Archive for kwiecień, 2014

Harry Connolly „Dziecię Ognia”

 Powieść z pogranicza fantasy, sensacji i horroru która dzięki dość oryginalnemu pomysłowi i ciekawej  konstrukcji  ma szanse stać się zaczątkiem (a słyszę że jest to dość prawdopodobne) całkiem poczytnego na polskim rynku cyklu. Nie jest to może dzieło literackie które powala na kolana (nie sądzę, aby taki właśnie był też zamysł autora) ale z całą  pewnością umili  nam kilka bezsennych  wieczorów  i nocy.

W niewielkim, prowincjonalnym i na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżniającym się  ( do czasu. jak możemy się domyślać) miasteczku dochodzi do całej serii dziwnych i przerażających  wydarzeń. Masowo giną dzieci, zaś ich rodzice, rodziny jak i cała społeczność odnosi się do tego  faktu w sposób obojętny, bierny i zupełnie nieprzystający do zaistniałych okoliczności…

W celu wyjaśnienia tego zjawiska, rozwiązania  problemu a w razie konieczności likwidacji zagrożenia przybywa na miejsce dwójka naszych bohaterów: Ray Lilly (obdarzony całkiem sporym bagażem życiowych doświadczeń złodziej samochodów i były więzień)  i jego bezpośrednia szefowa Annalise Powliss.

I to właśnie oni, moim zdaniem, są najciekawszym ogniwem całej opowieści zarówno jeśli chodzi o same kreacje postaci jaki i iskrzące się od emocji ( różnych dodajmy) trudne relacje miedzy nimi, które ewoluują i  zmieniają się  wraz z rozwojem wydarzeń. To ciekawy nośnik treści (pierwszoosobowa narracja)  i źródło z perspektywy  którego obserwujemy to co dzieje się  wokół.  Jeśli dodamy do tego interesującą  fabułę, gwałtownie zmieniającą się i potrafiącą zaskoczyć  akcję, mroczna stylistykę ( czarna magia, rytuały, ofiary, tajemnice,  księgi, niezwykłe istoty) i pewien charakterystyczny klimat,  będziemy mieli już prawie  obraz całości, choć z oczywistych powodów  więcej szczegółów nie zdradzę.

 Przyjemnie napisana, nie sprawiające trudności w odbiorze, przeplatana gdzieniegdzie głębszą refleksyjną nutą i niezłymi dialogami zapewni czytelnikowi  z całą pewnością  kilka godzin interesującej i niebanalnej rozrywki.

 

Premiera.

 

Kontynuacja przebojowego Ołowianego Świtu

Prypeć – wymarłe miasto-antychryst   

Wyścig z czasem w świecie po katastrofie. Stalker Miszka przechodzi na prawy brzeg rzeki – nigdy wcześniej tak daleko nie zabrnął.Podróż do Serca Zony: Martwe Miasto, Oko Moskwy i czarnobylskie cmentarzysko statków w otoczeniu lasów i bagien.

Naprawdę samotny jesteś tylko w ciemności – wejdź do Zony i poczuj się elementem uniwersum S.T.A.L.K.E.R.

Piotr Langenfeld „Czerwona ofensywa”

 „Kiedyś Anders śmiejąc się, powiedział mi, że jeśli jego wojska dostaną się pomiędzy armie niemiecką i rosyjską, to nie będzie mógł się zdecydować, z kim bardziej chce walczyć”   gen.George S. Patton

 Każda historia alternatywna a zwłaszcza te odnoszące się do gatunku  military/politycal fiction stawiają przed autorem niemal nieograniczone możliwości interpretowania historycznych faktów i tworzenia dalszego  biegu znanym nam powszechnie wydarzeniom i wpisujących się w nie postaciom. Nie inaczej jest też w odniesieniu do powieści Piotra Langenfelda  zatytułowanej „Czerwona ofensywa”.

