Archive for grudzień, 2023

Piotr Małyszko „Podróże z dreszczykiem”

Tak już, chyba ,jesteśmy skonstruowani że niemal od zawsze fascynuje nas i pociąga to co tajemnicze, mroczne, nieodgadnione czy osnute mgłą zapomnienia. Odnoszące się do legendarnych postaci i wydarzeń, pradawnych budowli i skrytych w pomroce dziejów obrzędów czy kultów.

W sukurs tym pragnieniom i czytelniczemu zapotrzebowaniu idzie wydawnictwo Publicat, wydając niesłychanie ciekawą pozycje Piotra Małyszko zatytułowaną „Podróże z dreszczykiem”, będącą interesującym i niespotykanym na naszym rynku ( przynajmniej ja nie spotkałem) przewodnikiem po takich właśnie, rozsianych po całym globie, emanujących grozą miejscach.

Autor zabiera nas w niezwykle klimatyczną wyprawę śladem dawnych cywilizacji, niezwykłych tworów natury, niewyjaśnionych zjawisk i wciąż budzących niepokój miejscach ,dawno minionej przeszłości.

Są wśród nich oczywiście takie, które doskonale znamy i o których słyszeliśmy wszyscy ( Piramidy w Gizie, Stonehenge, Wyspa Wielkanocna, Potwór z Loch Ness, Pompeje, Trójkąt Bermudzki), takie, które przewijają się co jakiś czas w rożnych literackich publikacjach, przemyśle filmowym czy telewizyjnym ( Roswell, Latający Holender, mityczny Avalon, słynna Wisząca Skała, Wybrzeże Szkieletów, Żelazna Maska) a także te funkcjonujące jedynie w świadomości regionalnej, etnicznej czy środowiskowej ( Kamienne miasto Zimbabwe, katarskie zamczysko Montsegur, Kaplica Czaszek, hrabina Elżbieta Batory, twierdza asasynów Almut, rekopisy z Qumran itd.).

Sporo miejsca i jest to, oczywiście, dla nas Polaków najciekawsze, poświęca autor naszemu krajowi, który jak się okazuje może również poszczycić się co najmniej kilkoma takimi miejsca, by wymienić chociażby osławioną górę Ślęże, zamek w Nidzicy, Łysą Górę, Diabła z Łęczycy czy Biała Damę z Kórnik.

Jak przystało na porządnie i bardzo rzetelnie wydany przewodnik, oprócz walorów typowo estetycznych (świetnie wkomponowane, oddające scenerie zdjęcia i ilustracje, będące doskonałym uzupełnieniem zawartych w lekturze treści) i jakościowych (profesjonalne wydanie, wysoka jakość papieru i druku) przy każdym z opisywanym miejsc znajdziemy mapkę oraz szereg bardzo użytecznych informacji dotyczących dojazdów, cen biletów, godzin otwarcie, noclegów i innych bardzo przydatnych dla każdego turysty informacji.

Podsumowując. Książka Piotra Małyszko „Podróże z dreszczykiem” to naprawdę ciekawa i bardzo pożądana pozycja dla wszystkich miłośników tajemnic, sekretów historii i paranormalnych zjawisk, którzy chcą przeżyć tytułowa „podróż z dreszczykiem”, zarówno na naszym rodzinnym podwórku jaki daleko poza nim.

mniej

J.M. Stefaniuk „Was było milion diabłów i aniołów”.

„Tak w cieniu tej wielkiej rozgrywki, angażującej setki tysięcy żołnierzy po obu stronach konfliktu, w cieniu decydującej o wszystkim bitwie o Warszawę, kilkanaście tygodni wcześniej, dwóch wysokich rangą oficerów w tajemnicy przed wszystkimi postanowiło wsiąść sprawy w swoje ręce”.

„Znałam tych dwóch żołnierzy. Moja opowieść o nich zaczyna się od pewnego jesiennego popołudnia 11 listopada 1918 roku na warszawskim dworcu kolejowym…”

Tak rozpoczyna się fascynująca, choć pełna grozy, strachu, lęku, smutku i nienawiści opowieść, która przenosi nas w burzliwy i niespokojny czas dwudziestolecia międzywojennego (właściwie jego początków), kiedy to w obliczu sowieckiej inwazji, dopiero co odrodzona Rzeczypospolita staje na krawędzi zagłady swojego niepodległego bytu.

