Archive for październik, 2012

Mateusz Wyrwich „W celi śmierci”

„Ludzie ci uniknęli śmierci. Nie zostali więc wpisani na rozsiane dziś po kraju tablice poświęcone poległym w walce z komunistycznym reżimem. Znaleźli się jednak w przedsionku dnia ostatecznego”.

Książka Mateusza Wyrwicha  „W celi śmierci”  to kolejny głos w procesie przywracania polskim bohaterom narodowym należnego im miejsca w naszej historii i świadomości. To opowieści  jak z koszmarnego snu, przedstawiające losy kilkunastu żołnierzy i działaczy polskich organizacji niepodległościowych ( AK, WiN, NSZ, NZW i innych) skazanych w latach 1945-1956 przez komunistyczna władzę  na karę śmierci. Przyznam się szczerze iż z racji tego iż tematyka poruszana przez autora jest mi szczególnie bliska i w związku z tym przeczytałem bardzo wiele książek i publikacji dotykających tych strasznych wydarzeń, niewiele z nich zrobiło na mnie  takie wrażenie jak ta właśnie lektura .

Czy sprawił to wywiad  autora z umierającym hitlerowskim zbrodniarzem Franzem  Josefem Schleyenem mordującym na polecenia polskich oficerów UB wskazanych przez nich współwięźniów? Czy wstrząsające, opowiadane ze ściśniętym gardłem, historie cudem ocalałych polskich patriotów? Opis gehenny jaką  przeszli  i doświadczyli w komunistycznych katowniach, napiętnowani wyrokiem śmierci, często miesiącami i latami nie wiedząc iż kara ta została im zamieniona? Bezmiarem ludzkiego okrucieństwa i wynaturzenia, folgowania najniższym i najbardziej sadystycznym zachciankom, wszechwładna bezkarności katów? Wstrząsające relacje z wielogodzinnych przesłuchań, psychiczne i fizyczne pastwienie się nad oskarżonymi oraz świadomość iż to o czym czytam nie jest literacką fikcją a naprawdę miało miejsce? Może nieujawnione i nadal słabo znane fakty z działalności polskiego aparatu bezpieczeństwa w  latach 1945-1956 i zbrodni dokonanych przeciwko narodowi polskiemu ( relacje z tego co działo się w obozach pracy jak np. Jaworznie powoduje iż nadal ciarki przechodzą mi po plecach).

Chyba wszystko to po trochu, w połączeniu z bardzo osobistym i naznaczonym emocjami sposobem przedstawienia tego przez autora, powoduje iż z pewnością będzie to jedna z tych książek która na  długo zagości w mojej literackiej i historycznej pamięci. Mateusz Wyrwich  nie boi się poruszeń tematów kontrowersyjnych i trudnych, nazywając rzeczy po imieniu a zbrodniarzy i stalinowskich oprawców wymieniając z imienia i nazwiska. To nie suche, obojętne, przedstawienie  faktów, lecz pisana z pasją i zaangażowaniem opowieść o dramacie ludzi wpisanych w swój czas, o zawiedzionych nadziejach, goryczy, żalu i normalności do której nie ma już powrotu.
 Tragedia przedstawionych postaci jest tu odbiciem losu niemal całego pokolenia polskich patriotów ponoszących straszliwą cenę (w tym również ich rodziny i bliscy) za przynależność do wszelkich antykomunistycznych organizacji:
Dużo miejsca poświęca tzw. „mordowi sądowemu” czyli sytuacji gdy kara śmierci orzekana jest z przyczyn politycznych, będąc niewspółmierna do popełnionych (czy niedopełnionych) czynów. Szacuje się iż w ten sposób w latach 1945-1956 zamordowano zostało około 5000 polskich patriotów, a około 100 tysięcy skazanych zostało na wieloletnie  wyroki, przechodząc piekło komunistycznych więzień. Ile tysięcy z nich zginęło bez tej parodii sprawiedliwości, zamordowanych  w ubeckich  „powiatówkach”, leśnych ostępach, ciężko jest nawet oszacować. Porusza też niezwykle  ważny aspekt odpowiedzialności składów sędziowskich i samych sędziów ferujących takie wyroki, z których wielu w spokoju i dostatku doczekało późnej starości,  nigdy nie odpowiadając za swoje zbrodnie. Problem winy i odpowiedzialności przewija się przez całą  tą lekturę.
 Książka Mateusza Wyrwicha  szarpie  naszymi emocjami, zmusza do przemyśleń i naprawdę głębokich refleksji. Przekonuje nas jak  wiele jeszcze jest w naszej  historii białych plam, ponurych tajemnic, niewygodnych pytań które trzeba zadać i winnych których trzeba osądzić, choć dziś już niekiedy tylko symbolicznie. Wydaje mi się iż dopiero wtedy tak naprawdę będziemy mogli uwolnić się od straszących nasz od dekad demonów przeszłości i oddać należną cześć ludziom którzy bronili nasz kraj przed sowietyzacją.

