Archive for marzec, 2022

Jarosław Molenda „Bestie z polskim rodowodem”.

„Mówi się o nich rzadko. Próżno szukać ich biogramów w encyklopediach. Ich nazwiska, choć świetnie znane w pewnych środowiskach, nie są wymieniane w gronie znanych i podziwianych”.

Nikt nie ma, naturalnie,  wątpliwości iż  kraj nasz na przestrzeni  dziejów wydał  rzeszę  wspaniałych uczonych, polityków, działaczy społecznych, pisarzy, kompozytorów, budowniczych czy podróżników, którzy dzięki swojej pracy, zaangażowaniu i  licznym talentom zdołali odnieść  międzynarodowy sukces (niekiedy naprawdę spektakularny), zyskując rozgłos, pozycję oraz  szacunek i uznanie, zarówno dla samych siebie jak i naszej ojczyzny.

Niestety, wśród grona naszych rodaków znajdziemy również (co  zrozumiałe) i takich, którzy  w historii  Europy i Świata zapisali się w  sposób  wymagający naszego najgłębszego potępienia: psychopatów, maniakalnych morderców,  zabójców na zlecenie, gangsterów, terrorystów, gwałcicieli,  złodziei, oszustów   i wszelkiej innej maści przestępców, różnego formatu i kondycji.  A musimy przy tym pamiętać iż wielu z  nich zapisało  się naprawdę krwawymi zgłoskami w wydarzeniach rozgrywających się  na przestrzeni ostatnich wieków na zawsze stając się symbolami najgorszych cech ludzkiego gatunku.

Niektórych  znajdziemy  na kartach  prezentowanej tu książki,  zatytułowanej Bestie z polskim rodowodem”, która wyszła  spod znakomitego pióra  Jarosława Molendy.  Będą wśród nich postacie o których  zapewne słyszeliśmy już wcześniej jak   terroryzujący przez dekady Amerykę zamachami bombowymi  Theodore Kaczynski zwany „Unabomberem”,  pracujący dla nowojorskiej rodziny Gambino  a później  samego siebie   bezwzględny mafijny egzekutor Richard Kukliński,  okrzyknięty przez prasę „Człowiekiem z lodu, Earl „Hymie” Weiss czyli  Henryk Wojciechowski,   chicagowski gangster, jedyny, jak głosi plotka, człowiek którego bał się sam Al Capone czy  Marian Kozina, znany bardziej jako Ricardo Fanchini, niesłychanie bogaty i bardzo wpływowy międzynarodowy przestępca z czasów nam już współczesnych.

O  innych zapewne nie dowiedzielibyśmy sie nigdy a ich historie pozostałyby znane jedynie przedstawicielom  organów ścigania i  ludziom zawodowo  zajmujących się kryminologią  i tematyką przestępczości, leżąc zapewne  wśród innych,   opasłych tomów  policyjnych akt:  siejący postrach rewolwerowiec ze Śląska Martin M’Rose, zabójca amerykańskiego prezydenta Leon Czołgosz, genialny fałszerz Czesław Bojarski czy  seryjny morderca w stroju klauna John Wayn Gacy.

Chyba najciekawszymi wątkami lektury (przynajmniej dla mnie) były te dotyczące najgłośniejszego mordercy epoki wiktoriańskiej,  słynnego Kuby Rozpruwacza (którego utożsamiano z kilkoma naszymi rodakami min.Sewerynem Kłosowskim czy Aaronem Mordke Kozmińskim), oraz przestępców czasów amerykańskiej prohibicji. Wspomnianego już Henryka Wojciechowskiego  oraz   Meyera Lansky’ego – pochodzącego z  Grodnie, polsko-żydowskiego przestępcy, naprawdę, wielkiego formatu.  Wynika to być może z tego iz autor doskonale i z dużą merytoryczną wiedzą odmalował historyczne realia, tło  oraz klimat opisywanych czasów.

Reasumując. Książka Jarosława Molendy   „Bestie z polskim rodowodem” jest bez wątpienia pozycją wartą polecenia.

„Czarny krab”-film

ZAPOWIEDŹ. Dmitry Glukhovsky „Witajcie w Rosji”

Dmitry Glukhovsky

Witajcie w Rosji

Prowokacja. Skandal. Nowa literatura. „Witajcie w Rosji” to cała prawda o państwie Putina.

Długo oczekiwana i zaskakująca książka Dmitrija Glukhovsky’ego, autora międzynarodowego bestsellera „Metro 2033”.

W kilkunastu błyskotliwych opowiadaniach Glukhovsky wprawną ręką kreśli alegoryczny portret swojej ojczyzny: państwa, w którym korupcja sięga szczytów władz, kraju współrządzonego przez oligarchów i podporządkowanego ich interesom. Witajcie w Rosji to iście wybuchowa mieszanka: fikcja miesza się tu z rzeczywistością, satyra i ironia sprawiają, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać, a wszystko to w ulubionej przez Glukhovsky’ego konwencji science fiction.

To wyjątkowa książka, dotykająca ważnych problemów współczesnej Rosji w sposób niezwykle oryginalny, dosadny i nad wyraz trafny.

Być może pierwsza od wielu lat próba uczciwego opowiedzenia o Rosji widzianej oczami nowego pokolenia.

ZAPOWIEDŹ-Garri Kasparow „Nadchodzi zima”

Garri Kasparow

Nadchodzi zima.

