Archive for listopad, 2012

Olle Lönnaeus „Jedyna prawda”

Ludzie umierają nawet wtedy, gdy pod stopami trzeszczy śnieg.

Kryminalna opowieść  wiodąca nas przez drogi i bezdroża mroźnej, surowej Skandynawii, a konkretnie południowej Szwecji. Nocą, wśród śnieżnej zamieci  Joel  odbiera dziwny telefon od  niewidzianego przez lata ojca. Tchnięty niepokojem i złym przeczuciem (mimo rodzinnego konfliktu i dzielących ich różnic) dociera do starego,  stojącego na uboczu domu, zastając jedynie jego powieszone u sufitu ciało oraz złowrogi wypisany czerwienią arabski napis: Ghadab Allah – Gniew Boga.

Mimo iż rusza policyjna machina śledcza kierowana przez pochodząca z Libanu inspektor kryminalną Fatimę al-Husseini( co ciekawe) nasz bohater postanawia sam na własna rękę rozwikłać zagadkę, odkryć motywy i sprawcę czy też sprawców  tej makabrycznej zbrodni. Wraz z postępami toczącego się śledztwa (zatacza ono coraz szersze kręgi) zaczynają wychodzić na jaw coraz bardziej zaskakujące  tajemnice z życia ofiary. Znalezienie odpowiedzi zbliża się nieubłaganie….
Autor zaskakuje, myli tropy, gmatwa,  pozoruje, igrając z czytelnikiem i wprowadzając aurę niepewności i niepokoju.
Olle Lönnaeus celowo odbiega od jasnych ściśle zarysowanych kanonów tego gatunku.  Zbrodnia jest oczywiście nadal przewodnim i wiodącym elementem powieści, wokół którego obraca się fabuła i akcja  lektury, jednak autor w bardzo wyraźny sposób unaocznia nam i sygnalizuje szereg ważnych problemów współczesności: zjawisko emigracji, religijnego ekstremizmu, terroryzmu, problemów natury narodowej i społecznej, trudnych i skomplikowanych relacji międzyludzkich i rodzinnych. To również specyficzny i bardzo subiektywny rys szwedzkiej małomiasteczkowości (myślę iż nie tylko szwedzkiej) pełnej zazdrości, braku zrozumienia, zadawnionych urazów, mściwości, tęsknoty, wzajemnych podejrzeń, przysłowiowej „ samotności w tłumie”, braku perspektyw i trudnych międzyludzkich relacji.
Wyraźnie podszyty filozoficzną nutą  pisarz dużo miejsca poświęca zagadnieniom i aspektom psychologicznym zarówno w odniesieniu do głównych bohaterów powieści jak i w bardzo szerokim kontekście. Ukazanie tych zjawisk to jedna z wiodących osi powieści i toczących się zdarzeń.
Fascynująca intryga, wciągająca akcja, wszechogarniająca aura tajemnicy i grozy, mroczny( niekiedy przytłaczający) klimat, psychologiczna gra  z czytelnikiem i właściwie stopniowane napięcie utrzymujące się od pierwszej do ostatniej strony. Wszystko to powoduje iż wszyscy miłośnicy tego rodzaju powieści będą usatysfakcjonowani.

Tomasz Kołodziejczak „Czerwona mgła”

„Zło dobrem zwyciężaj. Ciężko uzbrojonym i mocno opancerzonym”

 Nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów ukazała się antologia opowiadań Tomasza Kołodziejczaka zatytułowana „Czerwona mgła”. Historie zawarte i  osadzone w realiach świata Czarnego Horyzontu to jedne z najciekawszych pozycji z jakimi przyszło mi się zetknąć ostatnimi czasy. Bardzo podoba mi się działająca na wyobraźnie futurystyczna wizja Polski  i Europy otoczonej przez potężne złowrogie siły, Balrogów, jegrów, wszelkiej maści mroczne siły, monstra i sługi ciemności.
„Królestwa Polski i Węgier wraz z królestwem Czech i Moraw, Księstwem Białorusi, Królestwem Zachodniej Ukrainy i Unią Ugrofińsko – Bałtycką stanowiły trzon wolnej kontynentalnej Europy. Na zachodzie trwał jeszcze niewzruszenie „lotniskowiec Brytania” rządzony nadal przez ludzkich królów.[…] Reszta kontynentu należała do balrogów lub była zniszczona na skutek wojen”.