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa RYTM

Witold Sienkiewicz „Nadzieja i Piekło”

Nakładem wydawnictwa Demart ukazała się kolejna  książka uznanego polskiego historyka Witolda Sienkiewicza zatytułowana „Nadzieja i Piekło”. To bardzo obszerna (również w formie), różnorodna, bogato udokumentowana i rzetelnie przedstawiona najnowsza historia naszego Kraju. Zakres tematyczny obejmuje lata od 1918 roku i odzyskanie przez Polskę niepodległości, przez  dwudziestolecie międzywojenne, tragiczny okres II wojny światowej, lata PRL-u, aż po pierwsze demokratyczne wybory i transformację ustrojową w  roku 1989.

Na tle historyczno – politycznego rysu (również międzynarodowego) autor ukazuje nam szerokie spektrum zagadnień dotyczących min: ekonomi, wojskowości, spraw społecznych, narodowościowych, religijnych, obyczajowych oraz tych dotyczących kultury, literatury, sztuki, filmu, teatru i muzyki. Dużo miejsca poświęca odrodzeniu się naszej państwowości, kształtowaniu się nowych granic i związanych z tym kwestii etnicznych i migracyjnych, powstaniu i działalności partii politycznych,  podziemiu niepodległościowemu w Polsce, sprawom wyznaniowym i skomplikowanym stosunkom Państwo – Kościół, gospodarce i jej uwarunkowaniom wewnętrznym i zewnętrznym, polityce zagranicznej, aparatowi bezpieczeństwa, zrywom społecznym i powstaniu opozycji antykomunistycznej, najważniejszym postaciom w życiu politycznym, wojskowym i społecznym.  Wszystko jest wzbogacone  setkami często  unikalnych zdjęć, przedruków gazet, dokumentów, plakatów, odezw, pieczęci, wszelkiego rodzaju odznaczeń, map, wykresów i wielu innych wizualnych form przekazu. Dotyczą one poszczególnych miejsc, wydarzeń i ludzi, są zaopatrzone w wyczerpujące objaśnienia i komentarze, wiernie oddających klimat opisywanych czasów. Ów szeroki aspekt i bogata forma, oprócz niewątpliwych walorów poznawczych i edukacyjnych, powoduje iż  świeżo nabyta wiedza wydaje nam się bardziej spójna, o wiele ciekawsza a tym samym  zawarte w niej treści  łatwiejsze do ogarnięcia i przyswojenia.

Na każdym kroku widać znakomite przygotowanie merytoryczne pisarza, ogrom posiadanej wiedzy, znajomość realiów i mechanizmów kształtujących tamte minione już okresy i lata. Czuć też (i udziela się to czytelnikowi) ogromną pasję w odkrywaniu wciąż na nowo meandrów naszej historii, zjawisk które ją kształtowały oraz  dramatycznych losów i życiorysów ludzi którzy ja tworzyli.