Dlaczego należy powstrzymać Władimira Putina i wrogów wolnego świata

Dojście do władzy Władimira Putina, objęcie w 1999 roku urzędu prezydenta przez byłego podpułkownika KGB, było silnym sygnałem, że Rosja oddala się od demokracji. Mimo to w kolejnych latach – kiedy Stany Zjednoczone i inne czołowe mocarstwa świata nie przestawały mu ustępować – Putin stał się nie tylko dyktatorem we własnej ojczyźnie, lecz zagrożeniem na scenie międzynarodowej. Dysponując potężnymi zasobami i arsenałem jądrowym, Putin jest kluczową postacią prowadzonego w wielu krajach ataku na wolność polityczną i porządek współczesnego świata.

Dla Garri Kasparowa to żadne nowiny. Od niemal dwóch dekad głośno wyraża krytyczne opinie pod adresem Putina. Poprowadził prodemokratyczną opozycję w zakończonych farsą wyborach prezydenckich w 2008 roku. Ale kolejne lata, z upływem których Kasparow widział, jak jego przewidywania co do zamiarów Putina spełniają się niczym przepowiednie Kasandry, przekonały go, że prawda jest jeszcze mroczniejsza: Rosja Putina, tak jak ISIS i Al-Kaida, znajduje własne samookreślenie w opozycji wobec państw wolnego świata.

W miarę jak Putin stawał się coraz potężniejszy, zagrożenie, jakie stwarzał, zmieniło charakter z lokalnego na regionalny, a wreszcie na globalny. W swojej alarmującej książce Kasparow pokazuje, że upadek Związku Sowieckiego nie był punktem końcowym historii, a jedynie zmianą pory roku: zimna wojna stopniała w promieniach nowej wiosny; teraz jednak, po latach samozadowolenia i błędów w ocenie sytuacji, znowu przychodzi do nas zima.

„Nadchodzi zima”: prorocza książka, której siłą jest Garri Kasparow ze swoim niezwykłym intelektem, dobitnie ukazuje, kim naprawdę jest Putin: jawnym zagrożeniem dla świata.

Jack Campbell „Narodziny Floty tom 2. Przewaga”.

„Doskonałe połączenie ziemskiej nauki i kosmicznej akcji”.

Wszyscy,  którzy   mieli okazję zapoznać się z cyklem „Zaginiona flota ” Jacka Campbella  (polecam)  wystarczy wyjaśnić iż jest to druga odsłona  prequelu  tej  właśnie historii.

Fabuła i akcja powieści rozgrywa się trzy lata po wydarzeniach opisanych w  tomie zatytułowanym  „Narodziny floty. Awangarda” i nadal ogniskuje się wokół głównych, znanych nam już, bohaterów powieści: Roberta Geary’ego (byłego oficera floty gwiezdnej), Mele Darcy ( niepokornej szeregowej piechoty kosmicznej),   polityka (po przejściach) Lochana Nakamury oraz pochodzącej z Marsa negocjatorki i specjalistki od rozwiązywania konfliktów  Carmen Ochoa.

  „Z trudem zażegnany konflikt wybucha ponownie, gdy Glenlyon podejmuje próbę utworzenia szlaku handlowego. Odizolowana, osamotniona kolonia pokłada nadzieje w nieformalnych umowach z innymi światami, mierzącymi się z podobnym zagrożeniem. Jednak światy zażarcie broniące swej niezależności, niełatwo przekonać do tego rodzaju zobowiązań”.

To kolejna odsłona bardzo futurystycznej  opowieść o nadziei, woli przetrwaniu i  wojnie.   Wojnie w której nie ma nic bohaterskiego, patetycznego, wzniosłego, która jest i zawsze będzie złem  i na każdym z uczestników, w takiej czy innej formie, odciśnie swoje piętno. 

I w tej wojnie najważniejsi są właśnie oni,  bohaterowie główni i poboczni, postacie wokół których zawiązują się liczne watki i którzy są głównym motorem i napędowa osią toczących się w powieści  wydarzeń. Są pełnokrwiści, zapamiętywalni o skomplikowanej przeszłości i emocjonalno -psychologicznych cechach.  To nie szara, bezwładna, podobna do siebie żołnierska masa, lecz ludzie o bardzo wyrazistych osobowościach, ściśle indywidualnych cechach i  kształtujących się w niełatwej prozie życie  postawach i światopoglądach

Powieść mimo oczywistej, choć szczęśliwie nie przytłaczającej i nużącej,  stylizacji językowej (pojawia się wiele nieznanych określeń i terminów), czyta się naprawdę bardzo płynnie. Jej wielkim walorem jest tempo akcji,  dynamizm sytuacyjny oraz bardzo sugestywne  opisy miejsc  i zdarzeń,  doskonale wpisujących się w  charakterystyczny klimat i  koloryt gatunku.

Prezentowanej tu lektura  trzyma solidny  i bardzo wyrównany poziom swoich poprzedników (co, naturalnie, bardzo dobrze świadczy o  literackim warsztacie i pasji tworzenia autora) nadal urzeka czytelnika bardzo ciekawą (choć może nie odkrywczą) wizją świata naszej przyszłości

Duży plus, ale do tego autor już nas przyzwyczaił, za znakomicie oddaną dramaturgię walk  toczonych w kosmosie.

Książkę „Narodziny Floty tom 2. Przewaga” polecam nie  tylko fanom autora.