„Runy rytuje się w zapętlonych wstęgach Węża Świata, tego który pożera własny ogon. Wszystkie znane mi sagi maja właśnie taki kształt. Dzięki temu opowieść o życiu nie musi zaczynać się od momentu narodzin, a kończyć się śmiercią. Moją otwiera na przykład powrót zza grobu”.
Tak zaczyna się tom pierwszy sagi o nieustraszonych wikingach zatytułowany „Skarb Attyli”, napisany przez prawdziwego znawcę tematu Roberta Low. Niezwykle sugestywne i poruszające wyobraźnie połączenie literackiej fikcji i historycznej prawdy, wstrząsającego realizmu i świata magii, ekspansywnego chrześcijaństwa i wiary w dawnych bogów. Ale nade wszystko jest to po prostu mistrzowsko opowiedziana historia młodego Orma Zabójcy Niedźwiedzia który zrządzeniem losu (bądź też mitycznych Norm, tkających linie życia) staje się członkiem sławnej, budzącej szacunek i strach drużyny „Zaprzysiężonych „ dowodzonej przez Einara Czarnego. Na pokładzie złowieszczego drakkaru weźmie udział w wyprawie która na zawsze zmieni jego życie. Zobaczy krainy o istnieniu których nawet nie wiedział, pozna smak zwycięstwa i gorycz porażki, spotka się z przyjaźnią i zdradą, poświęceniem i chciwością, mocą złożonej przysięgi i karą która grozi za jej złamanie. Odbędzie podroż również w głąb samego siebie (emocjonalną, duchową) która z młodego naiwnego i niedoświadczonego chłopca uczyni twardego, świadomego swojej wartości, odważnego i zaprawionego w bojach wojownika. A wszystko to wplecione w poszukiwanie ukrytego skarbu, legendarnego już władcy Hunów Attyli. Autor bezbłędnie oddaje klimat i specyficzne realia tej epoki, jej sytuację polityczną, obyczajową i społeczną. To istna kopalnia wiedzy o ówczesnych wierzeniach, obrzędach, zabobonach oraz metodach i sztuce prowadzenia wojny. Dzięki bardzo naturalistycznym opisom udziela nam się surowy i mroczny średniowieczny koloryt tamtych czasów. Dużo miejsca poświęca zderzaniu się dwóch przeciwstawnych sobie religii i światopoglądów, chrześcijańskiego (ten nie wypada zbyt pochlebnie) i pogańskiego (dużo bezpośrednich odniesień do nordyckiej mitologii i bóstw: Odyn, Thor, Loki) czyniąc z nich jedną z głównych osi swojej powieści, wpływającą pośrednio na losy bohaterów powieści. To fantastycznie nakreślony świat północnych wojowników który wciąż nas fascynuje, zachwyca i pobudza wyobrażenie. Nacechowany mocną, wyrazistą i trzymająca w napięciu akcją, bardzo wyrazistymi kreacjami bohaterów (niektórzy mogliby stać się kanwą osobnej opowieści) oraz niezwykle realistycznie i plastycznie oddanymi scenami walk na morzu i lądzie.
Powieść Roberta Low przypomina nam jeszcze o czymś. Zwykle, gdy wyobrażamy sobie wypraw wikingów mamy przed oczami pustoszone ziemie Anglii, Irlandii, Szkocji, kolonizacje okalających je wysp, odległą Islandię, nie mówiąc już o bojach toczonych na terenach wiecznie skonfliktowanej Skandynawii. Zapominamy przy tymi że ci dzielni żeglarze i łupieżcy wybierali sobie również za cele zupełnie inne i bardzo odległe kierunki jak Jerozolima, Kijów czy Konstantynopol.
Książka „Skarb Attyli” to świetny przykład wyrazistej, dobrze skonstruowanej, ciekawej i pisanej z pasję męskiej beletrystyki, która wciąga nas bez reszty i pobudza apetyt na więcej. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów cyklu.