Pisząc o  tej publikacji nie sposób nie wspomnieć o  jej bardzo dobrym wydaniu i składam tu ukłon w stronę ludzi za to odpowiedzialnych. Znakomita i barwna oprawa graficzna, porządna twarda okładka, tym bardziej wskazana iż książka jest sporych rozmiarów, wysoka jakość papieru i druku, wyrazistość i przejrzystość prezentowanych zdjęć.

 Książka Witolda Sienkiewicza „ Nadzieja i Piekło” to prawdziwe  kompendium wiedzy o Polsce, przeznaczone dla tych wszystkich którzy interesują się dziejami naszego kraju i chcą pogłębić swoja wiedzę o ludziach i wydarzeniach tego okresu. Każdy, z całą pewnością, znajdzie tu coś dla siebie …

Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa DEMART

Thomas Erikson „Złudzenie“

 

„Złudzenie” Thomasa Eriksona to kolejny (debiutancki dodajmy) świetnie napisany, cechujący się świeżym spojrzeniem i odejściem od wielokrotnie powielanych kryminalnych schematów thriller naszych północnych  sąsiadów.

W stolicy Szwecji dochodzi do dwóch spektakularnych i szeroko nagłośnionych przez media zabójstw  popełnionych na bardzo wpływowych i niezmiernie bogatych przedstawicielach biznesu. Policyjne śledztwo już po krótkim czasie ustala iż ofiary były szantażowane a ich śmierć jest konsekwencja niespełnienia wygórowanych żądań. Niestety, zabójca okazuje się niezwykle profesjonalny, nadal pozostając nieuchwytnym  i  wkrótce mimo szeroko zakrojonych działań śledczych dochodzenie utyka w martwym punkcie. Na finansową elitę kraju pada blady strach, nikt nie jest pewny kto będzie następną ofiarą. Mnożą się spekulacje i rozmaite naciski, a podstawowe pytanie o tożsamość mordercy wciąż pozostaje bez odpowiedzi.

Pokazany powyżej szkic wydarzeń jest oczywiście jedynie preludium do przedstawienia o wiele większej i bardziej skomplikowanej kryminalnej intrygi, której przebieg oraz finał z pewnością zaskoczy czytelnika. W jej orbitę wpleceni zostaną (z bardzo różnych zresztą powodów) bohaterowie tej powieści; komisarz Gabriel Hellmark, inspektor Nina Mander, behawiorysta i osobisty trener Alex King, oraz piszący biografię jednego z bosów półświatka dziennikarz Fredrik Hallmark (brat komisarza). Wraz z nimi, warstwa po warstwie odkrywamy kolejne elementy kryminalnej afery, poznajemy i zagłębiamy się w okrutny i brutalny świat przestępczości zorganizowanej, krok  po kroku zbliżając się  do sedna tajemnicy. Wszyscy oni, choć przy pomocy innych metod, próbują dociec prawdy.

Owa wielowątkowość i związana z tym narracja (występująca również bardzo ważna z punktu widzenia treści retrospekcja) pozwala nam objąć całość dramatycznych wydarzeń świata przedstawionego oraz spojrzeć na poszczególne wydarzenia z perspektywy różnych miejsc i osób (niekiedy diametralnie różniących się od siebie). Powieść nie traci przy tym nic za spójności, ciągłości i łatwości przekazu. Nie zabraknie tu oczywiście tego, czym porządnie napisany thriller cechować się powinien: dynamicznej i wciągającej akcji, znakomitych (uwzględniających szeroki rys psychologiczny i emocjonalny) kreacji bohaterów głównych i pobocznych, odpowiednio budowanego i konsekwentnie utrzymywanego napięcia, wszechobecnego klimatu niepewności, nerwowości  i grozy, przewrotnej gry z odbiorcą i przemyślanych dialogów.