II wojna światowa nie kończy się w maju 1945 roku. Wiecznie żywa od czasów  Lenina idea eksportu czerwonej rewolucji i komunistycznej ideologii  na Zachód  niespodziewanie ma szansę się urzeczywistnić. Na rozkaz Józef Stalina  potężna i zaprawiona w bojach Armia Czerwona przygotowuje się do ataku na swych niedawnych sojuszników, mając zamiar opanować Stary Kontynent.  Kolejny globalny konflikt już za chwile stanie się faktem. Tylko dwaj generałowie, Władysław Anders i George S. Patton są świadomi skali zbliżającego się niebezpieczeństwa, które za chwile zawiśnie nad Europą i Światem. Są również jedynymi którzy nie zamierzają przyglądając się temu bezczynnie…

Powieść zdecydowanie wyróżnia się spośród licznego grona podobnych publikacji doskonałą znajomością historycznych procesów, mechanizmów sprawowania władzy  i dobrym merytorycznym przygotowaniem zagadnień natury politycznej i militarnej. Pełnokrwistymi sylwetkami bohaterów głównych   i pobocznych (ukazanych bez niepotrzebnego patosu i taniej  bohaterszczyzny) oraz bardzo sugestywnymi  opisami  świata przedstawionego a zwłaszcza wojennych batalii i zbrojnych potyczek.

Niezwykle ciekawie ukazana i będąca jedną z wiodących osi powieści sytuacja żołnierzy polskich (z całym bagażem doświadczeń i trudnych wyborów) którzy w zaistniałej  sytuacji znajdują się po obu stronach rodzącego się konfliktu: zarówno  po stronie Ludowego Wojska Polskiego,  sowieckich przybudówek jak i  II Korpusu i wciąż tkwiącego w konspiracji, zmagającego się z nowa władzą, podziemia  niepodległościowego. Niezły pomysł, naprawdę sprawnie wykonanie czyni z tej lektury  przemawiającą do odbiorcy opowieść, która wciąga i trzyma w napięcie od pierwszej do ostatniej strony.

„Czerwona ofensywa” Piotra Langenfelda  zdecydowanie spodoba się wszystkim miłośnikom i entuzjastom wojennych zmagań i pewnych wizji tego jak  znana nam historia mogłaby się potoczyć w innych okolicznościach.

Simon Scarrow „Przepowiednia”

„Dowody zaciętości z jaką walczono, widać było na całym pokładzie: ciała martwych żeglarzy leżały w kałużach krwi rozpływających się wolno po wygładzonych stopami deskach. Pomiędzy nimi można było doliczyć się ponad dwudziestu poległych piratów. Obrońcy wpadali zazwyczaj w panikę, widząc  wyjącą armię wdzierającą się na  pokład ich statku. Rzucali broń i poddawali się, zanim doszło do walki. Tym razem jednak było inaczej…”.

Centurionowie II Legionu Katon i Marco wracają po raz kolejny w kontynuacji kultowego już  rzymskiego cyklu ” Orły Imperium”,  tym razem w odsłonie zatytułowanej „Przepowiednia”.  Po dramatycznych przeżyciach związanych z podbojem Brytanii oddelegowani zostają do Rzymu w celu otrzymania nowego wojskowego przydziału. Myliłby się jednak ten który wróżyłby im pełne spokoju, odpoczynku i lenistwa dni. Wracają  dawni  wrogowie (Narcyz, Witeliusz) a wraz z  nimi kolejna niebezpieczna intryga i karkołomne zadanie w które zostają wplatani nasi bohaterowie. W ręce przywódcy  pirackiej floty  trafia skrzynia z z tajemniczymi zwojami,  których zawartość może raz na zawsze zmienić losy cesarstwa. Ich odzyskanie oraz likwidacja  ukrytego wśród licznych wysp rozbójniczego gniazda, staje się wiec zdaniem ze wszech miar priorytetowym. Misja odzyskania cennej przesyłki spada oczywiście (jak możemy się domyślać) na barki Katona o Marco. Rozpoczyna się śmiertelny wyścig z czasem…

 Simon Scarrow tym razem odsłania przed czytelnikiem inną,  mniej znaną rzymska formację, czyli flotę. Po znakomitych opisach wojennych kampanii słynnych rzymskich legionów oraz tego czym one były i jak funkcjonowały (taktyka, strategia, organizacja, uzbrojenie) przyszła pora na wielkie morskie bitwy,  abordaże, taranowanie i palenie okrętów oraz brutalne i  bezpardonowe  walki na śliskich od krwi pokładach. To zupełnie nowe doświadczenie i perspektywa z której spoglądamy na ten niezmiernie interesujący wycinek historii.

