji, dynastycznych koligacji, tajnych układów, niełatwych stosunków z sąsiadami i zbliżającego się wielkimi krokami kryzysu.

Osobną i niezwykle ważną kwestia są trudne procesy chrystianizacyjne, chrzest, rozwój i wzrost znaczenia organizacji kościelnych oraz  wpływ dostojników  kościelnych  na poszczególnych władców i ogólną polityka państwa. To również  historie, niektóre bardzo kontrowersyjne i krwawe dotyczące poszczególnych władców ( Wacław, Bolesław I Okrutny,  Bolesław III Rudy, Ołdrzych, Jaromir) i ludzi z ich otoczenia  przez pryzmat których spoglądamy na te odległe czasowo wydarzenia.Książka Marzeny Matli „Czechy” ze względu na jej popularnonaukowa formę  i sprawnie prowadzoną narracje z całą pewnością jest doskonałą pozycją dla wszystkich pragnących dowiedzieć się więcej o historii tego, bliskiego nam przecież, kraju i narodu.

„Mariusz Kułakowski „Roman Dmowski w świetle listów i wspomnień”

 Jeśli nigdy nie interesowaliście się Państwo szczególnie osobą Romana Dmowskiego, ale coś tam o nim słyszeliście, to prawdopodobnie wszystko, co wiecie o tej wielkiej postaci naszej historii jest nieprawdą. O nikim innym  nie  wypisywano tylu tak strasznych bzdur  jak o współzałożycielu Ligi Narodowej i jednym z ojców naszej niepodległości”.  Rafał Ziemkiewicz.

Postać Romana Dmowskiego twórcy Narodowej Demokracji jednego z największych polityków i mężów stanu swoich czasów, wciąż, mimo upływu lat, budzi wiele kontrowersji i  zupełnie skrajnych emocji.  Od uwielbienia i szerokiego  poparcia ze strony prawicy (zarówno pisowskiej, post-pisowskiej  czy też tej  bardziej radykalnej spod znaku chociażby Obozu Narodowo Radykalnego czy  Narodowego Odrodzenia Polski itd.)  po całkowitą negacje i jawną wrogość ze strony lewicy i środowisk  liberalnych. Patrząc na te kwestie w szerszym kontekście, stwierdzić można  iż, paradoksalnie, działacz ten nigdy nie miał tzw.”dobrej prasy”, najpierw sekowany przez sanacje i obóz piłsudczykowski a po wojnie opluwany, marginalizowany i  pomijany przez komunistyczny system i jego władze. Dopiero w dobie demokracji  i na gruncie pełnej niepodległości i niezawisłość naszego kraju możemy właściwie poznać i ocenić  życie oraz działalność (na wielu rożnych polach)  tego z całą  pewnością nietuzinkowego człowieka. 

„Niejeden  usiłował wzorować się na jego sposobie rozumowania, na jego metodzie politycznego myślenia, bez powodzenia, a czasem z wynikiem karykaturalnym.  Rzecz w tym, że Dmowski nie nadaje się do naśladowania. Nie dlatego, że był nadczłowiekiem, ale dlatego że był człowiekiem niezmiernie oryginalnym. Jego kariera życiowa jesteś bardzo oryginalna nie tylko na tle polskim, ale i światowym”.

Właśnie temu służy znakomicie i wielopłaszczyznowo napisana  monografia Mariusza Kułakowskiego  zatytułowana  „Roman Dmowski w świetle listów i wspomnień”. Jest ona o  tyle ciekawa iż prezentuje  ujęcie tematu  wykraczające  poza wiadomości które bez większego trudu znajdziemy w rozmaitych encyklopedycznych, internetowych czy też książkowych opracowaniach.  Odnajdziemy tam naturalnie odbicie jego politycznych poglądów i koncepcji, zapatrywania na ówczesną geopolitykę i  miejsce Polski na mapie Europy i Świata, stosunku do kościoła, źródła  konfliktu z Józefem Piłsudski i jego stronnikami, kwestie antysemityzmu i wiele innych interesujących treści. Niewiele będzie tam jednak informacji o nim samym, dzieciństwie, młodości, o tym jakim prywatnie był człowiekiem,  jakie posiadał  przymioty charakteru, jakie motywy nim kierowały. O pasjach, osobistych przemyśleniach,  tego jak pojmował otaczający  go świat i zachodzące w nim zmiany i to nie tylko  w wymiarze (naturalnie nie da się zupełnie od tego uciec) lidera ruchu narodowego.  Liczna korespondencji którą po sobie zostawił i wspomnienia osób które go znały  (a są w śród nich tak znane postacie jak Władysław Reymont, Stefan Żeromski, Stanisław Grabski, Ks. Józef Pruszyński i wiele innych osobistości tego okresu) dają nam możliwość  poznania go z zupełnie innej, nie medialnej, jak dziś powiedzielibyśmy strony i w trochę  innym świetle. Prześledzenia jak na przestrzeni lat  i po wpływem rożnych uwarunkowań zmieniały się i ewoluowały jago poglądy ( np:stosunek do Kościoła) oraz dotknąć spraw o których z rożnych powodów nie mógł mówić publicznie ( np: sprawa młodych rozłamowców w łonie partii).