Książka Thomasa Eriksona „Złudzenie” to naprawdę inteligentnie napisana, spójna w formie i treści, niebanalna szwedzka powieść kryminalna. Jak mówi nam sam tytuł powieści, tak naprawdę nic nie jest takie jak z pozoru wygląda. Polecam ja wszystkim miłośnikom tego rodzaju literatury oraz tym wszystkim którzy chcą po prostu poznać świetnie napisaną, bardzo ciekawą  historię osadzoną w skandynawskim klimacie.

Piotr Kołakowski „Czas próby”

Badacze szerokiej gamy zagadnień militarnych, politycznych i wojskowych dotyczących II wojny światowej i okresu ją poprzedzającego uzyskali w wyniku transformacji ustrojowej po 1989 roku i zmian zachodzących w ówczesnej Europie potężne narzędzie w postaci dostępu do przepastnych archiwów, a tym samym możliwości badania dokumentów przez lata skrzętnie skrywanych przed opinią publiczną. Zaowocowało to wieloma znakomitymi publikacjami, odsłaniającymi mało lub zupełnie nieznane historyczne fakty, próbującymi zapełnić nadal białe plamy na ciele naszego państwa i narodu. Odkłamujących dawną rzeczywistość a wielu polskim bohaterom i patriotom pomagając zająć właściwe i należne im miejsce w naszej świadomości i historii.

W nurt ten wpisuje się również świetnie napisana książka Piotra Kołakowskiego „Czas próby”, dotyczącą działalności polskich (i obcych) służb wywiadowczych w przededniu wybuchu II wojny światowej a zwłaszcza  II Oddziału Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (tzw. dwójki) i szeroko pojmowanym zagadnieniom dotyczącym jego budowy oraz działalności. Przez dziesięciolecia mało znanej, słabo definiowalnej, owianej PRL-owską czarną propagandą, oszczerstwami, kłamstwami, przeinaczaniem faktów, nadal jednak niezmiennie fascynującej historyków i badaczy.

Autor w sposób bardzo merytoryczny i znakomicie udokumentowany ukazuje nam ów często pomijany aspekt działalności Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej, wpisując w to wielkie poświecenie i zaangażowanie jej członków. W pięciu podzielonych tematycznie rozdziałach, głęboko osadzonych w szerokim dziejowym kontekście, bardzo wnikliwie i obrazowo kreśli strukturę polskiego wywiadu, kierunki i metodologie podejmowanych działań, motywy i cele jakie mu przyświecały, zaplecze militarno – wojskowe ówczesnego państwa polskiego. Spostrzeżenia i analizy dotyczące stopnia przygotowania do wojny, zarówno naszego kraju jak i hitlerowskich Niemiec i ZSRR. Opisuje współprace, wymianę informacji i doświadczeń ze służbami innych krajów: Stanów Zjednoczonych, Francji, Anglii, Litwy, Łotwy, itd. To obiektywne i niekiedy krytyczne spojrzenie na ówczesna sytuację militarną i ekonomiczną w odniesieniu do nieuchronnie zbliżającej się konfrontacji zbrojnej, szeregu zawirowań politycznych, administracyjnych i personalnych ( niefortunnych jak się wydaje zwłaszcza po stronie polskiej).

W książce znajdziemy szczegółowy opisy działalności polskich służb wywiadowczych, głównie na terenie Niemiec i ZSRR,  wyszczególnione akcje, codzienność niezwykle trudnej, i niebezpiecznej pracy. Autor spróbuje odpowiedzieć na szereg trudnych pytań przez lata nurtujących różne środowiska min: Dlaczego uderzenie Armii Sowieckiej w wrześniu 1939 roku było kompletnym zaskoczeniem dla polskich kół politycznych i wojskowych? Czy  polskie siły specjalne były dostatecznie przygotowane i przeszkolone do działalności w tak skomplikowanych warunkach? Czy można było zrobić na tym odcinku znacznie więcej?

Lektura obfituje ponadto w ciekawostki i  mało znane  wydarzenia  jak np: prowadzenie działalności przeciw Rosji Sowieckiej z terenu Turcji, czy współpraca z wywiadem Japonii. Na każdym kroku uwidacznia się znakomite przygotowanie pisarza, ogromna wiedza w prezentowanym temacie i jak sądzę iście tytaniczna praca źródłowa. Efekt tego wysiłku jest jednak bardzo widoczny.

