Lubię dobre powieści z gatunku political fiction (zwłaszcza te, rozgrywające się na naszym, rodzinnym gruncie), gdyż są ciekawym urozmaiceniem i odskocznią od aktualnej sytuacji polityczno-społecznej, pozwalające naszej wyobraźni biec w różnych kierunkach oraz zmierzyć się ze scenariuszami, które w sprzyjających okolicznościach (wśród kaprysów historii, które, przecież, niejednokrotnie zmieniały bieg dziejów i epok) mogłyby się wydarzyć.
Jednym z polskich autorów, który czuje się w tej konwencji jak przysłowiowa „ryba w wodzie” jest Marcin Ciszewski, znany nam z bardzo dobrej militarnej serii www… oraz czterotomowej, historycznej opowieści „Kruger”
Tym razem oddaje w nasze ręce naprawdę mocny, doskonale napisany i skonstruowany policyjno- polityczny thriller, zatytułowany „Mgła”( wchodzi w skład szerszego „meteorologicznego” cyklu: „Wiatr”, „Mróz”, „Upał”), który z całą pewnością zapewni nam kilka wieczorów, naprawę godziwej i utrzymanej na wysokim poziomie rozrywki..
W Warszawie, w ostatniej chwili, udaje się polskim służbom udaremnić zamach terrorystyczny i ująć, pochodzących z Bliskiego Wschodu, niedoszłych, sprawców. Sukces, jakkolwiek spektakularny, jest jednak jedynie połowiczny, gdyż wiele wskazuje na to iż istnieje na terenie naszej stolicy jeszcze jedna, gotowa do ataku, zbrojna komórka. Jakby tego było mało, na lotnisku Okęcie rozbija się samolot Federacji Rosyjskiej wraz z ministrem spraw zagranicznych tego kraju i wszystko zdaje się wskazywać na to, iż nie była to raczej zwykła awaria lotnicza. Jeśli dodamy do tego zamieszanie kompetencyjne i polityczne, związane z następującymi po wyborach zmianami u szczytów władz, to chaos, który ogarnąć musi podinspektor Jakub Tyszkiewicz, szef Biura Zwalczania Terroryzmu CBŚ, będzie prawie pełny. Prawie, gdyż zarówno sytuacja zawodowa jak i osobista naszego bohatera jest nie mniej skomplikowana…
Znajdziemy więc w lekturze żmudne, zagmatwane, policyjne śledztwo, bezwzględną grę wywiadów i służ specjalnych (zarówno polskich, rosyjskich jak i amerykańskich), wpisaną w echa wielkiej i małej polityki, również tej toczącej się styku mediów i wielkiego biznesu.
Zdecydowanymi atutami powieści Marcina Ciszewskiego „Mgła” jest bardzo ciekawie skonstruowana, wielowarstwowa intryga, niezwykle dynamiczna i szybko zmieniająca się akcja w którą bardzo umiejętnie wplecione są wątki osobiste postaci. Napisana jest prostym, zrozumiałym, choć oczywiście nacechowanym emocjami językiem, który właściwie komponuje się z dramaturgia przedstawionych wydarzeń.
Tym wszystkich, którzy znają i cenią sobie twórczość tego autora książki tej, oczywiście, polecać nie muszę. Wszystkim innym, który sięgają po lekturę po raz pierwszy, zapewniam że warto choć na chwilę zagłębić się w fascynującą policyjną opowieść, gdzieś z pogranicza fikcji i rzeczywistości. Polecam.