Bieszczady, bez wątpienia jeden z najciekawszych i najpiękniejszych zakątków naszego kraju, który niezmiennie urzeka nas pięknem krajobrazu, paletą barw, unikalną przyrodą oraz burzliwą i wciąż przepełnioną mgłą tajemnic, wielowiekową historią. I to właśnie tu, wkomponowany w zieleń okolicznych lasów stoi Arłamów -tajny rządowy ośrodek wypoczynkowy doby PRL-u, w którego zaciszu, przy dostatnio zastawionych i suto zakrapianych stołach, najwyżsi dostojnicy komunistycznej nomenklatury oraz przywódcy bratnich, socjalistycznych państw, spędzają czas na polowaniach, spotkaniach i tajnych naradach. Z perspektywy zbudowanego na góralską modłę kompleksu, Bieszczady jawią się w powieści Henryka Nicponia zatytułowanej „Duchy Arłamowa” jako miejsce zupełnie niesamowite, niezwykle, nieodgadnione, pełne, niekiedy mrocznych i budzących zgrozę sekretów. Miejscem, w którym teraźniejszość przeplata się z przeszłością, świat realny z całkowicie nierealnym, ezoterycznym i duchowym. Dużo tu mistycyzmu, symboliki i licznych odniesień do czasów dawnych. Autor zabiera nas w dość niezwykłą, klimatyczną podroż przez czas i przestrzeń, (Bizancjum, rewolucja francuska, dyktatura Stalina w Związku Radziecki czy ponure czasy polskiego komunizmu) przywołując na powieści doniosłe historyczne wydarzenia oraz postacie które odegrały w nich ważną role: Konstantyna Wielkiego, Justyniana, Eutropisza, Władysława Warneńczyka, Tamerlana, Józefa Stalina, Edwarda Gierka, gen. Zygmunta Berlinga czy pułk. Kazimierza Doskoczyńskiego.
Owe niezbyt długie i z pozoru oderwane od siebie opowieści (szczególnie ciekawy wątek dotyczący przeszłości Bieszczad – dzieje dwójki braci będących przywódcami zbójeckich band) tak naprawdę zazębiają się, przeplatają ze sobą i łączą, tworząc niesłychanie zaskakującą , barwna opowieść o krętych ścieżkach historii. O żądzy władzy, politycznych ambicjach, rozgrywkach i intrygach, wspinaniu się na kolejne szczeble kariery, metodach i mechanizmach sprawowania władzy oraz samej jej istocie, która nie zmienia się od starożytności po czasy współczesne. Również o jej przedstawicielach którzy bez względu na epoki i czasy na są odbiciem i powieleniem tych samych.
Tak naprawdę, jest to na naszym rodzimym gruncie publikacja trochę nietypowa, choć przez to bardzo interesująca. Czuć w treści ogromną i nieskrywana fascynację autora historią i kulturą cesarstwa bizantyjskiego, choć zastawienie jej niewątpliwego bogactwa i dziejowego dorobku, z bądź co bądź siermiężnym przecież socjalizmem jest raczej dość nieoczekiwane…
Patrząc jednak na ogół i charakterystykę globalnych historycznych procesów, które od wieków wpływają na kształt dawnego i obecnego nam świata, owo (dość rzadko pojawiające się w naszej literaturze) już nie wydaje aż tak bardzo dziwne…
Książka Henryka Nicponia „Duchy Arłamowa” to ciekawie skonstruowana opowieść o ludziach wpisanych w swój czas, niezależnie od epok, doktryn politycznych, systemów czy wyborów, które stają się ich udziałem. Również o tym, że w myśl starego przysłowia „historia zawsze kołem się toczy…”