Książka „Czas próby” Piotra Kołakowskiego to bardzo ciekawa pozycja dla wszystkich którzy się interesują się historią II wojny światowej, odkrywaniem jej nieznanych i zapomnianych faktów, zdarzeń oraz ludzi którzy walczyli i ginęli w obronie naszego Kraju.

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa DEMART

Tomasz Mazur „Fiasko”

„Podręcznik nieudanej egzystencji. Kup dziś, zmarnujesz swoje życie jutro”

Książka Tomasza Mazura „ Fiasko” napisana w moim ulubionym „ironiczno – drwiącym” stylu, z pewnym dystansem i  przymrużeniem oka, to opowieść o nas samych, o tym kim jesteśmy i jak odnajdujemy się w otaczającej nas rzeczywistości. O naszych słabościach, przywarach, nie radzeniu sobie z emocjami, skomplikowanych relacjami międzyludzkich, gwałtownych zmianach zachodzących w naszym życiu i temu jak to się przekłada na nasz punkt widzenia  i pojmowanie świata. To szereg dobrych, podpartych filozoficzną nutą życiowych rad jak z rozmysłem i konsekwencją… ZMARNOWAĆ SOBIE ŻYCIE!!!  

„Skoro już musimy mieć nieudane życie, postarajmy się o to. Stoczmy się z klasą. Nie poprzestawajmy na lekkiej nerwicy. Zafundujmy sobie porządną depresje”.

W trzynastu (?) wyraźnie zarysowanych, tematycznie rozdziałach ( Rozpamiętujcie przeszłość, Róbcie zbyt wiele rzeczy na raz, Stawiajcie sobie zbyt duże wymagania, Romansujcie, Porównujcie się z innymi, Pogrążajcie się w lęku, Wiedzcie jałowe życie, Myślcie że wszyscy was nie lubią i źle wam życzą, Nie próbujcie dogadać się z innymi, Zżymajcie się na przeciwności losu, Nie próbujcie sobie pomóc, Nie szukajcie sensu, Starajcie się zyskać pewność) autor ukazuje nam i naświetla mechanizmy naszych destrukcyjnych działań, zachowań, uświadamiając i pokazując jednocześnie na czym polega nasz błąd, a tym samym jak możemy go naprawić i przekuć w coś bardzo pozytywnego. To obraz bardzo wnikliwych spostrzeżeń  i związanych z tym dygresji dotyczących naszej galopującej rzeczywistości i miejsca które my sami w niej wybieramy.

Przewrotna koncepcja anty-poradnika znacznie odbiegającą od utartych form i schematów, to bardzo udany sposób dotarcia do czytelnika, zmęczonego już nawałem wszelkiej marki poradników na wszystkie możliwe (i niemożliwe) przejawy ludzkiej egzystencji.

„Koniec z mitologią sukcesu. Czas na misterium porażki”.

Pod tą lekką, niekiedy zabawną fasadą kryje się jednak szereg naprawdę ważnych i uniwersalnych przesłań: że warto walczyć z przeciwnościami losu, nie poddawać się swoim lękom, uczyć się pozytywnego spojrzenia i walczyć ze swoimi słabościami.

 Lekturę Tomasza Mazura „ Fiasko” świetnie się czyta, jest pozycją bez wątpienia ciekawą, błyskotliwą i mądrą. Uzmysławia nam pewne rzeczy i zjawiska, zmusza do przemyśleń i trochę innego spojrzenia na szereg (wydawałoby się doskonale nam znanych) zachowań, osądów i postaw. Warto po nią sięgnąć.  Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Carta Blanca

Marcin Przybyłek „Czas silnych istot”