Urzekła mnie opowieść o samotnej, wciąż trwającej niczym samotna reduta Rzeczypospolitej, wplecionej między dwa wrogie jej żywioły (analogia do naszej wielowiekowej historii jest aż nadto wymowna), gdzie miasta przypominają zabezpieczone na wszelkie sposoby twierdze zaś granic strzeże sieć (bardzo kojarzące mi się ze średniowiecznymi, rycerskimi stanicami ) garnizonów. Wszystko dodatkowo otoczone  i wzmocnione kapliczkami, świętymi dębami i menhirami.

Owo połączenie tradycji ze współczesnością, pradawnej magi z nowoczesną technologią, maszynowej broni z elfim łukiem, pistoletu z mieczem, konnej kawalerii z transporterami opancerzonymi czyni owa opowieść jeszcze bardziej nieprzewidywalną, fascynującą, pobudzająca nasze zmysły i emocje. Jest  to również element budujący niepowtarzalną aurę, nastrój oraz pełen grozy, tajemnicy, mroku, strachu i niebezpieczeństwa specyficzny  klimat. Wszystko wzajemnie się przenika, komponuje ze sobą  oddziałując na splot wydarzeń i koleje losów głównych bohaterów. Niewątpliwym atutem i myślę iż nie będę w tej ocenie osamotniony jest również sama postać głównego bohatera Kajetana Kłobudzkiego, naznaczonego przez los królewskiego geografa (byłego żołnierza) toczącego z siłami ciemności swoja własną małą wojnę. Jest świetnie skrojona i scharakteryzowana w  sposób który powoduje iż nie sposób nie darzyć go sympatią i szacunkiem.
Mamy wiec świetnie napisaną,  wolną od utartych schematów fabułę, wciągająca intrygę oraz odznaczającą się dużą ekspresją i dynamizmem akcję. W połączeniu z niezwykłą plastycznością opisów i przestrzenną wyobraźnią autora otrzymujemy lekturę która  z cała pewnością zapewni nam  bardzo ciekawą wielogodzinną rozrywkę.
Szczególna podziękowania dla Wydawnictwa Fabryka Słów.

Zapowiedź

Już 28 listopada ukaże się bestsellerowa biografia „Mick. Szalone życie i geniusz Jaggera”.

Przez kilkadziesiąt lat Mick zazdrośnie strzegł swoich, nieraz szokujących, tajemnic.
Teraz, z okazji 50. rocznicy istnienia Rolling Stonesów, Christopher Anderson, dziennikarz i autor bestsellerów, zdziera maskę najbardziej wielowymiarowej i enigmatycznej ikonie rocka w niczego nie przemilczającej biografii, niemal równie głośnej, jak sam Jagger.

Dzięki wydawnictwu Insignis możemy zapoznać się jeszcze przed premierą z fragmentem tej oczekiwanej w Polsce książki. Zapraszamy

http://www.youtube.com/watch?v=mmYRxXLWNK0

Andrzej Żupański „Tragiczne wydarzenia za Bugiem i Sanem przed ponad sześćdziesięciu laty”.

„Niezwykle doniosły, ważny i co najważniejsze potrzebny głos w dyskusji o najnowszej historii naszego Kraju”.

 Ta publikacja to owoc wieloletnich trudów i niełatwych starań oraz ogromnego wkładu i zaangażowania Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej ( a zwłaszcza jej okręgu Wołyńskiego) w przypomnieniu, naświetleniu i wyjaśnieniu wciąż słabo znanej historii  masowego ludobójstwa dokonanego na obywatelach południowo wschodniej Rzeczypospolitej. Straszliwej zbrodni dokonanej  przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i jej zbrojne ramie Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) w okresie II wojny światowej i po jej zakończeniu. Niewyobrażalnego cierpienia i nie mieszczącego się w żadnych normach okrucieństwa które stało się udziałem ludności polskiej bez względu na wiek, płeć czy poglądy i sympatie polityczne, często dokonywane przez długoletnich ukraińskich sąsiadów i osoby dobrze znane. Zbrodni wciąż nierozliczonej, okrytej  tajemnicą i zmową milczenia, o której w czasach PRL–u nie można było mówić ( z oczywistych powodów) zaś w dobie postępującej demokracji  nie chciano. Dziwić  to może  o tyle, iż nam, jak chyba żadnemu europejskiemu narodowi nie trzeba uświadamiać iż nierozliczone sprawy z przeszłości ciągnąć i straszyć nas będą latami, wciąż powracając w różnych dziejowych momentach, kładąc się cieniem na normalizacji stosunków międzynarodowych, społecznych i  zwykłych ludzkich.