 Książka trzyma solidny poziom poprzednich części cyklu, zarówno jeśli chodzi o aspekty merytoryczne (znajomość historycznych, tym razem morskich,  realiów epoki) jak i typowo literackie. Sprawnie i ciekawie prowadzona narracja, dynamizm sytuacyjny, przeplatany nutą nieprzewidywalności, świetne dialogi, łatwość łączenia literackiej fikcji z prawdziwymi wydarzeniami i ogólna spójność powoduje że otrzymujemy ( po raz kolejny) porządną historyczno- przygodową powieść najwyższej noty, która pochłania nas bez reszty.  „Przepowiednia” jest więc kolejną, w dorobku tego pisarza, świetnie napisaną historyczną opowieścią ,  która nam czytelnikom daje  unikalną możliwość zagłębienia się, choć na małą chwilę, w  fascynujący klimat wielobarwnego świata który już bezpowrotnie przeminął… Polecam z czystym sercem.

Stephen E. Ambrose. „D-Day”

 „Kiedy opadła rampa, Zappacosta ruszył na nią pierwszy. Od razu został trafiony. Lekarz Thomas Kenser zobaczył krew na jego biodrze i ramieniu. Ale kapitan już nie żył. Zanim Kenser zeskoczył z rampy , także został zastrzelony. Wszyscy z tej łodzi poza jednym- szeregowcem Robertem Selesem- zginęli lub zostali ranni, zanim jeszcze dotarli do plaży”.

D-Day -6 czerwiec 1944roku. Jedno z najważniejszych wydarzeń drugiej wojny światowej i przełomowy moment w historii Europy i Świata, które na zawsze zmieniło losy tego konfliktu i całą geopolitykę ówczesnego układu sił.  Okupiona ogromną daniną krwi, największa desantowa (powietrzna i morska) operacja w dziejach, raz na zawsze odwracająca losy wojny i stająca się początkiem końca  nazistowskiego państwa. Książka Stephena E. Ambrose zatytułowana  „D-Day” przybliża nam to historyczne wydarzenie oraz cały obraz szeroko zakrojonych przygotowania do samej operacji „Overlord”.

„Inwazja na okupowaną przez Niemcy Francję, dokonana w czerwcu 1944 roku, była przedsięwzięciem na oszałamiająco wielką skalę. W ciągu jednaj doby, pokonując od stu dziesięciu do stu osiemdziesięciu  kilometrów otwartego morza, przerzucono na opanowany przez wroga brzeg, przy jego intensywnym oporze, sto siedemdziesiąt pięć tysięcy żołnierzy i ich sprzęt, w tym pięćdziesiąt tysięcy wszelkiego typu pojazdów, od motocykli, czołgów po spychacze opancerzone”

Całość czyta się z zapartym tchem, jest w znakomity a miejscami  bardzo  szczegółowy, sposób udokumentowana i oparta na bezpośrednich relacjach uczestników oraz i świadków prezentowanych wydarzeń i  tematyki. Wspomnienia, dzienniki, listy i własne opinię prezentowane przez zwykłych  frontowych  żołnierzy, bezpośrednio  biorących udział w akcji oraz okolicznych mieszkańców którzy w tej materii mają naprawdę wiele do powiedzenia. Opisy, oddające w sposób porażający całą dramaturgie i rozlewająca się śmiertelną grozę  tamtych dni,  w których na zasłanych ciałami rannych i poległych plażach Normandii rozgrywały się losy drugiego frontu i nasza europejska przyszłość.

Kiedy dziewiętnastoletni  szeregowiec Harold Baumagarten z Kompani B zeskakiwał z rampy, kula przeszyła mu czubek hełmu, następna uderzyła w magazynek karabinu M-1, który trzymał w lewej ręce. Brnął w wodzie po pas, a obok niego padali koledzy”.

Publikacja ta znacznie poszerza naszą wiedzę dotyczącą samego  wydarzenia  i całej jego historycznej otoczki w czym wielka zasługą niezłego  literackiego warsztatu piszącego i  ciekawie ujętej problematyki.
Autor bez żadnych problemów odnajduje się  w gąszczu postaci i armijnej  terminologii nie przytłaczając przy tym  czytelnika nadmiarem informacji a  robiąc to w sposób ciekawy, przystępny i zrozumiały nawet dla laika.

 Książka „D-Day” Stephena E. Ambrose to świetnie napisana historyczna pozycja dla wszystkich interesujących się obliczem II  wojny  światowej, tym cenniejsza iż dokonana  w oparciu o  bezpośrednie relacje ludzi którzy brali udział.

