„Śmierć łączy skuteczniej od miłości„.
„Tuż u granic czai się prawdziwe zagrożenie. Krwiożerczy drapieżnik szczerzący kły, gotów rozszarpać każdego, kto stanie mu na drodze. Jedynym ratunkiem wydaje się zjednoczenie wobec wspólnego wroga. Wojownicy muszą zapomnieć o krzywdach, zdradach i przelanej krwi. Jeśli się nie uda, prawdziwa rzeź dopiero się zacznie”.
Powieść Arkady Saulskiego jest lekturą w której udało się autorowi połączyć młodość, świeżość spojrzenia oraz ciekawie przedstawioną opowieść z dobrym literackim warsztatem, co, naturalnie, musiało pozytywnie wpłynąć na odbiór lektury i zaskoczyć czytelnika. Tym bardziej iż w natłoku podobnych gatunkowo historyczno-przygodowych tytułów, coraz trudniej o coś prawdziwie oryginalnego i twórczego.
Zdecydowanie najmocniejszym akcentem opisywanej publikacji są bardzo interesujące kreacje bohaterów i to zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych, choć tu akurat kwestia klasycznego podziału na Dobro i Zło jest dość dyskusyjna i płynna. To właśnie oni są motorem napędowym toczących się w powieści wydarzeń i to na ich barkach dźwigany jest cały ciężar fabuły. A dzieje się sporo gdyż wraz z rozwojem wątków akcja zyskuje na dynamice, brutalności i nieprzewidywalności, co oczywiście, jak najbardziej cieszy.
To wciągająca opowieść o honorze wojownika, odkupieniu, okrutnej wyniszczającej wojnie, przelanej krwi, przeznaczeniu i trudnych wyborach. O przeplataniu się przeszłości z teraźniejszością, demonach dręczących duszę i ciało, oraz iskierce nadziei, która tkwi w każdym z nas.
Fabuła bogata, wielowątkowa i rozbudowana. Napisana z niewątpliwą pasją i rozmachem. Bardzo klimatyczna, utrzymana w średniowiecznej konwencji i stylistyce dawnej feudalnej Japonii i czerpiąca pełnymi garściami z tego mrocznego, surowego ale i jakże fascynującego świata.
Wszystko, naturalnie, wpisane w losy poszczególnych postaci a w szczególności, co oczywiste i zrozumiałe, głównego bohatera powieści, Ducha, japońskiego wojownika zamieszanego w konflikt dwóch wielkich rodów ze wszystkimi tego stanu rzeczy konsekwencjami. Człowieka. który zmaga się z własnymi słabościami, demonami przeszłością, dźwigając bagaż traumatycznych przeżyć i niełatwych życiowych decyzji choć szczegółów, naturalni, nie zamierzam zdradzać.
„Czarne miecze” Arkady Saulskiego to świetnie napisana, wolna od utartych schematów historia, z wciągającą intrygę oraz odznaczającą się dużą ekspresją akcją-końcowa bitwa zaspokoi z pewnością apetyty i gusta wszystkich miłośników scen batalistycznych.
W połączeniu z niezwykłą plastycznością opisów i przestrzenną wyobraźnią autora otrzymujemy rozrywkę, którą bardzo dobrze się czyta i po której ma się ochotę na więcej. Polecam.