Archive for listopad, 2023

Wiera Politkowska – „Matka”.

„Opowieść o Annie Politkowskiej – nieustraszonej dziennikarce, która odważnie ujawniła prawdę o Rosji” .

„A teraz, towarzysze deputowani, kto jest za wyborem Władimira Władimirowicza na cara, może opuścić ręce i odejść od muru”-mój ulubiony cytat z książki Anny Politkowskiej „Udręczona Rosja . Dziennik buntu”.

Trzymamy w swoich rękach fascynującą książkę o życia i  zawodowej karierze wyjątkowej kobiety oraz twardej, bezkompromisowej, rosyjskiej reporterki, Anny  Politkowskiej,  która za wieloletnią  działalność twórczą, opisujący ponury  reżim  Władimira Putina
zapłaciła najwyższą z możliwych cen, cenę własnego życia. W dniu urodzin dyktatora,  7 października 2006,  została zamordowana we własnym domu i  jak możemy się domyślać, mimo przeprowadzonego śledztwa,  mocodawców nigdy nie ujawniono.

Autorką prezentowanej  publikacji  jest córka naszej bohaterki, Wiera Politkowska, również uznana dziennikarka, co powoduje, naturalnie, bardzo głęboki wymiar  osobisty, rodzinny a  miejscami wręcz intymny. Pozycja jest wstrząsająco wyrazista, mocno osadzona we współczesnych realiach i  wiele wnosząca do naszej wiedzy, dotyczącej tego co dzieje się za naszą wschodnią granicą.

 To w pewnym sensie próba rozliczenia się autorki z własną przeszłością, zarówno w kontekście  rodzinnym  jak i szerzej ogólnorosyjskim- politycznym i społecznym, której zarówno jej matka ja i ona sama były wnikliwymi i bardzo krytycznymi  obserwatorkami.  Po agresji na Ukrainę, w trosce o bezpieczeństwo swoje i swojej córki  Wiera Politkowska  zmuszona została do emigracji na której przebywa do dziś,
 Opowieść o życiu tytułowej ‚Matki” jest również a może przede wszystkim opowieścią o putinowskiej Rosji (widzianej tu  również przez pryzmat ojca i brata autorki), w której nie ma już wolność, w której łamane są prawa obywatelskie i prawa człowieka, kwitnie cenzura a państwo ściśle  oplecione mackami służb specjalnych zamieniło się w totalitarną dyktaturę.
Dyktaturę  w której  korupcja osiąga zatrważające rozmiary, gdzie opozycjoniści  padają ofiarami zastraszania, szantażu, pobić lub  znikają  bez śladu.   Gdzie fałszowane są wybory, tłamszone są niezależne media a nieprawomyślni dziennikarze czy zbyt niezależni biznesmeni trafiają za kraty więzień czy do ciężkich obozów pracy.  Tej  Rosji, którą tak piętnowała i o zmiany w której tak walczyła Anna Politkowska.


To również wyłaniający się z lektury obraz  władzy, która nie cofa się przed agresją na inne państwa: atak na Czeczenie, wojna w Gruzji, aneksja Krymu, wojna  w Donbasie czy ostatnia, rozgrywająca się na naszych oczach,  pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. To właśnie zbrodnie armii rosyjskiej, ujawnione przez Annę Politkowską,  na narodzie czeczeńskim  miały stać się powodem dokonania na niej tego strasznego,  skrytobójczo mordu.

Książka Wiery Politkowskiej „Matka. Anna Politkowska. Życie w imię prawdy” to znakomicie napisana  lektura oraz swoisty hołd złożony wspaniałej dziennikarce oraz  wszystkim niezłomnym ludziom walczącym o sprawiedliwość i prawdę  zarówno  Rosji i na całym świecie. 
Gorąco polecam. 

„Wańka-wstańka” wywiad z Januszem Rolickim

„Podejmowałem swoje walki, nie zważając na układ sił dlatego często przegrywałem. Ale otrzepywałem kolana, stawałem i zajmowałem pozycja bojową. Stąd moje życie przypomina sinusoidę, to na przemian sukcesy i porażki, wzloty i upadki”.

Postać Janusza Rolickiego,  niekwestionowanej ikony polskiego dziennikarstwa, mistrza reportażu  i legendy telewizji jest niewątpliwie doskonale znana, szczególnie starszej grupie czytelników.

Dziesięciolecia ciągłej obecności  w rożnych strukturach polskich mediów  („Trybuna”, „Polityka”, „Kultura”, „Fakt”, „Uważam że”, redaktor kutykularny Telewizji Polskiej, współtwórca „Godziny szczerości”, „Sam na San”, „XYZ,  pierwszej rodzimej telenoweli „Labirynt” i zupełnej  bestsellerowej pozycji  „Przerwana dekada” czyli wywiadu z byłym I sekretarzem PZPR Edwardem Gierkiem) sprawiają iż niezwykle bogaty zasób wiedzy i zawodowego doświadczenia jaki posiadł, i  którym chce się z podzielić, jest doprawdy imponujący.

