
„Córki Jałty to zajmująca opowieść o kulisach jednej z najważniejszych konferencji, w której udział wzięły trzy lojalne wobec ojców, ale nie pozbawione własnego zdania, kobiety”.
Lata temu miałem w swoich rękach bardzo dobrą, trochę historyczno-rozliczeniową, publikację, zatytułowaną „Mój ojciec Hans Frank” w której autor, Nikolas Frank, syn nazistowskiego zbrodniarza wojennego, mierząc się z własną rodzinną przeszłością, przeprowadził dziesiątki rozmów z przyjaciółmi, znajomymi, współpracownikami i podwładnymi swojego ojca w okresie III Rzeszy.
Wysunął on wtedy wniosek (bardzo słuszny, zresztą) iż warto byłoby pokusić się o próbę spojrzenia na ważne wydarzenia tego okresu przez pryzmat licznego grona kobiet, stojących zawsze gdzieś z boku, w ponurym cieniu dyktatury i wojny, ale dopuszczonych do najpilniej strzeżonych dokumentów i tajemnic władzy: sekretarek, asystentek, stenotypistek, telefonistek, księgowych itd.
Prezentowana tu publikacja Catherine Grace Katz „Córki Jałty” jest właśnie odbiciem takiego spojrzenia tu, akurat, w kontekście jednego z najważniejszych i najbardziej dalekosiężnych wydarzeń XX wieku, czyli Konferencji Wielkiej Trójki w Jałcie. Odbywającego się w dniach 4-11 lutego 1945 spotkania przywódców antyhitlerowskiej koalicji: sekretarza generalnego KPZR Józefa Stalina, premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla oraz prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, na którym zarysowany został kształt powojennego świata.
W tle tej wielkiej historii trzy niezwykłe kobiety: Sarah Churchill, Anna Roosevelt i Kathleen Harriman ( córka Averella Harrimana, ambasadora USA w Związku Radzieckim). Młode, wykształcone, inteligentne i lojalne. Mające własne, jasno sprecyzowane, poglądy i opinie oraz niemal nieograniczony dostęp do swoich, wpływowych, ojców. Służące im radą oraz świeżym spojrzeniem na ciąg toczących się wydarzeń oraz kształt i zasięg podejmowanych decyzji.
Dzięki ich relacji mamy niepowtarzalną okazję zajrzeć za kulisy wydarzenia, które na zawsze zmieniło dzieje Europy i Świata w sposób realny przekładając się na losy (często jakże tragiczne o czym my Polacy wiemy najlepiej ) milionów ludzi.
Śledzimy kręte ścieżki dyplomacji, strategii negocjacyjnych, toczonych w gabinetowych zaciszach ustaleń oraz wzajemnych, nie zawsze łatwych, relacji między sojusznikami ( to jedne z najciekawszych wątków lektury). Obserwujemy mechanizmy i procesy powstawania konkretnych politycznych i geopolitycznych decyzji oraz okoliczności i ludzi, którzy mieli na nie, bezpośredni czy pośredni, wpływ. Interesująca jawi się też, z tej perspektywy, charakterystyka samych przywódców Wielkiej Trójki: Stalina, Churchilla i Roosevelta widziana ich oczami.
Spojrzenie owych trzech, nietuzinkowych, kobiet wnosi wiele nowych czy mało znanych informacji do naszej, raczej już, ściśle ugruntowanej wiedzy o tym ważnym, historycznym wydarzeniu oraz i okalających go faktach. Osobnym a zasługujących na wyróżnienie aspektem lektury są prywatne relacje naszych bohaterek łączące je z ojcami oraz wpływ jaki na nich miały w obliczu wagi podejmowanych decyzji.
To też pokazanie, tych wielkich, dziejowych, chwil oraz postaci w prywatnym i osobistym ( obdartym ze spiżu) wymiarze. Szczegółów, oczywiście , nie zdradzę.
Gorąco polecam lekturę.