Książka  Mariusza Kułakowskiego to zdecydowanie jedna z ważniejszych  publikacji jakie ostatnimi czasy pojawiły się na księgarskich półkach. Warto  na nowo odkryć  postać jednego z największych polityków XX wieku  i  dowiedzieć się więcej o  głoszonych  niego teoriach, zwłaszcza teraz w dobie tzw. Wspólnej Europy i radykalizujących się w naszym kraju   prawicowych nurtów (zwłaszcza młodzieżowych) które bezpośrednie się do niego odwołują. Człowieka, którego mimo wielu czynionych prób, nie udało się wymazać  z naszej historii i narodowej świadomości. Gorąco polecam.

 

Marek Drozdowski „Rotmistrz Józef Garliński”

 „Odszedł od nas człowiek prawy, na którym zawsze można było polegać.  Swoim postępowaniem zasłużył na pamięć i szczere uznanie dla roli, jaką odgrywał wśród nas. A gdy nas już nie stanie pozostanie dzieło i ta honorowa tablica pośród najlepszy synów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej”.               Ryszard Kaczorowski

 To już prawie dziesiąta rocznica śmierci rotmistrza Józefa Garlińskiego, wielkiego  Polaka i patrioty. Jest smutną rocznicą również z tego względu iż dotyczy kolejnego wspaniałego i zasłużonego rodaka o którym niewielu dziś pamięta, o którym nikt nie uczy na lekcjach  historii, nie pisze w podręcznikach czy szeroko  pojętej  literaturze popularnonaukowej. Tym cenniejsza i  godna pochwały jest inicjatywa Wydawnictwo Rytm przypominająca nam jego sylwetkę i czasy w których przystało mu żyć. A przyznać trzeba iż swoim burzliwym życiorysem mógłby z  powodzeniem obdzielić  przynajmniej kilka osób. Żołnierz Kampanii Wrześniowej, oficer Komendy Głównej Armii Krajowej (szef wydziału bezpieczeństwa Komendy Głównej AK), więzień Pawiaka, obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu,  współtwórca i wieloletni członek Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego w Londynie,  prezes Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie, członek Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej. Historyk, doktor filozofii i aktywny emigracyjny działacz  społeczno-  kulturalny.

Niezłomni i bezkompromisowy propagator patriotyzmu i  myśli politycznej oraz historycznego i  militarnego wkładu polskiej armii w wydarzenie II wojny światowej. Niestrudzenie walczący o dziejową prawdę, dementujący mity, przeinaczania i fałszowanie historycznych faktów,  godzące w  dobre imię naszego państwa i narodu na arenie międzynarodowej.

 Działalność Józefa Garlińskiego reprezentanta krytycznego nurtu naszej historiografii jest przykładem ofiarnej realizacji etosu polskiego państwa podziemnego w warunkach powojennego zniewolenia politycznego Polski, emigracji politycznej i pierwszych lat III Rzeczypospolitej.

Uwidocznione jest to  w jego niezwykle interesującym literackim dorobku: „Enigma” (o często pomijanej lub marginalizowanej pracy polskich naukowców), „Oświęcim walczący” ( podejmujący tematykę obozowego ruchu oporu i opisujący postać innego polskiego bohatera narodowego rotmistrza Witolda Pileckiego), czy  „Ostatnia broń Hitlera”.

 „O Polskę walczył także piórem i słowem: przekazywał wiedze o Polsce i naszym udziale w II wojnie światowej; opublikował na ten temat wiele książek wojenno –historycznych po polsku i w językach obcych, opartych na rzetelnych studiach archiwalnych. Był również znanym i cenionym prelegentem, obdarzonym wybitnym talentem przekonywania do swoich racji”.

Prezentowana tu publikacja Marka Drozdowskiego ”wzbogacona i uzupełniona jest zdjęciami z różnych etapów życia i działalności Józefa Garliński” zarówno  politycznych, społecznych  i i literackich oraz  zdjęciami  nekrologów które ukazały się po jego śmierci.  To cenna lekcja historii i wiele wnoszącą do naszej wiedzy opowieść o człowieku dla którego  Polska zawsze była sprawą nadrzędną. 

Warto ocalić go od zapomnienia.

Artur Górski „Masa o kobietach polskiej mafii”.