W rozmowie z Krzysztofem Pilawskim, która przybrała formę „wywiadu rzeki”, wyłania się  bardzo osobista a miejscami nawet intymna biografia Janusza Rolickiego, ukazana na przestrzeni kilku dziesięcioleci (od lat czterdziestych po dziewięćdziesiąte  minionego wieku) naznaczona rodzinnym dramatem i wojenną traumą: okupacja, ucieczka do Warszawy, morderstwo wujów w Katyniu, śmierć matki i kolejnego krewnego w Powstaniem Warszawskim, trudne powojenne lata, opieka ciotki ( byłej więźniarki Auschwitz) i bolesne dorastanie w Zakopanem.

Ta książka to prawdziwa kopalnia wiedzy o czasach i ludziach poprzedniego systemu  i świadectwo ważnych historycznych, politycznych i społecznych wydarzeń, których nasz bohater  był świadkiem, komentatorem, uczestnikiem lub twórcą.

Odsłania i ubiera w bardzo wnikliwy historyczny rys meandry codziennego życia w pokręconej PRL-owskiej rzeczywistości w jej różnych odsłonach. Ujawnia mechanizmy  i kulisy funkcjonowania mediów tego okresu, naznaczonych cenzurą, nadzorem służb specjalnych i poddawanych mniej lub bardziej jawnymi naciskami partyjnych elit.

To niezwykle interesująca i ciekawa opowieść o dziennikarskim środowisku oraz  ludziach ( niekiedy z pierwszych stron gazet) z którymi nasz bohater  zetknął się podczas wielu lat kariery zarówno na płaszczyźnie służbowej jak i osobistej,  których opisuje z niezwykłą barwnością, przenikliwością  a niekiedy humorem,  przytaczając małe znane fakty i ciekawostki z ich życia.

To również historia codziennych zmagań naszego bohatera z otaczająca nas rzeczywistością, przeciwnościami losu, ludzką ignorancją,  głupotą i zmieniająca się władzą.

„Wańka-wstańka” to niezwykle ciekawa, mądra i  łatwa w odbiorze lektura dla wszystkich, którzy interesują się najnowszą historią naszego kraju, rzucająca  wiele nowego światła na wydawałoby się znane wszystkie fakty, wydarzenia i  ludzi w nich uczestniczących.

Zdecydowanie polecam.

Special Ops: Lioness

Zdzisław Skrok „Słowiańska moc”

„Słowianie nieustraszeni z oręża, łagodni z przyrodzenia, przez wolne wędrówki szukali tylko ziemi, którą by potem własnego czoła upłodnić mogli”.
Nakładem Wydawnictwa ISKRY ukazała się książka Zdzisława Skroka zatytułowana „Słowiańska moc, czyli o niezwykłym wkroczeniu naszych przodków na europejską arenę”. 
To niezwykle fascynująca i ciekawa podróż do świata naszych praprzodków, podana w przystępnej, zrozumiałej nawet dla laika, popularnonaukowej formie.

 

Zdzisław Skrok mierzy się z mitami, narosłymi, wiekowym,i przekłamaniami, niedopowiedzeniami, naginaniem faktów  i naleciałościami zarówno natury historycznej jak i politycznej. Odkrywa przed czytelnikiem nieznane fakty z zamierzchłej przeszłości, kusi ciekawostkami oraz próbuje zapełnić liczne  „białe plamy” tego okresu.  Poddaje wnikliwej i wielopłaszczyznowej analizie znane wszystkim wydarzenia, przytacza starożytne zapiski dotyczące naszego regionu i zamieszkujących go ludów,  obala skostniałe teorie i tworzy nowe, niekiedy błyskotliwe, hipotezy.

W swych badaniach opiera się na antropologii, historii, archeologii, językoznawstwie i wszelkich dostępnych nam obecnie formach badawczych.

Książka składa się z dwóch części:

Pierwszej, w której autor skupia się nad zagadnieniami dotyczącymi pochodzenia ludów słowiańskich, ich zróżnicowania etnicznego, środowiskowego, kulturowego, politycznego i językowego. Miejsc z których przybyli, kontaktom i stopniu pokrewieństwa z innymi sąsiednimi plemionami, skutkom jakie towarzyszyć musiały tzw. „migracji ludów” i coraz większemu postępowi cywilizacyjnemu. Ukazuje nam kształtowanie się podwalin rodzącej się państwowości (a wcześniej demokracji plemiennej),oraz skutków jakie ona za sobą niosła, oraz to jak Słowianie byli widziani i opisywani przez im współczesnych.