Jerzy Sawicki „Śladami Krzyżaków”

 

 Bardzo pouczająca i niezmiernie interesująca  opowieść o wyprawie której podjęła się trójka bohaterów powieści Jerzego Sawickiego  śladami bytności Zakonu Krzyżackiego na ziemiach polskich a w szczególności ziemi chełmiński, gdańskiej oraz dawnej Pomezani i Pogezani. Zwiedzamy naznaczone historią miasta (Grudziądz , Toruń, Sztum, Bytów, Brodnica, Chełmno,)  pola bitew i wciąż mimo minionych wieków imponujące pozostałości ich dawnych warowni (Malbork, Kwidzyn, Gniew, Radzyń Chełmiński).  Odkrywamy ślady dawnych pruskich plemion, poznajemy dzieje Wielkich Mistrzów i lokalnych komturów oraz służących zakonnikom  dowódców wojsk najemnych, takich   jak choćby niesławny  Bernard Szymborski  którego życiorys jest jednym z ważniejszych powieściowych wątków. Mimo iż sam  jestem mieszkańcem Pomorza i urodziłem się w jednym z opisywanych przez autora miast (a historia była i jest jedną z moich pasji)  udało mi się dowiedzieć z tej lektury  wielu niezmiernie ciekawych i nieznanych mi wcześniej   faktów,  dotyczących zarówno historii tych  ziemi, jej mieszkańców jak  i  działalności potężnego Zakonu Najświętszej Marii Panny. Wielokrotnie złapałem się na tym iż przyjeżdżając, bywa że dość często, przez opisywane w powieści okolice i miejsca, nie zdawałem  sobie sprawy ( lub robiłem to  w niewielkim stopni) z ich nierzadko burzliwej   a czasem i  bardzo dramatycznej  wielowiekowej historii.  Wiem już że książka Jerzego Sawickiego  stanie się dla mnie, a może że  nie tylko dla mnie,  motorem  nadrobienia  tych informacyjnych i historiograficznych  zaległości.

Ze względu na interesujący zakres  tematyczny, niewątpliwe literacki talent i sprawnie prowadzoną narrację lekturę znakomicie się czyta. Autor nie przytłacza nas natłokiem dat, zdarzeń, postaci czy średniowiecznym nazewnictwem i terminologią.  Łączy za to i przeplata  historyczne fakty z legendami, mitami i różnymi  regionalnymi ciekawostkami, barwnymi  opisami miejsc oraz licznymi, czasami dość znacznie odbiegającymi od tematu, dygresjami.

 Książka Jerzego  Sawickiego „Śladami Krzyżaków” to nieźle pomyślana, inteligentna i poruszająca wyobraźnie  opowieść tocząca się śladami naszej odległej przeszłości, którą warto pielęgnować, której warto się uczyć i  odkrywać wciąż na nowo. Polecam!!!

Jakub Pawełek „Wschodni grom”

 „Przerażająca, niszczycielska i co najgorsze, bardzo realna”.

 Ciekawe, solidnie napisane i interesująco skonstruowane połączenie politycznego thrillera, wojennego dramatu i  powieści szpiegowskiej z lekką nutą kryminału, to mieszanka którym serwuje nam Jakub Pawełek  w swojej powieści zatytułowanej „Wschodni grom” Odwołując się do bardzo popularnego i poczytnego gatunku military/politycal fiction daje nam autor bardzo urealnioną (choć oczywiście fikcyjną) i przekonywującą wizję globalnego  konfliktu, rzucając  nas od razu na głęboką wodę geopolityki, partykularnych interesów poszczególnych państw i wpływowych grup, ideologicznych wizji i doktryn oraz  bezwzględnych i brutalnych  metodach  ich realizacji.

„Gazprom przez lata był naszą główną siła polityczną w Europie i Azji! Tu już nawet nie chodzi o ten cholerny gaz czy ropę. Motywem jest polityka! Jeśli ktoś rzuca pomysł kupna Gazpromu, równocześnie mówi nam że Rosja się nie liczy!”

Cybernetyczny atak na rosyjskie systemy obronne.  Bomba niszcząca polska magistralę przesyłową. Liczne incydenty zbrojne na Bałtyku i  wokół wschodniej granicy. A do tego ogromna chińska armia wkraczająca na Syberię… Prawda że brzmi intrygująco?