Ta książka to relacja z 11 seminariów  odbywających się w Warszawie i Łucku w latach 2006-2011 zorganizowanych z wielkim trudem ( i przy kompletnym braku pomocy, czy choćby zainteresowanie naszej strony rządowej i politycznej) przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej przy współudziale polskich i ukraińskich historyków i badaczy. Oprócz zmierzenia się z bolesną przeszłością starano się  wypracować wspólne stanowisko w stosunku do wielu wydarzeń i zagadnień tego okresu. Nie  we wszystkich kwestiach porozumienie  udało się osiągnąć i rozbieżności nadal pozostały. Dla nas, sprawcy masowych mordów naszych rodaków to  okrutni zbrodniarze, ludobójcy i zwyrodnialcy. Na  Ukrainie z kolei  gloryfikuje się ich, buduje pomniki, młodym pokoleniem stawia się za wzór bohaterów i patriotów. Nie wróży to dobrze w czasach podnoszących  i odbudowujących się w Europie trendów i ruchów nacjonalistycznych i rewizjonistycznych.

Tym bardziej jest to więc praca z która warto i trzeba się zapoznać a treści w niej zawarte udostępnić szerszemu gremium społeczeństwa.
Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa RYTM.

Ben Counter „Galaktyka w ogniu”.

„Galaktyka w ogniu”to już trzecia odsłona zakrojonej na szeroką skale galaktycznej sagi, tym razem pióra Bena Countera,  która po raz kolejny przenosi nas do pasjonującego świata Uniwersum Warhammera 40k. Jest to bezpośrednia kontynuacja  wydarzeń, wątków i losów postaci znanych nam już z dwóch pierwszych tomów . O ile jednak poprzednie pozycje były właściwie wprowadzeniem i preludium wydarzeń które doprowadziły do zwrócenia się Horusa przeciw Imperatorowi i sprzeniewierzeniu się idei Krucjaty, to tu już herezja uwidacznia się z całą niszczycielską mocą i w całej rozciągłości.
Coraz bardziej wypaczony  przez siły chaosu i bogów Osnowy Mistrz Wojny  Horus decyduje się na eksterminacje części własnego Legionu podejrzewaną o wierność i sprzyjanie imperium. Atak na  z pogrążona w rebelii planetę Isstvan III przekształcają się okrutną, bezpardonową bratobójczą walkę, która na zawsze odmieni oblicze Krucjaty i jej uczestników. Legendarni nadludzcy Space Marines staną przeciw sobie a pokłosie zdrady rozleje się po całej galaktyce zbierając swoje straszliwe żniwo. Mordy i prześladowania zaczną zataczać coraz szersze kręgi dotykając wszystkich autentycznych czy domniemanych przeciwników Prymarchy, w tym tez wyznawców kultu Lectitio Divinitatus.
Ogień zdrady zaczyna podpalać całą galaktykę, Herezja stała się faktem. Drogi odwrotu już nie ma….
 Akcja powieści jak możemy się domyślać jest bardzo dynamiczna, prezentuje mnogość rozbudowanych i kreślonych z rozmachem scen batalistycznych  oraz pomniejszych starć i pojedynków. Bardzo solidnie, niezwykle plastyczne i sugestywnie wyrysowanych, przesiąkniętych realizmem i doskonale komponujących się z całością. Niemal słychać odgłosy wybuchów, szum lądujących transportowców, huk wystrzałów, spadających bomb, warkot łańcuchowych mieczy, jęki rannych i konających , wykrzykiwanych w zgiełku rozkazów. Podobnie jak w częściach pierwszych autor duży nacisk kładzie na ukazanie emocjonalnych i psychologicznych zmian jakie zachodzą wśród głównych bohaterów powieści. Jak to, czego są świadkami i w czym uczestniczą wpływa na nich samych oraz ich otoczenie.  Wszystko oczywiści umiejętnie wplecione w klimat, specyfikę i stylistykę Warhammera 40k. 