Cześć druga to opis wierzeń, religii, zwyczajów, obrzędowości, oraz szeroko rozumianej obyczajowości naszych przodków i wszystkiego co związane z ich duchowością i pojmowaniem otaczającego ich świata. .

Książka próbuje też znaleźć odpowiedź na nurtujące od lat archeologów i historyków pytania:

Skąd pochodzimy? Gdzie powstały pierwsze ośrodki naszej władzy i czyja, tak naprawdę, była to władza? Czy Wielkopolską rządzili Goci? Co z poprzedzająca Piastów dynastią Popielidów ? Czy Mieszko nasz pierwszy (?) władca był Wikingiem? Jak wyglądały wzajemne międzyplemienne zależności i przenikanie się kultur?

To prawdziwa kopalnia wiedzy o tych najdawniejszych i najmniej znanych nam czasach. Mimo sporego ciężaru gatunkowego, jest świetnie i niebanalnie napisana, niesłychanie ciekawa, poruszająca, zaskakująca i zmuszająca to przewartościowania dotychczas posiadanej wiedzy.

Znakomita pozycja dla wszystkich pasjonatów historii dawnej i archeologii, oraz tych którzy pragną poznać tajemnice naszych przodków… i naszych korzeni. W jej świetle, pewne wydarzenia i życiorysy ludzi zaczynają wyglądać zupełnie inaczej, dość znacznie zmienia się również nasze spojrzenia na niektóre zagadnienia.

Gorąco polecam!!!

Arkady Saulski „Czarne miecze”

„Śmierć łączy skuteczniej od miłości„. 

„Tuż u granic czai się prawdziwe zagrożenie. Krwiożerczy drapieżnik szczerzący kły, gotów rozszarpać każdego, kto stanie mu na drodze. Jedynym ratunkiem wydaje się zjednoczenie wobec wspólnego wroga. Wojownicy muszą zapomnieć o krzywdach, zdradach i przelanej krwi. Jeśli się nie uda, prawdziwa rzeź dopiero się zacznie”. 

Powieść Arkady Saulskiego  jest lekturą w której udało się autorowi  połączyć  młodość, świeżość spojrzenia oraz  ciekawie przedstawioną opowieść   z dobrym literackim warsztatem, co, naturalnie, musiało pozytywnie wpłynąć na odbiór lektury i zaskoczyć czytelnika. Tym bardziej iż w natłoku podobnych gatunkowo historyczno-przygodowych  tytułów, coraz trudniej o coś  prawdziwie oryginalnego i twórczego.

Zdecydowanie najmocniejszym akcentem opisywanej  publikacji  są bardzo interesujące kreacje bohaterów  i to zarówno tych pozytywnych  jak i negatywnych, choć tu akurat kwestia  klasycznego podziału na Dobro i Zło jest dość dyskusyjna i  płynna. To właśnie oni  są motorem napędowym  toczących się w powieści wydarzeń  i to  na ich  barkach  dźwigany jest cały ciężar fabuły. A dzieje się sporo  gdyż  wraz z rozwojem wątków  akcja zyskuje na dynamice, brutalności i nieprzewidywalności, co oczywiście,  jak najbardziej cieszy.

To wciągająca opowieść o honorze wojownika, odkupieniu, okrutnej  wyniszczającej wojnie, przelanej krwi, przeznaczeniu  i trudnych wyborach. O przeplataniu się przeszłości z teraźniejszością, demonach dręczących duszę i ciało, oraz iskierce nadziei, która tkwi w każdym z nas. 

Fabuła bogata, wielowątkowa i rozbudowana. Napisana z niewątpliwą pasją i  rozmachem.  Bardzo klimatyczna, utrzymana w średniowiecznej  konwencji i stylistyce dawnej  feudalnej Japonii i  czerpiąca pełnymi garściami  z tego mrocznego,  surowego ale i jakże  fascynującego świata. 

Wszystko, naturalnie, wpisane w losy poszczególnych postaci a w szczególności, co oczywiste i zrozumiałe, głównego bohatera powieści, Ducha, japońskiego wojownika  zamieszanego w konflikt dwóch wielkich rodów ze wszystkimi tego stanu rzeczy konsekwencjami. Człowieka. który zmaga się z własnymi słabościami, demonami  przeszłością, dźwigając
bagaż  traumatycznych przeżyć i niełatwych życiowych decyzji choć szczegółów, naturalni, nie zamierzam  zdradzać. 

„Czarne miecze” Arkady Saulskiego to świetnie napisana, wolna od utartych schematów historia, z wciągającą intrygę oraz odznaczającą się dużą ekspresją akcją-końcowa bitwa zaspokoi z pewnością apetyty i gusta wszystkich miłośników scen batalistycznych. 

W połączeniu z niezwykłą plastycznością opisów i przestrzenną wyobraźnią autora otrzymujemy rozrywkę, którą bardzo dobrze się czyta i po której ma się ochotę na więcej. Polecam.