Znajdziemy tu wszystko to  co w tego rodzaju literaturze cenimy sobie i lubimy najbardziej. Bogatą różnorodną fabułę, dynamiczną, obfitującą w nagłe zwroty  akcję, znajomość zagadnień militarnych i wojenny sztuki. Do tego bardzo sugestywne i działające na wyobraźnie sceny walk, wliczając w to   plastyczne, oddające wojenny klimat i dramaturgie sceny batalistyczne oraz wciągające  echa wielki polityki. Zarówno tej widzianej z prezydenckich czy ministerialnych gabinetów, wywiadowczych central, wojskowych sztabów jak i wojskowych transporterów, okrętowych mostków, samolotowych kokpitów i żołnierskich okopów.

Pułk pancerny wspierany ogniem piechoty i bewupów nieubłaganie zbliżał się do płyty lotniska. Chińczycy wreszcie zaczęli się cofać, płonące kikuty osiedla bliźniaków zostawili daleko za plecami. Do zdruzgotanego pasa startowego i bryły terminalu dzieliło dywizje nieco ponad kilometr  otwartej przestrzeni. Byli wystawieni  jak na dłoni. Chińczycy nie mogli przepościć takiej okazji…”

Jest to jednocześnie  element który spaja całość powieści, jak i  pozwala spojrzeć na ciąg toczących się  wydarzeń  z różnej, niekiedy  bardzo odległej,  perspektywy. To ważne i  istotne zważywszy na rozmiar konfliktu oraz jego  rozmaite międzynarodowe reperkusje.

Czytając książkę Jakuba Pawełka „Wschodni grom” czuć wyraźnie że autor czerpie z najlepszych wzorców (mistrz gatunku Tom Clancy nasuwa się niejako sam) i  mam nadzieje że kiedyś uda mu się osiągnąć ich poziom. Z całą pewnością  jest na najlepszej drodze.

Mira Majdan „Święty Jan Paweł II ”

 „Chociaż o Janie Pawle II napisano wiele, często wielkich, opasłych tomów, ta historia, pisana sercem, który pamięta i tęskni  poruszy każdego”.

I tak jest w istocie… To niewielka książeczka, emanująca całą plejadą różnorakich emocji: miłością, podziwem, szacunkiem, nostalgią, sentymentem staje się  piękną i pouczającą opowieścią  o człowieku i jego drodze do świętości.  Wielu z nas towarzyszył ON od zawsze, będąc stale obecny, w większym lub mniejszym stopniu, na różnych etapach naszego życia. To z  pewnością jedna z najwybitniejszych postaci ubiegłego wieku,  zarówno w wymiarze religijnym jak i politycznym, społecznym, moralnym, kulturowym ale przede wszystkim ogólnoludzkim i ten właśnie aspekt jego  życia  i działalności duszpasterskiej szczególnie wyeksponowany  jest w tej publikacji. To biograficzny rys tego  wielkiego Polaka i kapłana od czasów najmłodszych aż po śmierć  która nadeszła 2 kwietnia 2005 roku. Naznaczony rodzinną tragedią, traumą czasów okupacji, trudnymi  życiowymi  wyborami,  ciężka pracą,  fascynacją  literaturą piękną i pasją do aktorstwa i teatru. To historia o  ludziach których los niekiedy stawia na naszej drodze (czasem być może w jakimś celu) a którzy, jak w przypadku Jana Pawła II  odegrali ważną rolę w  jego życiu i kierunkach dyktowanych przez  przyszłości ( Mieczysław Kotlarczyk, ksiądz Kazimierz Figlewicz, Jan Tarnowski). O kapłańskim  powołaniu które wyznaczyło życiowa drogę Karola Wojtyły a poprzez ofiarną i pełną poświęceń pracę  doprowadziła go w końcu na tron Stolicy Piotrowej a już wkrótce, mam nadzieje, na nasze ołtarze.

„Pewnego dnia zobaczyłem to wyraźnie: był to rodzaj jakiegoś wewnętrznego olśnienia. To olśnienie niosło ze sobą radość i  pewność innego powołania.  I ta świadomość napełniła mnie jakimś wielkim wewnętrznym spokojem…”

Wydaje się właśnie iż ten ludzki wymiar i charakter, oprócz naturalnie całej duszpasterskiej posługi na rzecz wiernych i całego Kościoła są najcenniejszą spuścizną  która zostanie z nami na zawsze.
Książka Miry Majdan „
Święty Jan Paweł II. ”, pomoże lepiej nam zrozumieć ten (choć oczywiście nie tylko) aspekt  jego bogatego życia i pontyfikatu.