„Ta opowieść odsłania przed czytelnikiem nie tylko postać kobiet mafii,  ale także obraz Polski w latach dziewięćdziesiątych. Choć pewnie wielu to oburzy, nie można pominąć tego że polska mafia, silnie związane z polityką i biznesem jest jednym z elementów mitu założycielskiego III RP”.      .

To jedna z długo wyczekiwanych literackich pozycji na naszym wydawniczym rynku, odsłaniająca kulisy funkcjonowania jednej z największych i bez wątpienia najgroźniejszych polskich grupy przestępczych  tzw. mafii pruszkowskiej.

Jarosław Sokołowski pseudonim „Masa”, najsłynniejszy polski świadek koronny i były wysoko postawiony członek tej organizacji w „wywiadzie rzece” z dziennikarzem śledczym Arturem Górskim opisuje historię swojej (i nie tylko swojej) burzliwej gangsterskiej przeszłości. Uzyskujemy dzięki temu unikalną możliwość spojrzenia  w głąb przestępczych struktur, ciemnych interesów i wzajemnych (niekiedy bardzo rozbudowanych) powiązań, tym cenniejsze iż widzimy to oczami człowieka który je tworzył  i przez długie lata był ich integralną częścią. Książka nosi tytuł „Masa o kobietach polskiej mafii” i w tym też  kontekście i przez ten pryzmat obserwujemy działalność przestępczego połświadka.  Te o których mowa są oczywiście różne, tak jak  różna i wielowymiarowa jest polska przestępczość zorganizowana. To opowieść o kobietach obracających się zarówno w centrum jaki i na obrzeżach i w cieniu wielkich mafijnych interesów. O  tych, które jawnie pretendowały  do aktywnego uczestnictwa w  przestępcami procederze, tych które nie wiedziały lub nie chciały wiedzieć czym zajmują się ich mężowie i życiowi partnerzy, które stały się częstokroć zastraszanymi i wykorzystywanymi narzędziami w rękach gangsterów, tych które w wyniku życiowych wyborów lub  pracy znalazły się w orbicie przestępczych zainteresowań ( prostytutki, tancerki, pracownice  kontrolowanych przez przestępców lokali i firm)  oraz te obracające się na styku towarzysko- biznesowych interesów (Wybory miss Polonia). Kilka z nich poznamy bliżej. Monika Z  „Słowikowa”, żona jednego przestępczych bossów  która po jego aresztowaniu z powodzeniem przejęła i kontynuowała jego interesy. Halina G, niesławna „Inka” która wystawiła byłego ministra sportu Jacka Dębskiego pod kule płatnego mordercy. Patrycję R. odgrywająca dwuznaczna role  w egzekucji domniemanego szefa „Pruszkowa” Andrzeja K „Pershinga” Niezwykle ciekawy ( tu pojawiający się w formie dygresji) wątek Edyty Kopaczyńskiej,  Polki która stanęła na czele potężnej kalabryjskiej Ndranghety .Wychowane wśród patologii społecznej, nierzadko zahartowane w więziennych murach twarde i bezkompromisowe „git-falbany”: Barbara W (żona Jerzego.W ps.„Żaba”) Jadwiga K (żona gangstera Zbigniewa K ps. „Ali”) Małgorzata M (żona jednego z szefów „zarządu” Mirosława M. ps. „Malizna”).

 Jednak największą, moim zdaniem, zaletą tej publikacji, przeplatanej oczywiście barwnymi opowiastkami, pikantnym historyjkami i wywołującymi uśmiech anegdotami z bandyckiego życia  jest ukazanie zupełnie  przerażającego, brutalnego i trudnego do wyobrażenia  obrazu polskiej przestępczości zorganizowanej lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych oraz zupełnej degrengolady i  słabości wymiaru sprawiedliwości oraz policji. Całkowita bezkarność mafijnych bossów, jawne lekceważenie prawa, ogromne pieniądze,  wszechobecna korupcja i wzajemne przenikanie się kryminalnych, politycznych, biznesowych i towarzyskich układów . A pamiętajmy że jest to jedynie mały ułamek tego co Jarosław Sokołowski ps. „Masa” ujawnił, bo nie miejmy złudzeń iż jego wiedza dotycząca wydarzeń i ważnych postaci tego okresu jest o wiele większa i bardziej rozbudowana. Ciarki przechodzą po plecach…

Książka Artura Górskiego  „Masa o kobietach polskiej  mafii” to ciekawa , znakomicie się czytająca i bardzo potrzebna (chociażby z poznawczego punktu widzenia)  publikacja dla wszystkich którzy interesują się historią najnowszą  Rzeczypospolitej,  która w tej formie niezbyt często gości na naszych półkach. Mam nadzieje że to nie koniec współpracy obu  Panów.

Naprawdę gorąco polecam!!!