Historia rzymskich podbojów, tego co za sobą niosły w sensie militarnym (dla samego imperium), ekonomicznym, technologicznym, kulturowym i oświatowym ( tu już znacznie szerzej), stała się ogromną wielowiekową spuścizną z której czerpiemy po dzień dzisiejszy . Nic wiec dziwnego iż co jakiś czas rozpala i pobudza ona wyobraźnie historyków, dokumentalistów, badaczy, filmowców i ludzi pióra.
Nie ustrzegł się tego również Simon Scarrow twórca znakomitego cyklu powieści historycznych zatytułowanego „Orły Imperium” który ten tom właśnie otwiera.
Jest rok 42 n.e. Z pałacowych salonów Rzymu (tętniących muzyką, poezją, filozofią, sztuką i pełnych wyszukanego jedzenia) do stacjonującego w Germanii II Legionu Rzymskiego przybywa Kwinntus Licyniusz Kato. Dla nawykłego do innego życia młodzieńca zderzenie z surową, twardą i brutalną żołnierską rzeczywistością będzie ciężkim przeżyciem i prawdziwą szkoła przetrwania. Rzucony w wir pełnych przemocy i gwałtownie zmieniających się zdarzeń, zaplątany w spisek wymierzony w cesarza, otoczony przez wrogie zastępy Germanów, Brytów i zdrajców we własnych szeregach, udowodnić będzie musiał swoja odwagę i wartość ( również samemu sobie) jako człowiek i legionista. Na szczęście w godzinie próby nie pozostanie osamotniony, a jego przyjaźń, z początku raczej szorstka, z doświadczonym przez życie i zaprawionym w bojach centurionem Marco staje się jedna z wiodących osi powieści.
Znajdziemy tu wszystko to co w tego rodzaju historycznych opowieściach lubimy najbardziej: szczek mieczy, huk zderzających się tarcz, ucieczki, zasadzki, oblężenia, wielkie i krwawe sceny batalistyczne, mniejsze potyczki, szaleńczą odwagę, brawurę i wszędobylską zbierającą swe żniwo śmierć. Nie zabraknie tu również wielkich namiętności, tajemnic, dworskich intryg, zakulisowych gier o władze, zdrad, knowań, skrytobójczych mordów, czyli tego wszystkiego czego historia starożytności nam nie skąpiła. Całość bardzo spójna, dobrze przemyślana i podparta merytoryczną wiedzą. Wkomponowana i utrzymana w niezwykle ciekawej i wielobarwnej europejskiej stylistyce tamtych czasów, pełnej historycznych odniesień do różnych aspektów republiki i cesarstwa rzymskiego. Autor prezentuje nam też sporo wiadomości (ważnych zwłaszcza dla laików) dotyczących samych legionów: liczebności, charakterystyki, podziałów organizacyjnych, struktur dowodzenia, uzbrojenia, szkolenia, metod walki, stosowanej strategii i taktyki, myśli i działalności inżynieryjnej.
Ciekawa intryga, dynamiczna i rozbudowana akcja, pełna niespodzianek i nagłych zwrotów fabuła oraz całkiem nieźle wyrysowane postacie główne i poboczne powoduje iż nuda nam z pewnością nie grozi.
Powieść „Orły Imperium” ( duży plus za przyciągającą wzrok okładkę) to solidnie napisana i naprawdę bardzo dobrze się czytającą historyczna rozrywka. Tym cenniejsza iż daje nam możliwość zagłębienia się, choć na małą chwilę, w fascynujący klimat świata który już bezpowrotnie przeminął.
Nie mogę doczekać się już kolejnego tomu…
Achhh, gdyby nie matura z historii zbliżająca się wielkimi krokami, pewnie piszczałabym (w myślach, na głos tego nie czynię) z zachwytu na myśl o tej książce, jednak nadmiar podręczników od historii zdecydowanie zniechęca mnie do powieści historycznych. Swoją drogą, w zeszłym roku pisałam pracę na olimpiadę o podbojach rzymskich, baaaaardzo fascynujący temat – jak już pożegnam się z arkuszem maturalnym, chętnie sięgnę po tę książkę.