To opowieść o cichych i nieznanych bohaterach taj wojny: pułkowniku „Kuszy” (polskim oficerze, który zebrawszy wokół siebie oddział gotowych na wszystko desperatów wymierza sprawiedliwość i broni ludność polską na Kresach ) oraz Klimcie, tajemniczym i przeraźliwie skutecznym szpiegu, którzy podjęli się samobójczej misji zorganizowania zamachu na dowodzącego Pierwszą Armią Konną Siemiona Budionnego. Akcja ta ma spowodować niedopuszczenie do połączenie się jego jednostek z czerwonymi oddziałami marszałka Michaiła Tuchaczewskiego, co dla Polski oznaczałoby śmiertelne niebezpieczeństwo i mogło by się okazać przysłowiowym gwoździem do trumny.

W wydarzenia skreślone w powieści wpisane są oczywiście dramatyczne losy wielu innych osób, w różny sposób wplecionych w tą wielką, narodową tragedię państwa i jej obywateli, wpływających na samą fabułę oraz rozgrywającą się akcje (Teresa Brylska, Joanna Heleńska, Chwedko Chawrak).

Książka wyróżnia się świetnie zawiązaną intrygą, realizmem sytuacyjnym, językową stylizacją, zaskakująca, rozbudowaną i dynamiczna akcją (miejscami brutalną i krwawą),zręcznie prowadzoną narracją i niezwykle plastycznie i wielobarwnie oddanym światem przedstawionym.

Ale jest w niej coś jeszcze, coś nieuchwytnego, co bardzo trudno zdefiniować i określić.

Z jej kart wyłania się obraz, który porusza nas do głębi, który szarpie gdzieś naszymi emocjami, burzy nas spokój, emanuje nostalgią, tęsknotą, cierpieniem oraz jakąś nutą kresowej, ludowej magii.

Odnosi się to zarówno do samego klimatu i kolorytu świata opisanego przez autora, miejsc, wydarzeń i samych postaci (pełnokrwistych, naznaczonych wojną i dociśniętych przez los, w których wciąż pali się jednak jakaś iskierka nadziej i spełnienia).

To historia tragiczna i okupiona bólem, która z całą pewnością przez długi czas kołatać się będzie gdzieś w naszej podświadomości. Niewiele na naszym rynku jest takich powieści i to chyba jest jej najlepsza rekomendacja. Gorąco polecam!!!

Serial.

Volodymyr Testardi „Kolacja ze śniadaniem”.

„Czy jest lepsza randka od takiej, podczas której ktoś ugotuje Ci pyszną kolację…?
Chyba tylko taka, po której dostaniesz śniadanie do łóżka”.

Volodymyr Testardi zabiera nas w fascynująca i inspirującą, bogatą gamą smaków oraz barw, kulinarną podróż, której motywem przewodnim będzie kolacja, wraz ze… śniadaniem.

Autorowi udało się połączyć nowatorskie i twórcze podejścia do kuchni z tradycyjnymi recepturami (a jest to, już, sztuka sama w sobie) a tym samym sprawić iż proponowane przez niego przepisy mają szansę na stałe zagościć w naszym kulinarnym menu.

Widać wyraźnie fascynację kuchnią włoską czy szerzej śródziemnomorską co w zestawianiu z ukraińskim korzeniami naszego kucharza tworzy naprawdę interesujące połączenie smaków w ich różnorodnej formie i treści.

Mamy do wyboru kilkadziesiąt  przepisów (doskonale opisanych i zilustrowanych), których tworzenie oparte jest na odpowiednio dobranych,  czasami zaskakujących ( w takim zestawieniu) składnikach, pozwalających na tworzeniem fantastycznych, niebanalnych, znakomicie się komponujących i prezentujących na talerzu,  nowatorskich dań, które z pewnością mają szansę stać się efektowną ozdobą niejednej kolacji i niejednego śniadania.

Mnie szczególnie do gustu przypadło puree z batatów z fetą i boczniakami, grzanki ze smażoną pomarańczą  oraz liczna kulinarne wariacje z pistacjami w tle.

Dużą zaletą prezentowanej tu publikacji jest to iż jest to doskonała pozycją dla wszystkich (również tych, którzy w kuchni nie czują się zbyt pewnie) chcących zabłysnąć kulinarnie przed swoimi drugimi połówkami  a szukają czegoś w miarę dostępnego, szybkiego, ciekawego i co najważniejsze  niezwykle smacznego.

Nie musisz być szefem kuchni, żeby przyrządzić rozpływające się w ustach risotto z gorgonzolą i gruszką albo aromatyczną sałatkę z burratą i salsą ze smażonych cytrusów.

Tym bardziej iż oprócz przepisów i typowo zawodowych porad autor zawarł w lekturze liczne sugestie (nakrycie stołu, oprawa muzyczna, dobór filmu, drinki itd) mających sprawić iż zaplanowany wieczór i poranek będą, naprawdę, wyjątkowe.

Gorąco polecam. To niesłychanie ciekawa i inspirująca książka.