
„Czas odbudowy polskiej państwowości po ponad stu latach zaborów obfitował w najrozmaitsze, nierzadko tragiczne wydarzenia. A jednak o rozgrywających się w tamtych latach dramatach, wypadkach czy kataklizmach mówiło się dotąd niewiele”.
O historii II Rzeczypospolitej napisano wiele. Po ciemnej i zakłamanej epoce PRL-u ( w którym komunistyczna propaganda i cenzura próbowała wymazać ten ważny okres z naszych dziejów) wolna Polska eksplodowała prawdziwym wysypem wszelkiej maści publikacji (historycznych, naukowych, popularnonaukowych, obyczajowych, wspomnieniowych i innych) będących odbiciem burzliwych losów naszej, odradzającej się w bólach, państwowość.
W nurt ten doskonale wpisuje się prezentowana tu znakomita książka Pana Tomasza Specnała zatytułowana „Katastrofy II Rzeczpospolitej. Tragedie, wypadki i klęski żywiołowe, które wstrząsnęły przedwojenną Polską” prezentująca nam ów burzliwy dla nas okres z trochę innej niż przywykliśmy perspektywy.Jak możemy łatwo wywnioskować z tytułu publikacji obszarem zainteresowania naszego autora będą dramatyczne i często obfitujące w liczne ofiary śmiertelne wydarzenia jakie w okresie dwudziestolecia międzywojennych miały miejsce w naszym kraju. Początkowo, w obliczu innych trudności piętrzących się przed nowo powstałym i wciąż scalających sie na wielu płaszczyznach państwem mało medialne z czasem zaczęły, coraz częściej, gościć na pierwszych stronach gazet, przyciągające uwagę naszych rodaków.
„W II Rzeczpospolitej katastrofy schodziły na dalszy plan. Straszliwe wypadki kolejowe i lotnicze, eksplozje i tąpnięcia w kopalniach albo składach amunicji, niszczycielskie powodzie i pożary ustępowały miejsca innym wydarzeniom. Najważniejsza była odbudowa i zjednoczenie kraju. Prasa obszernie donosiła o katastrofach kolejowych, lotniczych, morskich czy budowlanych; o eksplozjach i pożarach, powodziach, wichurach i uderzeniach pioruna, które wyrządzały ogromne straty materialne i zbierały mordercze żniwo wśród ludzi i zwierząt. Bywało też, że śmierć przeszła tuż obok. Tymczasem wraz z postępem ekonomicznym i społecznym, narastaniem politycznych niesnasek, a niekiedy także przez zwykłą żądzę zysku, występowały przerażające zdarzenia, którym poświęcano coraz więcej uwagi. Wreszcie zaczęto traktować je z należytą powagą i przyglądać się im na łamach wpływowych mediów”.
O niektórych z nich jak wybuch składów amunicyjnych w Poznaniu ( w 1926 roku), katastrofa kolejowa w Krzeszowicach (2 października 1934) czy uderzenie pioruna na Giewoncie (15 sierpnia 1937 roku) zapewne już słyszeliśmy, większość jednak opisywanych w lekturze zdarzeń będzie dla nas zupełnym odkryciem, rzucającym nowe światło na ten zdawałoby się doskonale opisany już fragment naszej historii.
Szczególnie interesująco ( przynajmniej dla mnie) jawią się wątki dotyczące polskich katastrof morskich. Zaskoczeniem dla wielu z czytelników będzie zapewne fakt iż niesławny w naszych dziejach pancernik Schleswig-Holstein zaangażowany był w ratowanie polskich marynarzy uwięzionych na skutym lodem morzu.
To również znakomicie oddane ( choć,niestety, w tragicznym aspekcie) świadectwo owych, przełomowych, czasów, wzbogacone dodatkowo licznymi fotografiami, fragmentami gazet oraz relacjami świadków i uczestników wydarzeń, odnoszących się do omawianego okresu i towarzyszących mu zagadnień.
Książka Tomasza Specyała „Katastrofy II Rzeczpospolitej” jest naprawdę bardzo dobrą i świetnie się czytającą, popularnonaukową pozycją, która znakomicie łączy rzetelne historyczne podejście (poparte ogromną i wielostronną, merytoryczną wiedzą) z literackim warsztatem, który pozwala oddać specyficzny, wielokulturowy klimat owego miejsca i czasu.
Jest znakomitym przykładem na to, iż historia nie jest suchym zlepkiem faktów i dat, lecz żywą, wciąż, na nowo, odradzającą się tkanką z której możemy czerpać pełnymi garściami.
Na osobną uwagę zasługuje naprawdę dobra oprawa edytorska, porządna twarda oprawa i jakość druku. Gorąco polecam