Książka „Czas silnych istot” Marcina Przybyłka wydana nakładem Fabryki Słów to bardzo ciekawie ujęta, niezwykle rozbudowana, klimatyczna i ukazana z  dbałością o szczegóły  (wręcz  z pietyzmem) polska powieść scence fiction.  Doskonale przemyślana i fascynująca wizja naszej bardzo odległej ziemskiej przyszłości. Gorgon Nemezjus Ezra, szczęśliwie nam panujący Imperator Ludzkości z okazji setnej rocznicy istnienia WayEmpire postanawia przy pomocy wiernych, nowoczesnych, świetnie wyszkolonych  i doskonale zorganizowanych wojsk, wraz z ich elitą Ranami, odbić i podporządkować  rodzinną planetę Ziemię. Zadanie to, jak możemy się domyślać, wcale nie będzie łatwe,  gdyż glob ten nadal zamieszkały jest przez miliony  zainfekowanych cyfrowym  wirusem (Bestią) Erthirów i nic nie wskazuje na to że poddadzą się oni bez walki. To zresztą nie jedyny z rodzących się problemów. Na szczytach imperialnej armii zawiązuje się spisek a konflikty i sieć pajęczych intryg zatacza coraz szersze kręgi. Na domiar złego z mrocznych odmętów  kosmosu wyłaniają się potężni najeźdźcy. Najbliższa przyszłość nie jawi się więc w różowych barwach.

„Czas silnych istot” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marcina Przybyłka (choć wiem że napisał kilka pozycji tego cyklu) i  z tej perspektywy cały ogrom, złożoność, bogactwo i rozmach świata przedstawionego z początku lekko przytłacza. Bardzo przydatny w tej sytuacji jest umieszczony na końcu powieści słowniczek z którego warto skorzystać. Trzeba przyznać jednak otwarcie, iż szczegółowe opisy miejsc, zdarzeń, technologii, przedmiotów i ich rozmaitych zastosowań bardzo wzbogacają treść a co najważniejsze uwiarygodniają cała opowieść.

Wraz z posuwaniem się w głąb lektury i odkrywaniu zawartych w niej treści, wszystko staje się bardzo zrozumiałe, przejrzyste i jak najbardziej zasadne. Dotyczy to również głównego bohatera Torkila Amore, (jego losy ściśle splecione są z toczącymi się wydarzeniami) śmiertelnie niebezpiecznego podróżnika i żołnierza elitarnej Pierwszej Centurii Pierwszego Madionu, Rana, którego złożoności charakteru oraz bujna przeszłość czyni go kimś wyjątkowym. Niestety, przedstawienie czytelnikowi ogromnej kosmicznej rzeczywistości jest powodem tego iż zanim zdążymy dobrze zrozumieć i wczuć się w klimat opowieści a sama akcja dobrze się  rozwinąć (wciągając dynamizmem,  dramaturgią i tajemnicą) docieramy pełni  niedosytu do końca tomu pierwszego.

Cóż, na rozwiniecie świetnie zapowiadających się i rozpoczętych już wątków przyjdzie nam wiec poczekać do kolejnego tomu, czego osobiście nie mogę się doczekać.

 Książka „Czas silnych istot” to znakomita pozycja dla wszystkich fanów literatury scence fiction (entuzjastów twórczości tego pisarza przekonywać oczywiście nie muszę), oraz tych wszystkich którzy chcą poznać niebanalną intrygującą  historię wplecioną w fascynujący świat odległej przyszłości.

Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa Fabryka Słów.

Matthew Dunn „Tropiciel szpiegów”.

 „Gdy pisałem Tropiciela szpiegów, chciałem uchwycić esencję uczuć, jakie towarzyszą agentom MI6 w terenie – samotność, konieczność podejmowania decyzji o oddaniu strzału, błędy, które można popełnić, intensywność i złożoność misji oraz ofiary, jakie mogą zostać poniesione w czasie operacji. Byłem tam i wiem dokładnie, jakie to uczucia”.

