Patricia Posner „Farmaceuta z Auschwitz.

„Kiedy przeciętny człowiek staje się oprawcą”.

 20 listopada 1945 roku rozpoczął się dla słynny Proces Norymberski, bezprecedensowy  akt dziejowej sprawiedliwość,  wymierzony  przez państwa sprzymierzone nazistowskim Niemcom,  kładący podwaliny pod światowy ład i dając wszystkim czelny sygnał  iż sprawcy zbrodni przeciw  pokojowi i ludzkości nigdy nie powinni czuć się bezkarni (sprawa ich ścigania i pociągnięcia do odpowiedzialności,  po wojnie, to już, oczywiście, zupełnie inna  kwestia, wymagająca osobnego omówienia).   Po nim pojawiały się kolejne procesy sądowe, już mniej może znane, jak te dotyczące nazistowskich lekarzy, IG Farben, RuSHA, Einsatzgruppen itd. będące ponurym dopełnieniem potworności i wynaturzeń dokonanych w imię obłąkańczej, brunatnej doktryny i ideologii.

 Niestety, wielu hitlerowskim zbrodniarzom, przez lata udało się wymykać karzącej dłoni sprawiedliwości (a niektórzy nigdy nie odpowiedzieli za swoje straszliwe czyny, w spokoju i dostatku dożywając swoich dni) i jednym z nich jest właśnie główny antybohater tej publikacji, rumuński folksdojcz Victor Copesius.

Pojawiający się na okładce książki podtytuł „Historia zwykłego zbrodniarza”, pokazuję jedną z głównych osi lektury, czyli ukazanie owej, przysłowiowej już „banalności ZŁA”. Autorka starała się nam pokazać (i bardzo dobrze jej się to udaje) jak bardzo wpływ narodowosocjalistycznej ideologii i innych, zachodzących w jednostce procesów (upadek etycznych i moralnych zasad czy wypieranie, oczywistej, prawny) potrafią zmienić spokojnego, spełnionego zawodowo i osobiście (udane małżeństwo, dwójka dzieci), wiodącego stabilne, dostatnie życie doktora farmacji w wojennego zbrodniarza i ludobójcę.

„Jestem Capesius z Siedmiogrodu. Dzięki mnie poznacie, co to szatan”.

Jak ceniony, bardzo lubiany przez rodzinę i sąsiadów, posiadający rozległe znajomości ( jako przedstawiciel handlowy koncernu IG Farben) człowiek, stał się bezwzględnym SS-Sturmbannfuhrerem, potworem w ludzkiej skórze, który stojąc a na kolejowej rampie obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, dokonywał selekcja przybywających więźniów ( mężczyzn, kobiet i dzieci), jednym skinienie kciuka decydując o ich życiu i śmierci. Naczelnym aptekarzem obozu, sprawującym nadzór nad Cyklonem-B i fenolem ( i dbającym o to, by tych śmiercionośnych środków nigdy nie zabrakło), biorącego aktywny udział w zagazowywaniu ofiar i makabrycznych, pseudo-medycznych, eksperymentach wykonywanych na więźniach, przez takich   lekarzy SS jak Werner Rohde czy osławiony Josef Mengele.

 „Wysiadają dr Capesius i Josef Klehr […] Klehr ma w ręce cztery zielone blaszane puszki. Obydwaj idą w stronę zielonego trawnika nad komorą gazową i zakładają przeciwgazowe maski. Potem Klehr podnosi pokrywę, ale dopiero wtedy gdy Capesius dał taki rozkaz – rozkaz zabijania musi zawsze zostać wydany przez lekarza esesmana – Klehr rozrywa patentowe zamknięcie puszki i wsypuje do otworu gruboziarnistą zawartość, fioletową, kruszącą się masę. Cyklon-B”.

Mający udział w grabieży majątku pomordowanych (w tym złotych zębów), który pozwolił mu doskonale odnaleźć się w powojennej rzeczywistość i w 1950 roku otworzyć własną aptekę w niemieckim Goppingen.

Książka Patricji Posner nie jest jednak jedynie wstrząsającą biografią hitlerowskiego oprawcy i zwyrodnialca, który dla własnych korzyści nie cofał się przed rzadną niegodziwością, do końca próbując mataczyć i wypierać się swoich zbrodni.

Autorka kreśli znacznie szerszy obraz straszliwie doświadczonej Europy nad którą zawisło widmo Adolfa Hitlera i stworzonego przez niego totalitarnego systemu rządów. A jest to obraz, który , po prostu zwala z nóg. Nie mieści się on w żadnych znanych nam moralnych, etycznych, społecznych, czy po prostu ludzkich normach.Auschwitz-Birkenau jest odbiciem prawdziwego piekła, najokrutniejszego miejsca na świecie, brutalnego, wynaturzonego, odczłowieczonego, gdzie ludzka tragedia i cierpienie osiąga niebotyczne rozmiary. To nowoczesna i ciągle usprawniana machina masowej ludzkiej eksterminacji, miejsce od którego Bóg odwrócił swój wzrok. Rozmiar hitlerowskiej zbrodni jest tak niewyobrażalny, iż podaje się go czasem w wątpliwość.

Znajdziemy w lekturze również bardzo ciekawy wątek dotyczący czasów powojennych i toczących się w Niemczech tzw. procesów denazyfikacyjnych oraz grupki niezłomnych ludzi (prokuratorów, policjantów, prawników, sędziów) czy organizacji, takich jak Centrum Szymona Wiesenthala, którzy postawili sobie za cel odnalezienie i pociągniecie do odpowiedzialności wszystkich tych, którzy dopuścili się zbrodni przeciw ludzkości.

W przypadku Victora Copesiusa udało się to dopiero w latach sześćdziesiątych, ubiegłego wieku.   20 sierpnia 1965 roku w tzw. „drugim procesie oświęcimskim” skazany został na dziewięć lat pozbawiania wolności (!). Wiezienie opuścił trzy lata później (!) Komentarz jest chyba zbędny…

„Farmaceuta z Auschwitz” to jedna z tych lektur wobec których nikt z czytających nie pozostaje obojętny i która na długi czas (a może i na zawsze) pozostawi ślad w naszej świadomości. Jest naprawdę wstrząsającym świadectwem historycznej prawdy oraz swoistym przesłaniem, skierowanym do przyszłych pokoleń, iż powinny dokonać wszelkich, możliwych, starań aby koszmar wojny oraz związana z nią nietolerancja dla inności (nie ważne jakiej: rasowej, etnicznej, kulturowej, politycznej czy seksualnej) nigdy nie powróciła.

Niestety jak wskazuje powojenna historia Europy i Świata, wciąż jak najbardziej aktualne i potrzebne. Szczególnie  w obliczu odradzających się gwałtownie  separatyzmów narodowych i nacjonalizmów. Pamiętajmy iż niemiecka NSDAP też była kiedy partią marginalną, nieliczną i niewiele znaczącą…. Naprawdę, szczerze polecam lekturę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>