To kolejna, bardzo dobrze napisana, poruszająca wyobraźnie porcja fantastyki nie tylko dla fanów kultowej gry komputerowej.

Szczególne podziękowanie dla Wydawnictwa Fabryka Słów.

Wacław Holewiński „Opowiem ci o wolności”

 „Nie było żadnych wątpliwości i dylematów. Z jednej konspiracji przeszła do drugiej i to było dla niej naturalne. Jeden okupant zastąpił drugiego. Tyle że wiedziała iż trzeba się jaszcze bardziej zakonspirować, że ścigać ją będą nie tylko obcy ale i swoi”.

Tematyka związaną z polskim podziemiem niepodległościowym w czasie drugiej wojny światowej i w okresie po niej, które nie złożyło broni (nadal wierne złożonej przysiędze) przed nowym sowieckim najeźdzcą coraz częściej gości w naszej literaturze, sztuce i filmie. Coraz liczniej i szerzej nasi historycy i badacze dziejów biorą się za odłamywanie dziejów tych organizacji ( AK, WiN, NSZ, NZW, ROAK i innych) próbując uwolnić tych wielkich polskich patriotów od czarnej PLR-owskiej propagandy i ponurej legendy.

Jedną z takich pozycji jest właśnie powieść Wacława Holewińskiego  „Opowiem ci o wolności”. To ciekawie ujęta a przy tym poruszająca i wstrząsająca swym autentyzmem  historia dwójki młodych dziewcząt wpisana w straszliwe czasy hitlerowskiej i komunistycznej okupacji. Wiedzione silnym poczuciem patriotyzmu, przywiązaniem do tradycji i głębokim przeświadczeniem o słuszności swoich wyborów, za przykładem starszych braci, wstąpiły do konspiracyjnych Narodowych Sił Zbrojnych. Włączyły się i zaangażowały całym sercem w niebezpieczna konspiracyjną działalność. Wraz z cała organizacją nie ujawniają się po wkroczeniu Armii Czerwonej i instalacji nowej przyniesionej na obcych bagnetach komunistycznych władzy.

Wkrótce aresztowane, przejdą piekło przesłuchań, gehennę uwięzienia,  będę bite, maltretowane, poniżane, torturowane na rozmaite sposoby i upokarzane. Nowa władza nie uznaje żadnego dialogu i nie zamierza tolerować żadnego sprzeciwu, na wszelkie możliwe sposoby pozbywając się swoich ( prawdziwych i wyimaginowanych) politycznych oponentów.

 To bardzo osobista opowieść o straconych nadziejach, zawiedzionych szansach, dziejowej niesprawiedliwości, zdradzie,  straconej młodości, bolesnym dojrzewaniu i śmierci. To również obraz  niezłomnej woli walki i przetrwania,  ideałów, ponadczasowych wartości, ludzkich wyborów, miłości, przyjaźni, poświęcenia i bezprzykładnego bohaterstwa. O ludziach których los stawia na naszej odrodzę (często w zupełnie zadziwiających i niespodziewanych okolicznościach), innym spojrzeniu na otaczający nas świat i o Polsce która tkwi w każdym z nas. 

To co w tej książce poruszyło mnie chyba najbardziej to znakomicie, bardzo sugestywnie przedstawione kreacje obydwu bohaterek, świetnie wyrysowane i wkomponowane w narodową tragedię i  historyczno polityczne tło tamtych strasznych wydarzeń. Mocno zarysowane i wyeksponowane aspekty psychologiczne i emocjonalne, zderzenie młodzieńczego idealizmu z twardą , trudną i bardzo brutalną wojenną  i powojenną rzeczywistością. Jest w tym jednak jakiś rys szlachetności bardzo wyróżniający się z wszechobecnej socjalistycznej bylejakości.

 Powieść „Opowiem wam o wolności” napisana jest niezwykle wyrazistym, pozbawionym przesadnego patosu językiem, doskonale zrozumiałym dla każdego z odbiorców. Autor nie stroni przy tym od wulgaryzmów i ukazania ciemnych stron ludzkiego życia. Dramatyczne losy obydwu bohaterek są odbiciem setek młodych polskich dziewcząt: konspiratorek, sanitariuszek, łączniczek, informatorek  które złożyły swoje losy na ołtarzu polskiej niepodległości, płacąc za to straszliwą cenę.