Debiutancka powieść  Matthew Dunna (byłego oficera operacyjnego brytyjskiego wywiadu) to solidnie napisana, inteligentna i sprawiająca wrażenie bardzo wiarygodnej, współczesna, mocno zarysowana powieść sensacyjna. Dotyka niezwykle aktualnego w naszych czasach tematu  zagrożeń jaki dla całej społeczności międzynarodowej niesie dzisiejszy terroryzm. Ukazuje  ogrom pracy oraz liczne działania operacyjne i analityczne na wielu płaszczyznach, podejmowane przez  służby specjalne różnych krajów by wyeliminować lub w jak największym stopniu ograniczyć  to groźne w skutkach zjawisko Dotyczy to również tych najbardziej zdecydowanych i brutalnych akcji, które (z oczywistych powodów) na zawsze pozostaną okryte mgłą tajemnicy. Na jednej z takich operacji, (fikcyjnej, jak sądzę) oparta jest kanwa tej powieści,

Will Cochrane, działający poza oficjalnymi strukturami brytyjskiego wywiadu, przeraźliwie skuteczny i profesjonalny  agent (przy równie nieoficjalnym wsparciu amerykańskiego CIA)  otrzymuje zadanie wytropienia i powstrzymania  wszelkimi dostępnymi sposobami, wysoko postawionego generał Korpusu  Irańskiej Armii Rewolucyjnej, przygotowującego serie zakrojonych na szeroką skalę zamachów terrorystycznych w Europie i Ameryce. Wraz z rozwojem opowieści poznajemy również związany z tym wątek osobisty i próbę rozliczania się naszego bohatera z własną bolesna przeszłością. Już wkrótce okazuje się iż zlecone zadanie nie będzie proste, zaś przeciwnik doskonale wyszkolony, znakomicie przygotowany, bezwzględny i gotowy na wszystko. Dochodzi do tego jeszcze czynnik czasu, a ten dramatycznie zaczyna uciekać.

W sposób daleki od  Bondowskiej stylistyki zagłębiamy się w twardy i brutalny świat operacji specjalnych, zabójstw na zlecenie, wywiadowczych gier, niejasnych i zakulisowych układów. W którym cel uświęcą środki, króluje przemoc, zdrada, dezinformacja, korupcja, a sieć politycznych, ekonomicznych i militarnych powiązań i zależności z przestępczością zorganizowaną jest na porządku dziennym.  Tu nic nie jest czarne ani białe, zaś gama pośrednich szarości jest doprawdy imponująca. Wszystko to zgrabnie wplecione w  echa ostatniego i  jakże tragicznego w skutkach  bałkańskiego konfliktu, który nadal przekłada się na ciąg przedstawionych wydarzeń i losy poszczególnych bohaterów.

 Powieść Matthew Dunna „Tropiciel szpiegów” wyróżnia się na tle licznych publikacji tego typu, bardzo ciekawą i rozbudowaną fabułą, niezwykle dynamiczną  i obfitującą na nagłe zwroty akcją, zaskakującą czytelnika intrygą, realizmem i wielowymiarowością zdarzeń oraz świetnie skreślonymi kreacjami bohaterów (zwłaszcza w odniesieniu do złożonej osobowości Willa Cochranea). To po prostu świetnie opowiedziana, niebanalna historia, gdzieś z pogranicza fikcji i rzeczywistości, podana bez zbędnego patosu i owijania w bawełnę. Sprawnie prowadzona pierwszosobowa, nasycona emocjami narracja, w połączeniu z właściwym dawkowaniem napięcia, powoduje iż z całą pewnością nuda nam tu nie grozi. Na podkreślenie zasługuje również fakt iż udało się pisarzowi stworzyć niepowtarzalny przesycona grozą, nieustającym stanem zagrożenia klimat, który działa na wyobraźnie i dodatkowo potęguje nasze odczucia.

Mam nadzieje iż autor nie poprzestanie na jednej powieści i już wkrótce zaprezentuje nam kolejną odsłonę losów swojego bohatera. Czekam z niecierpliwością

 Szczególne podziękowania dla Wydawnictwa ZYSK i S-KA