 To naprawdę bardzo dobrze napisany   i znakomicie się czytający kawałek polskiej literatury, przeznaczony dla wszystkich bez względu na płeć, wiek, sympatie polityczne czy też ich brak. To lekcja patriotyzmu która przyda się nam wszystkim.

 Szczególne podziękowanie dla Wydawnictwa ZYSK i S-ka

Andriej Diakow, autor bestsellerowego „Do światła”, przyjedzie do Polski w związku z niedawną premierą swojej drugiej książki zatytułowanej „W mrok”.

Insignis Media, wydawca serii Uniwersum Metro 2033, 24 listopada weźmie udział w Festiwalu Fantastyki Falkon w Lublinie. Wydawnictwo będzie miało swoje stoisko w hali głównej, zaaranżowane na postapoakliptyczną kawiarenkę z piterskiego czy też moskiewskiego metra. W kawiarni będzie można skosztować herbaty z samowara, serwowanej w oryginalnych metalowych kubkach Metro 2033. Przy jednym z kawiarnianych stolików zasiądzie Andriej Diakow, autor „Do światła” i „W mrok” – będzie można z nim porozmawiać, zadać mu pytania, poprosić go o autograf. W kawiarence obecni będą przedstawiciele wydawnictwa, bezpośrednio zaangażowani w prace nad książkami ukazującymi się w ramach Uniwersum Metro 2033.

Christie Golden „Wichry wojny”.

„Będę patrzył, jak miasto wokół ciebie płonie Varianie Wrynnie- warknął, a potem uśmiechnął się ukazując kły. W końcu…w tej wojnie zwycięzca może być tylko jeden”.

Zawsze gdy mamy do czynienia z książką opartą i będącą dopełnieniem kultowej gry komputerowej targają nami sprzeczne uczucia dotyczące poziomu literackiego, formy oraz jakości przekazu. Wiele jednak z tych lektur, wkomponowanych z oczywistych powodów w wirtualne echa i stylistykę, to naprawdę dobrze, solidnie i nieźle napisane powieści (Karen Travis „Gears of War. Ostatni z Jacinto”). Wpisuje się w ten nurt  również ta wydana nakładem Fabryki Słów i  osadzona w Uniwersum Warcraft książka  Christie Golden „Wichry wojny”.

Na z trudem podnoszące się po grozie Kataklizmu królestwa Azeroth pada cień kolejnego niebezpieczeństwa. W niejasnych okolicznościach ginie najcenniejszy artefakt  niebieskich smoków „Źrenica Świata”. Jakby tego było mało wojska Hordy dowodzone przez pchanego ambicją  i niepohamowana rządzą władzy Garrosha Hellscreama zamierzają znów rzucić świat w odmęty okrutnej wyniszczającej wojny. Czy Jain i Kalecgos  sprostają wyzwaniom jakie postawiło przed nimi życie? Czy ich misja się powiedzie? Czy uda się po raz kolejny uchronić świat od totalnej zagłady? A co jeśli nie?

To co najbardziej zafascynowało mnie w tej powieści to ciekawe ujecie, ogrom i niezwykłe bogactwo świata przedstawionego, umiejętnie zbudowany klimat ( miejscami mroczny) połączony z wszechogarniającą aurą tajemnicy i magii. Wszystko podane przez pisarkę w sposób niezwykle plastyczny, różnorodny i stylowy. Nie zabraknie tu oczywiście tego wszystkiego co w tego rodzaju literaturze lubimy najbardziej: wciągająca i  poruszająca intryga, ciekawa i działająca na wyobraźnię fabuła, dający się lubić bohaterowie, dynamiczna i  zaskakująca akcja.

Książka jest odbiciem tego wszystkiego czym dla  milionów miłośników i graczy na całym świcie jest Warcraft. Odrobiną magii w wśród realiów współczesnego świata. Spełnieniem dziecięcych marzeń i pragnień, chwilą wytchnienia od  problemów i trudów codzienności. Obrazem i światem  który dostarcza nam zupełnie odmiennych odczuć i warzeń.

 Powieść  Christie Golden „Wichry wojny” to naprawdę dobrze napisana rozrywka  którą z całą pewnością docenimy w zbliżające się już szybkimi krokami długie zimowe wieczory.Szczególne podziękowanie dla Wydawnictwa Fabryka Słów.

Loreena McKennitt- Skellig